reklama
Edysiek
odkrywca
Doczytałam Was troszkę.
Madziolina piękne zdjęcia :-)
Viltutti ja też tak sobie myślałam ostatnio, że mija 36 tydzień i niech wyłazi. Choć dzisiejsze przeżycia mnie wystraszyły i stwierdziłam, że niech sobie siedzi, byleby nie dłużej jak termin ;-)
Ja uwielbiam prace ogrodowe. Mam nieduży warzywniak i osobno mam taki kwiatowy. Sama wszystko robię, łącznie z kopaniem ale dla mnie to relaks. Z tym, że w tym roku to nie wiem jak będzie, bo akurat jak trzeba będzie wszystko robić to dzidzia ma się urodzić.
Evelinka biedna psinka, oby jak najszybciej doszła do siebie.
Jotemka fajnie, że część dzieciaków pojechała a młodsze rano w przedszkolu, w końcu odetchniesz. A jak zdrówko?
Dagmar trzymaj się.
Ola współczuję wydatków.
Ancona te kilka dni chyba nie zrobi różnicy, a wiadomo że z terminami do kardiologa ciężko.
Madziolina piękne zdjęcia :-)
Viltutti ja też tak sobie myślałam ostatnio, że mija 36 tydzień i niech wyłazi. Choć dzisiejsze przeżycia mnie wystraszyły i stwierdziłam, że niech sobie siedzi, byleby nie dłużej jak termin ;-)
Ja uwielbiam prace ogrodowe. Mam nieduży warzywniak i osobno mam taki kwiatowy. Sama wszystko robię, łącznie z kopaniem ale dla mnie to relaks. Z tym, że w tym roku to nie wiem jak będzie, bo akurat jak trzeba będzie wszystko robić to dzidzia ma się urodzić.
Evelinka biedna psinka, oby jak najszybciej doszła do siebie.
Jotemka fajnie, że część dzieciaków pojechała a młodsze rano w przedszkolu, w końcu odetchniesz. A jak zdrówko?
Dagmar trzymaj się.
Ola współczuję wydatków.
Ancona te kilka dni chyba nie zrobi różnicy, a wiadomo że z terminami do kardiologa ciężko.
milenka30
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Styczeń 2013
- Postów
- 6 149
Jak to mówią;nie chwal dnia przed zachodem słońca'',widzę że prawie wszystkie straciły humor od rana;-),to ja nie będę gorsza a co!
Dzwoniła kadrowa i nie uznali mi tego zaświadczenia z l4 bo za mało danych,muszę jeszcze raz jechać do mojej ginki żeby mi wystawiła,no i wypłata dalej zamrożona.
ewelinka dobrze że pojechałaś i psinka na czas leki dostała,a dzisiaj wyjątkowo ciepło było do długiego wygrzewania sie na słoneczku.
DAGMAR już myślałam że mamy pierwszego maluszka na świecie,daj znać jutro po wizycie.
EDYSIEK a może zadrapałaś sie jak aplikowałaś tabletkę?teraz wszystko tam ukrwione,ważne że wszystko ok.
Ja też uwielbiam prace w ogródku,mam za mały zdecydowanie jak dla mnie,bo ciągle zako****ę się w większych krzewach jak magnolie,klony palmowe,drzewka szczepione na pniu i miejsca mi brakuje,na jesieni nie dopilnowałam sobie bo musiałam leżeć,dlatego chciałabym koniec marca urodzić i w kwietniu łopata i grabie w łapki i spalać zbędne kg przy okazji
OLA licytowałaś tamten wózek do końca?
Dzwoniła kadrowa i nie uznali mi tego zaświadczenia z l4 bo za mało danych,muszę jeszcze raz jechać do mojej ginki żeby mi wystawiła,no i wypłata dalej zamrożona.
ewelinka dobrze że pojechałaś i psinka na czas leki dostała,a dzisiaj wyjątkowo ciepło było do długiego wygrzewania sie na słoneczku.
