reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

ANCONA czekamy na wieści oby to nie wyrostek.

DAGMAR bardzo wysokie to ciśnienie,powodzenia żeby szybko je unormowali w szpitalu.

VILTUTTI GRATULUJĘ,ale fajnie prawie jak rodzeństwo będę wasze dzieciaczki.Napisz jak ma na imię i jakie duże maleństwo.

EVELINKAA moim juz nie da sie wstrząsnąć,tak to jest jak się wychodzi za starego kawalera,co 10lat mamusia mu kakao przed pracą robiła:cool:.Na początku to jeszcze się naprostował,teraz juz żadnego wpływu nie mam na niego,ani prośbą ani grozbą.
To możesz byc pierwsza z porodem;-)
 
reklama
Ancona durne babsko, jedź do Lublina i daj znać.
Dagmar mam nadzieję, że w szpitalu szybko coś zadadzą na wysokie ciśnienie.
Milenka mój reformowalny, a sama go nauczyłam że zawsze ze wszysktim sobie sama poradzę i jak coś mi trzeba teraz to muszę się upomnieć.

U mnie też dzisiaj pięknie, ale zmieniłam pościel, posprzątałam, usmażyłam placków ziemniaczanych na obiad i brzuch coś się zaczął buntować to odpoczywam.
 
Witajcie Dziewczyny,

Melduje, ze zyje, ale ostatnio mam mega dola i zero checi na cokolwiek. Czekam az się zwolni jakies miejsce w moim szpitalu i ginek chce mnie klasc na oddzial. Nie dość ze cukrzyca, zespol fosfolipidowy, szew na szyjce to teraz mi się najprawdopodobniej watroba posypala. Proby wątrobowe podwyższone, z czym jedna o 100 % wiec podejrzenie cholestazy. Drapie się jakos tak nietypowo po tylku :crazy:

W dodatku wpakowali mi insulinę na noc, bo nie umiem okielznac cukrow na czczo i ketony pokazaly się stadami :crazy:
Jeden plus to taki ze gin zadecydowal iż absolutnie musze mieć cesarkę. Tego jeszcze brakowało zebym z tymi wszystkimi schorzeniami jeszcze kilkanaście godzin w bolach wyciskala.

Mam dość, ale te 4 tygodnie jeszcze jakos z zacisnietymi zebami przetrwam.

Wybaczcie ze z samymi smętami tu zaglądam, ale chciałam lownie dac znac ze jeszcze się trzymam w dwupaku. Mam nadzieje ze wszystkie czujecie się w miare i ze doczekamy szczęśliwie do finiszu.
 
EDYSIEK matko kiedy ja jadłam placki ziemniaczane:szok:,hm łopatka sie rozmraża może z gulaszem zaserwuję,tylko to tarcie:wściekła/y:.
Tak wogóle może któraś polecić jakiegoś wielofunkcyjnego robota w rozsądnej cenie?

ZOVITA to się uzbierało tych dolegliwości,dobrze że chociaż cc będziesz miała,dasz radę nie dużo zostało.

Ale dzisiaj dzień następna do szpitala:-(
 
Witam weekendowo

Ancona- mam nadzieję że to nic poważnego. Mnie też ostatnio kuło-piekło w prawej pachwinie i położna podejrzewała wyrostek ale ginka powiedziała ze na tym etapie ciazy wszelkie bóle brzucha mogą występować. U mnie przeszło za ciebie też trzymam kciuki.

Viltutti- gratulacje dla siostry a akcja faktycznie na wariackich papierach. a to ona nie miała terminu cesarki umówionego czy po prostu wcześniej sie wszystko zaczęło.

Rila- mój mąż też mnie goni od porządków tylko że on uważa że jak odkurzy raz na tydzień to jest ok. zreszta widzę ze nie wyrabia już na zakrętach latanie z firma i jeszcze obowiązki domowe za dużo ma na głowie a ja do tego marudzę.

Taki nasz typowy piątek niby dzień wolny: wrócił o 22 w czwartek rano o 8 pobudka śniadanie pojechał rozwieść paczki zakupy po drodze, wrócił do domu ok 14.30 szybko coś zjadł pojechał szykować busa na wyjazd. wraca po 2 h. po drodze zakupy w aptece. Mamy wieczór robimy trasę na wyjazd obdzwonienie ludzi kąpiel kolacja idzie spać bo wstaje o 3 w nocy. a w między czasie Alan proszący "pobaw się ze mną" 4 telefony które dzwonią non stop. jeszcze miał spotkać się z nową-potencjalną księgową ale przełożył na poniedziałek bo mu dnia brakło.

Dobra wczoraj psioczyłam na meża a dzisiaj go bronie jaki to on zalatany jest:-D

Auliya- to ty masz prawdziwy skarb w domu:-) mówie o mężu oczywiście.

Kroczek- czasami maluszki maja bardziej leniwe dni i nie ma co panikować. Zjedz kawałek czekolady moze to go rozrusza:tak:

Ancona- co za baba:wściekła/y: nieogarniam po prostu. Czekamy na wieści.

Dagmar- ty się tu nie załamuj mus to mus. Mąż w domu wiec dzieciakami się zajmie. Będzie dobrze.

