Witam weekendowo
Ancona- mam nadzieję że to nic poważnego. Mnie też ostatnio kuło-piekło w prawej pachwinie i położna podejrzewała wyrostek ale ginka powiedziała ze na tym etapie ciazy wszelkie bóle brzucha mogą występować. U mnie przeszło za ciebie też trzymam kciuki.
Viltutti- gratulacje dla siostry a akcja faktycznie na wariackich papierach. a to ona nie miała terminu cesarki umówionego czy po prostu wcześniej sie wszystko zaczęło.
Rila- mój mąż też mnie goni od porządków tylko że on uważa że jak odkurzy raz na tydzień to jest ok. zreszta widzę ze nie wyrabia już na zakrętach latanie z firma i jeszcze obowiązki domowe za dużo ma na głowie a ja do tego marudzę.
Taki nasz typowy piątek niby dzień wolny: wrócił o 22 w czwartek rano o 8 pobudka śniadanie pojechał rozwieść paczki zakupy po drodze, wrócił do domu ok 14.30 szybko coś zjadł pojechał szykować busa na wyjazd. wraca po 2 h. po drodze zakupy w aptece. Mamy wieczór robimy trasę na wyjazd obdzwonienie ludzi kąpiel kolacja idzie spać bo wstaje o 3 w nocy. a w między czasie Alan proszący "pobaw się ze mną" 4 telefony które dzwonią non stop. jeszcze miał spotkać się z nową-potencjalną księgową ale przełożył na poniedziałek bo mu dnia brakło.
Dobra wczoraj psioczyłam na meża a dzisiaj go bronie jaki to on zalatany jest
Auliya- to ty masz prawdziwy skarb w domu:-) mówie o mężu oczywiście.
Kroczek- czasami maluszki maja bardziej leniwe dni i nie ma co panikować. Zjedz kawałek czekolady moze to go rozrusza
Ancona- co za baba
nieogarniam po prostu. Czekamy na wieści.
Dagmar- ty się tu nie załamuj mus to mus. Mąż w domu wiec dzieciakami się zajmie. Będzie dobrze.
Ewelinka- gratuluję 35 tyg.:-)
Milenka-
no nie żartuj z tym kakaem. Chociaż co ja się dziwie mój podobny egzemplarz mamusia z siostrą mu dogadzały na każdym kroku, ja go trochę naprostowałam ale po powrocie w rodzinne strony stare nawyki wracają. Przykład: siedzimy wszyscy przy stole jemy obiad a on do swojej siostry: Goska podaj mi łyżeczkę
a ta w podskokach czym prędzej do kuchni żeby bratu usłużyć. niby pierdoła ale ze mną tak nie ma. Sam sobie kurde wstań i weż.
Edysiek- własnie
placki ziemniaczane. a ja tu się głowie co Alanowi upichcić a placki lubi wiec zaraz robię
Zovita- trzymaj sie kochana. no nieciekawie się dzieje, jakbyś miała mało komplikacjie a tu jeszcze coś nowego. Już niedługo i nawet nie bedziesz pamiętać tego okresu, a w szpitalu zawsze bezpieczniej.
A ja juz się wam nie pochwale ze nocki ok. bo zaraz następna bezsenna. najpierw zasnąć nie mogłam usypiałam dosłownie na kilka minut potem o 4 pobudka bo mąż się do pracy szykował i znowu z boku na bok. Ale co się dziwić jak w dzień mnie wzięło na cole i z 2 szklany wytrąbiłam tak po południu.
Idę robić ciacho.