DAGMAR już myślałam że mamy pierwszego maluszka na świecie,daj znać jutro po wizycie.
EDYSIEK a może zadrapałaś sie jak aplikowałaś tabletkę?teraz wszystko tam ukrwione,ważne że wszystko ok.
Ja też uwielbiam prace w ogródku,mam za mały zdecydowanie jak dla mnie,bo ciągle zako****ę się w większych krzewach jak magnolie,klony palmowe,drzewka szczepione na pniu i miejsca mi brakuje,na jesieni nie dopilnowałam sobie bo musiałam leżeć,dlatego chciałabym koniec marca urodzić i w kwietniu łopata i grabie w łapki i spalać zbędne kg przy okazji
OLA licytowałaś tamten wózek do końca?
marcia331
Fanka BB :)
O rety dziewczynki zostawić Was na kilka godzin i nadrobić nie można!!!
Edysiek no to się strachu najadłaś!!! Dobrze że szybko do gina się dostałaś i nie musiałaś na IP jechać, bo tam pewnie gorzej. No i najważniejsze że wszystko jest w porządku. Pewnie to od luteiny podrażnienie.
Dagmar trzymaj się tam dzielnie i wytrzymaj jeszcze trochę. A jak się coś będzie działo to pisz smsy!!! Bo inaczej któraś z nas pierwsza urodzi z tych nerwów jak się nie będziesz odzywać.
Jotemka super że miałaś chociaż przedpołudnie wolne. To naprawdę wiele znaczy. Ja właściwie też miałam dzisiaj luz bo mama dwa razy mi Tymka na spacer brała. No i ja się wyrwałam na chwilę z domu jak mały spał, więc doceniam ten luz. I to przy jednym dziecku. A Ty ze swoją gromadką to już w ogóle.
A co tam się dzieje u Misiarskiej że w szpitalu jest????? Wiesz coś więcej???
Evelinka jak tam psinka? Lepiej mu?? Widzisz jakąś poprawę? Mam nadzieję że do jutra będzie już dobrze. Ale współczuje stresu.
Oj samochody to wieczne skarbonki. My mamy w jednym do wymiany niby tylko olej i filtry ale już się boję czy nam mechanik jeszcze czegoś "przy okazji" nie wynajdzie.
A ja działam dalej bankowo! Mama mnie zmobilizowała jak usłyszała że nie mamy szans. Kazała pochodzić samemu po bankach i może coś jeszcze wynajdziemy. No i zgodziła się nawet dać mieszkanie w którym mieszkamy pod hipotekę. Jeśli nic nie wymyślimy to nasza ostateczność żeby nie brać kredytu budowlanego (bo wtedy liczą ten współczynnik za m2) tylko pożyczkę hipoteczną pod inną nieruchomość. Wtedy wzielibyśmy zdecydowanie mniej kredytu (za mało na wykończenie, ale nas to i tak urządza bo byśmy mieli stan surowy zamknięty, a resztę by się wykańczało powoli, ale już by coś było), ale ze zdolnością nie byłoby problemów. Zdziwiłam się trochę że mama sama to zaproponowała, ale mam wrażenie że też jej zależy żebyśmy się wyprowadzili i to dlatego.
Ok uciekam bo mąż właśnie wrócił.
Edysiek no to się strachu najadłaś!!! Dobrze że szybko do gina się dostałaś i nie musiałaś na IP jechać, bo tam pewnie gorzej. No i najważniejsze że wszystko jest w porządku. Pewnie to od luteiny podrażnienie.
Dagmar trzymaj się tam dzielnie i wytrzymaj jeszcze trochę. A jak się coś będzie działo to pisz smsy!!! Bo inaczej któraś z nas pierwsza urodzi z tych nerwów jak się nie będziesz odzywać.