Ewelinka- gratuluję 35 tyg.:-)

Milenka-:-D no nie żartuj z tym kakaem. Chociaż co ja się dziwie mój podobny egzemplarz mamusia z siostrą mu dogadzały na każdym kroku, ja go trochę naprostowałam ale po powrocie w rodzinne strony stare nawyki wracają. Przykład: siedzimy wszyscy przy stole jemy obiad a on do swojej siostry: Goska podaj mi łyżeczkę:szok: a ta w podskokach czym prędzej do kuchni żeby bratu usłużyć. niby pierdoła ale ze mną tak nie ma. Sam sobie kurde wstań i weż.

Edysiek- własnie :tak: placki ziemniaczane. a ja tu się głowie co Alanowi upichcić a placki lubi wiec zaraz robię

Zovita- trzymaj sie kochana. no nieciekawie się dzieje, jakbyś miała mało komplikacjie a tu jeszcze coś nowego. Już niedługo i nawet nie bedziesz pamiętać tego okresu, a w szpitalu zawsze bezpieczniej.

A ja juz się wam nie pochwale ze nocki ok. bo zaraz następna bezsenna. najpierw zasnąć nie mogłam usypiałam dosłownie na kilka minut potem o 4 pobudka bo mąż się do pracy szykował i znowu z boku na bok. Ale co się dziwić jak w dzień mnie wzięło na cole i z 2 szklany wytrąbiłam tak po południu.
Idę robić ciacho.
 
Ginekolog nie odbiera, jadę do lublina myślę że to nic takiego ale może przynajmniej zbada mnie ktoś kompetentny i powie co to. Dziękuję Wam!
Dam znać co i jak.

Koniecznie napisz co i jak bo będziemy czekać z niecierpliwością:tak:


laski 150/95 dzoniłam do gina- muszę iść na oddział.

Za 2 godziny mam góra być. Jestem załamana.

Buźki.

Dagmar - kurczę!!! Trzymam mocno kciuki, żeby to jednak nie była gestoza i żebyście jeszcze z Lusią wytrzymały minimum dwa tygodnie!!!
Pisz jak tylko dasz radę bo będziemy się martwić!!!!!


Witajcie Dziewczyny,

Melduje, ze zyje, ale ostatnio mam mega dola i zero checi na cokolwiek. Czekam az się zwolni jakies miejsce w moim szpitalu i ginek chce mnie klasc na oddzial. Nie dość ze cukrzyca, zespol fosfolipidowy, szew na szyjce to teraz mi się najprawdopodobniej watroba posypala. Proby wątrobowe podwyższone, z czym jedna o 100 % wiec podejrzenie cholestazy. Drapie się jakos tak nietypowo po tylku :crazy:

W dodatku wpakowali mi insulinę na noc, bo nie umiem okielznac cukrow na czczo i ketony pokazaly się stadami :crazy:
Jeden plus to taki ze gin zadecydowal iż absolutnie musze mieć cesarkę. Tego jeszcze brakowało zebym z tymi wszystkimi schorzeniami jeszcze kilkanaście godzin w bolach wyciskala.

Mam dość, ale te 4 tygodnie jeszcze jakos z zacisnietymi zebami przetrwam.

Wybaczcie ze z samymi smętami tu zaglądam, ale chciałam lownie dac znac ze jeszcze się trzymam w dwupaku. Mam nadzieje ze wszystkie czujecie się w miare i ze doczekamy szczęśliwie do finiszu.

Zovita - super że się odezwałaś!!! Oj nazbierało Ci się tych chorób, może to i dobrze, że będziesz pod opieką w szpitalu, chociaż w domu to zawsze przyjemniej jest. Ale przynajmniej jakby się coś działo to lekarze będą mogli szybko zareagować. Dawaj znać co jakiś czas!!!!
 
Dagmar wysokie masz to ciśnienie dawaj znać co u Ciebie!

Zovitka oj bidulko nazbierało Ci się ale jak położysz się w szpitalu to będziesz po stałą opieką i będzie dobrze!

Ja w lublinie na IP i jestem w szoku każdy miły uśmiechnięty żadnych pretensji dlaczego jadę 80km sprawdzić czy wszystko jest ok. Pobrali krew, siku do badania, zmierzyli tętno i czekam na ktg.
 
reklama
Zovitka, Dagmar, Ancona dziewczyny trzymajcie się i meldujcie nawet na telefon:)

Evelinka ja to nie lubie jak Kubuś tak mało się rusza:( Tzn on się rusza ale zjem coś np teraz jabłko i kiwi i ruszył się delikatnie ze dwa razy i starczy:/ Zjadłam maślaną błeczkę ruszył się ze dwa razy i cisza, wstałam wieszam pranie kopnie dwa razy i cisza... i tak od rana. Właśnie się zastanawiam czy on nie stara się obrócić bo cos nisko go czuje tzn leżał po skosie z dupką na lewym biodrze a teraz główkę czuję niżej jakby w poprzek brzucha:eek: A kolejna dziwna rzecz to dwa tygodnie nic nie tyłam, we wtorek ważyłam 73kg a dziś już 74, 2kg:sorry: Ciekawe czy to ja czy Kubuś:-p

Dziewczyny jak patrzę na Wasze suwaczki to chyba siądę dziś na kompa i zrobię wątek z doniesieniami z porodówki bo wątek ze zdjęciami dzieciaczków już jest na prywatnym. Zgadzacie sie żebym na ogólnym wpisywała kto, kiedy urodził bez zdjęć?
 
Do góry