reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

reklama
Witajcie Kochane :)

Po pierwsze - Dagmar, dobrze Cie widziec! :) Wspaniale, ze malutkama sie juz lepiej i jest coraz bardziej samodzielna. Trzymam kciuki za badania!

Kroczek to powinna w ogole dostac jakis dyplom za bycie dobrym duchem forum :) I podstawowym zrodlem informacji :)

L-oka, sluchaj dziewczyn i lez grzecznie zamiast sobie wymyslac zajecia!

Ja mam ostatnio jakies strasznie spiace dni, wiecej spie niz jestem aktywna, a nawet jak juz wstane to jestem nieprzytomna ;) Maz moj ukochany wymyslil sobie teraz rejestrowanie dzialalnosci gospodarczej i robiene strony internetowej, wiec cala i tak ograniczona energie pochlaniaja mi urzedy, banki i inne takie, wzglednie kompletonawanke reszty wyprawki ;)

Moja torba juz od kilku dni spakowana, czekam tylko na laktator i stymulator bolu porodowego no i doprasowanie kilku ciuszkow Oskara.

Za to ze szpitalem ciagle kombinuje bo teraz sklaniam sie ku Domowi Narodzin w Sw Zofii. Jakos wolalabym chyba jednak rodzic w takich mniej szpitalnych warunkach.

A i naturalnie witam serdecznie nowe dziewczyny! :)
 
Witam się i ja!

Dagmar przede wszystkim jak mi ulżyło, że mała radzi sobie co raz lepiej z oddychaniem. Jesteś naprawdę źródłem wielkiej inspiracji i nadziei, że z ciąża skomplikowana i nawet wcześniej przerwana może się dobrze zakończyć. Ja wiem, że u mnie też może być wcześniej i strasznie dodaje mi Twoja sytuacja otuchy. Tak, że trzymaj się dzielnie, bo Lusia ewidentnie doskonale sobie poradzi. Mleko też na pewno się pojawi. Jak sugeruje Viltutti najlepiej wizualizować fontannę z cyca :-D

L-oka jak to ciśnienie Ci będzie skakać proszę nie zwlekaj z tym szpitalem. Lepiej spanikować za bardzo, niż raz za mało.

Jotemka, Kroczek ja też z tych co to mają niskie ciśnienie i puls w granicach setki. Na szczęście mój do 130 dobija tylko jak po schodach wejde.

Ancona na posiew w klinice czekałam zazwyczaj 2 do 3 dni. Trzymam kciuki aby było wszystko okay.

Ja dziś pojechałam rano oddać krew na próby wątrobowe i jeśli znowu wzrosły dzwonie do gina żeby mi wystawil skierowanie do szpitala. I pojde do naszego miejskiego, nie tam gdzie chciałam bo ilez można czekac na miejsce? A propos podjechałam do tego miejskiego szpitala dziś spytac czy mogę prywatnie ktg zrobić bo martwię się przy tej mojej niewyrównanej cukrzycy co z malym. Powiedzieli ze nie robia za kase i musieliby mnie przyjąć na oddzial a nie mam skierowania. Ale się zlitowali i mi zrobili na darmo. Przy okazji wypytałam jak jest u nich z wcześniakami i cukrzyca, ewentualnie cholestaza i powiedzieli ze nie ma problemu. Ze maja oddzial patologii noworodka wiec chyba nie będę zwlekala i czekala az mój gin mi z laski swojej miejsce znajdzie w klinice tylko klade się u nich. Przynajmniej ktg mi będą robic i porobią badania. Ja wam powiem dziewczny ze fajnie lezec sobie w domu, ale kurcze już na tym etapie ciąży z tymi wszystkimi cholernymi dolegliwościami to ja już wole kwiczeć w szpitalu do porodu.

Boje się tylko ze w tym miejskim mogą mi nie chcieć zrobić cesarki mimo ze dostałam wskazania :/ No coz, pozyje... zobaczę...
 
Zovita, czasami oddać się lepiej leczeniu niż czekać na cud leczenie. Skoro już masz takie komplikacje to lepiej leżeć w szpitalu, serio. A co do cesarki to jeszcze zdążysz sie dowiedzieć. Bo może wcale nie będzie z tym problemu.
 
Ostatnia edycja:
Jeszcze na chwilę wpadam uprzejmie donosząc że mam lenia!!!!!!! Nie chce mi sie nic a nic robic... rano wstalam o 6.30 usmazylam gore nalesnikow, zawiozłam mlodego do przedszkola, wrocilam, wstawilam jedno pranie w pralce zdechlaczce i nic mi sie nie chce..... No masakra, niech mnie ktos w doope kopnie a tak od serca!!!!!!!!!!!!
 
Jotemka powiem Ci, że u mnie to samo - także na motywacyjnego kopniaczka nie licz:) ja sobie dałam czas do 13 a potem biorę się za robotę, bo planów mam sporo tylko na razie na tym się kończy:-D:-D
 
Zovita, a gdzie byłaś na ktg? Na Piaśnikach? Jeśli tam to cię pocieszę, kładą tam nacisk na poród naturalny ale nie przesadzają, ja jak rodziłam Majkę to kilka cięć było, normalnie hurtowo. I niektóre położne są super, moja ustawiała dr-a przy porodzie:-)
 
Wiem, wiem - u mnie mąż w pracy, z obiadem spokojnie, a reszta nie jest pilna. Przy dzieciaczkach już tak nie ma, ale dasz radę jak co dzień pwenie!!:-):-)
 
reklama
Nie było mnie w weekend, a tu takie wieści.

Dagmar
przede wszystkim gratulacje! Dużo siły dla Ciebie i Lusi :-) Wieści pewnie będą tylko lepsze i na takie czekamy :-)

Jotemka mój puls też płata mi figle, ale stanowczo częściej niż Tobie :wściekła/y: Parę razy dziennie mi skacze, że słabo się robi. Masakra... Lenia nie wygonię, bo sama dziś wegetuję.

Dopadł mnie jakiś katar ledwo na oczy patrzę. Nie mam siły i chęci na nic.

Milena powodzenia. Oby syn dzielnie przeszedł zabieg.

Ancona szybkiego powrotu do zdrowia.
 
Do góry