Jotemka super że miałaś chociaż przedpołudnie wolne. To naprawdę wiele znaczy. Ja właściwie też miałam dzisiaj luz bo mama dwa razy mi Tymka na spacer brała. No i ja się wyrwałam na chwilę z domu jak mały spał, więc doceniam ten luz. I to przy jednym dziecku. A Ty ze swoją gromadką to już w ogóle.
A co tam się dzieje u Misiarskiej że w szpitalu jest????? Wiesz coś więcej???
Evelinka jak tam psinka? Lepiej mu?? Widzisz jakąś poprawę? Mam nadzieję że do jutra będzie już dobrze. Ale współczuje stresu.
Oj samochody to wieczne skarbonki. My mamy w jednym do wymiany niby tylko olej i filtry ale już się boję czy nam mechanik jeszcze czegoś "przy okazji" nie wynajdzie.
A ja działam dalej bankowo! Mama mnie zmobilizowała jak usłyszała że nie mamy szans. Kazała pochodzić samemu po bankach i może coś jeszcze wynajdziemy. No i zgodziła się nawet dać mieszkanie w którym mieszkamy pod hipotekę. Jeśli nic nie wymyślimy to nasza ostateczność żeby nie brać kredytu budowlanego (bo wtedy liczą ten współczynnik za m2) tylko pożyczkę hipoteczną pod inną nieruchomość. Wtedy wzielibyśmy zdecydowanie mniej kredytu (za mało na wykończenie, ale nas to i tak urządza bo byśmy mieli stan surowy zamknięty, a resztę by się wykańczało powoli, ale już by coś było), ale ze zdolnością nie byłoby problemów. Zdziwiłam się trochę że mama sama to zaproponowała, ale mam wrażenie że też jej zależy żebyśmy się wyprowadzili i to dlatego.
Ok uciekam bo mąż właśnie wrócił.
dagmar
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2009
- Postów
- 4 633
Witam
A ja dzisiaj mam doła, nie wiem dlaczego, płaczę o tak sobie, łzy same lecą. Od rana jakaś rozkojarzona jestem, wszystko mi leci z rąk. Albo to już przesilenie "wiosenne" albo już zmęczona jestem pracą. Wkurza mnie nawet to że nie mam kiedy nawet poprac ubranek małego, nie mam jeszcze wszystkiego kupionego, bo ostatnio kasy brać
Ola - mój ostatnio tez pojechał drobnostke naprawic a wyszedł rachunek 2300zł
Ok oby wytrwać w pracy do 18 i do domu, glodna jestem już i zła
niestety cudowne hormony :/
Zrób coś co lubisz- casem ciepła kąpiel działa cuda
O rety dziewczynki zostawić Was na kilka godzin i nadrobić nie można!!!
Edysiek no to się strachu najadłaś!!! Dobrze że szybko do gina się dostałaś i nie musiałaś na IP jechać, bo tam pewnie gorzej. No i najważniejsze że wszystko jest w porządku. Pewnie to od luteiny podrażnienie.
Dagmar trzymaj się tam dzielnie i wytrzymaj jeszcze trochę. A jak się coś będzie działo to pisz smsy!!! Bo inaczej któraś z nas pierwsza urodzi z tych nerwów jak się nie będziesz odzywać.
Jotemka super że miałaś chociaż przedpołudnie wolne. To naprawdę wiele znaczy. Ja właściwie też miałam dzisiaj luz bo mama dwa razy mi Tymka na spacer brała. No i ja się wyrwałam na chwilę z domu jak mały spał, więc doceniam ten luz. I to przy jednym dziecku. A Ty ze swoją gromadką to już w ogóle.
A co tam się dzieje u Misiarskiej że w szpitalu jest????? Wiesz coś więcej???
Evelinka jak tam psinka? Lepiej mu?? Widzisz jakąś poprawę? Mam nadzieję że do jutra będzie już dobrze. Ale współczuje stresu.
Oj samochody to wieczne skarbonki. My mamy w jednym do wymiany niby tylko olej i filtry ale już się boję czy nam mechanik jeszcze czegoś "przy okazji" nie wynajdzie.
A ja działam dalej bankowo! Mama mnie zmobilizowała jak usłyszała że nie mamy szans. Kazała pochodzić samemu po bankach i może coś jeszcze wynajdziemy. No i zgodziła się nawet dać mieszkanie w którym mieszkamy pod hipotekę. Jeśli nic nie wymyślimy to nasza ostateczność żeby nie brać kredytu budowlanego (bo wtedy liczą ten współczynnik za m2) tylko pożyczkę hipoteczną pod inną nieruchomość. Wtedy wzielibyśmy zdecydowanie mniej kredytu (za mało na wykończenie, ale nas to i tak urządza bo byśmy mieli stan surowy zamknięty, a resztę by się wykańczało powoli, ale już by coś było), ale ze zdolnością nie byłoby problemów. Zdziwiłam się trochę że mama sama to zaproponowała, ale mam wrażenie że też jej zależy żebyśmy się wyprowadzili i to dlatego.
Ok uciekam bo mąż właśnie wrócił.
cieszy mnie, że widać jakieś światełko i że działasz. Super, że mama zaproponowała pomoc
Dziewczyny Misiarska w szpitalu bo jakiś tydzień temu na wizycie okazało się że ma 1cm rozwarcia. Ma leżeć do rozwiązania. Poza tym u niej ok :-) Dostała sterydy a dzieciaczki już ponad 2 kg miały kilka dni temu więc wagi bardzo ładne! Trzymamy za nią kciuki na "bliźniaczym" :-)
O rety dziewczynki zostawić Was na kilka godzin i nadrobić nie można!!!
Edysiek no to się strachu najadłaś!!! Dobrze że szybko do gina się dostałaś i nie musiałaś na IP jechać, bo tam pewnie gorzej. No i najważniejsze że wszystko jest w porządku. Pewnie to od luteiny podrażnienie.
Dagmar trzymaj się tam dzielnie i wytrzymaj jeszcze trochę. A jak się coś będzie działo to pisz smsy!!! Bo inaczej któraś z nas pierwsza urodzi z tych nerwów jak się nie będziesz odzywać.
Jotemka super że miałaś chociaż przedpołudnie wolne. To naprawdę wiele znaczy. Ja właściwie też miałam dzisiaj luz bo mama dwa razy mi Tymka na spacer brała. No i ja się wyrwałam na chwilę z domu jak mały spał, więc doceniam ten luz. I to przy jednym dziecku. A Ty ze swoją gromadką to już w ogóle.
A co tam się dzieje u Misiarskiej że w szpitalu jest????? Wiesz coś więcej???
Evelinka jak tam psinka? Lepiej mu?? Widzisz jakąś poprawę? Mam nadzieję że do jutra będzie już dobrze. Ale współczuje stresu.
Oj samochody to wieczne skarbonki. My mamy w jednym do wymiany niby tylko olej i filtry ale już się boję czy nam mechanik jeszcze czegoś "przy okazji" nie wynajdzie.
A ja działam dalej bankowo! Mama mnie zmobilizowała jak usłyszała że nie mamy szans. Kazała pochodzić samemu po bankach i może coś jeszcze wynajdziemy. No i zgodziła się nawet dać mieszkanie w którym mieszkamy pod hipotekę. Jeśli nic nie wymyślimy to nasza ostateczność żeby nie brać kredytu budowlanego (bo wtedy liczą ten współczynnik za m2) tylko pożyczkę hipoteczną pod inną nieruchomość. Wtedy wzielibyśmy zdecydowanie mniej kredytu (za mało na wykończenie, ale nas to i tak urządza bo byśmy mieli stan surowy zamknięty, a resztę by się wykańczało powoli, ale już by coś było), ale ze zdolnością nie byłoby problemów. Zdziwiłam się trochę że mama sama to zaproponowała, ale mam wrażenie że też jej zależy żebyśmy się wyprowadzili i to dlatego.
Ok uciekam bo mąż właśnie wrócił.
super ze jest jeszcze szansa - działaj
ola10
Fanka BB :)
Kroczek- trzymam kciuki za wizytę u ortopedy,
L-oka- sprzedać nie możemy bo na niego jest pożyczka ze środków Unijnych i musimy najpierw go spłacić. Czyli mamy go na głowie przez najbliższe 5 lat. A kolega to żaden kolega znajomy męża z poprzedniej pracy. Mój mąż jest strasznie łatwowierny to już nie pierwsza taka historia że ktos go robi w balona i jak widać nie uczy się na błedach.
Auliya- no właśnie ciekawe jak to jest że my się wyrabiałyśmy z naszą pracą a jak przekazujemy obowiązki mężom to latają z wywalonym jęzorem i jęczą że nie ma chwili spokoju.
Oliwia- przytulam mocno,oby smutki szybko minęły. a do kiedy ty będziesz pracować? na pewno Ci już ciężko.
Viutti- matko miesiać w warsztacie samochód trzymali? niezłe terminy.
Milenka- nosszzzz cholercia czemu u nas wszystko musi się rozbijać o papierzyska Wózka nie licytowałam, tak jak już pisałam trudno mi się zdecydować :-) ale w przyszłym tyg. chce jechać do jakiegoś sklepu i posprawdzać niektóre wózie jak to się nimi jężdzi i juz potem jak coś się trafi to pewnie kupię. Siostra obiecała pożyczyć kaskę na te okoliczność a oddam z becikowego takze pasuje.
Marcia- i widzisz, można coś jeszcze pokombinować. trzymam kciuki za was
Ja wyrwałam się z domu na trochę i teraz padam w szyjce coś kłuje i leżę, odpocznę trochę i pójdę się wykąpać. Wiecie co tak dawno nie wychodziłam że dopiero jak spojrzałam na siebie w sklepie w lustrze to się zszokowałam jak bardzo się zmieniłam w tej ciąży. Trochę z własnej winy bo jak już nakaz leżenia to trochę się "zapuściłam" Z wagą nic teraz nie zrobię ale nic to można mieć nadwagę i fajnie wygladać ale włosy masakra odrosty na 3 cm wstyd i jak na złość w markecie spotkałam swoją pierwszą miłość taką z dawien dawna z podstawówki jeszcze. kiwnęłam tylko cześc i uciekłam w popłochu w zwiazku z powyższym kupiłam farbę do włosów, fluid, puder bo wszystko mi się pokończyło, i kilka drobiazgów udało mi się nawet upolować krem na sutki z Bielendy za 3.70 zł z 12, niby jakaś "promocja na pożegnanie" z datą ok więc jak najbardziej wzięłam. a w lumpku kupiłam pierwsza sukienkę dla Antosi za całe 1.40zł zaraz idę się wykąpać, wypilingować, wydepilować i nabalsamować
L-oka- sprzedać nie możemy bo na niego jest pożyczka ze środków Unijnych i musimy najpierw go spłacić. Czyli mamy go na głowie przez najbliższe 5 lat. A kolega to żaden kolega znajomy męża z poprzedniej pracy. Mój mąż jest strasznie łatwowierny to już nie pierwsza taka historia że ktos go robi w balona i jak widać nie uczy się na błedach.
Auliya- no właśnie ciekawe jak to jest że my się wyrabiałyśmy z naszą pracą a jak przekazujemy obowiązki mężom to latają z wywalonym jęzorem i jęczą że nie ma chwili spokoju.
Oliwia- przytulam mocno,oby smutki szybko minęły. a do kiedy ty będziesz pracować? na pewno Ci już ciężko.
Viutti- matko miesiać w warsztacie samochód trzymali? niezłe terminy.
Milenka- nosszzzz cholercia czemu u nas wszystko musi się rozbijać o papierzyska Wózka nie licytowałam, tak jak już pisałam trudno mi się zdecydować :-) ale w przyszłym tyg. chce jechać do jakiegoś sklepu i posprawdzać niektóre wózie jak to się nimi jężdzi i juz potem jak coś się trafi to pewnie kupię. Siostra obiecała pożyczyć kaskę na te okoliczność a oddam z becikowego takze pasuje.
Marcia- i widzisz, można coś jeszcze pokombinować. trzymam kciuki za was
Ja wyrwałam się z domu na trochę i teraz padam w szyjce coś kłuje i leżę, odpocznę trochę i pójdę się wykąpać. Wiecie co tak dawno nie wychodziłam że dopiero jak spojrzałam na siebie w sklepie w lustrze to się zszokowałam jak bardzo się zmieniłam w tej ciąży. Trochę z własnej winy bo jak już nakaz leżenia to trochę się "zapuściłam" Z wagą nic teraz nie zrobię ale nic to można mieć nadwagę i fajnie wygladać ale włosy masakra odrosty na 3 cm wstyd i jak na złość w markecie spotkałam swoją pierwszą miłość taką z dawien dawna z podstawówki jeszcze. kiwnęłam tylko cześc i uciekłam w popłochu w zwiazku z powyższym kupiłam farbę do włosów, fluid, puder bo wszystko mi się pokończyło, i kilka drobiazgów udało mi się nawet upolować krem na sutki z Bielendy za 3.70 zł z 12, niby jakaś "promocja na pożegnanie" z datą ok więc jak najbardziej wzięłam. a w lumpku kupiłam pierwsza sukienkę dla Antosi za całe 1.40zł zaraz idę się wykąpać, wypilingować, wydepilować i nabalsamować
reklama
dagmar
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2009
- Postów
- 4 633
Kroczek- trzymam kciuki za wizytę u ortopedy,
L-oka- sprzedać nie możemy bo na niego jest pożyczka ze środków Unijnych i musimy najpierw go spłacić. Czyli mamy go na głowie przez najbliższe 5 lat. A kolega to żaden kolega znajomy męża z poprzedniej pracy. Mój mąż jest strasznie łatwowierny to już nie pierwsza taka historia że ktos go robi w balona i jak widać nie uczy się na błedach.
Auliya- no właśnie ciekawe jak to jest że my się wyrabiałyśmy z naszą pracą a jak przekazujemy obowiązki mężom to latają z wywalonym jęzorem i jęczą że nie ma chwili spokoju.
Oliwia- przytulam mocno,oby smutki szybko minęły. a do kiedy ty będziesz pracować? na pewno Ci już ciężko.
Viutti- matko miesiać w warsztacie samochód trzymali? niezłe terminy.
Milenka- nosszzzz cholercia czemu u nas wszystko musi się rozbijać o papierzyska Wózka nie licytowałam, tak jak już pisałam trudno mi się zdecydować :-) ale w przyszłym tyg. chce jechać do jakiegoś sklepu i posprawdzać niektóre wózie jak to się nimi jężdzi i juz potem jak coś się trafi to pewnie kupię. Siostra obiecała pożyczyć kaskę na te okoliczność a oddam z becikowego takze pasuje.
Marcia- i widzisz, można coś jeszcze pokombinować. trzymam kciuki za was
Ja wyrwałam się z domu na trochę i teraz padam w szyjce coś kłuje i leżę, odpocznę trochę i pójdę się wykąpać. Wiecie co tak dawno nie wychodziłam że dopiero jak spojrzałam na siebie w sklepie w lustrze to się zszokowałam jak bardzo się zmieniłam w tej ciąży. Trochę z własnej winy bo jak już nakaz leżenia to trochę się "zapuściłam" Z wagą nic teraz nie zrobię ale nic to można mieć nadwagę i fajnie wygladać ale włosy masakra odrosty na 3 cm wstyd i jak na złość w markecie spotkałam swoją pierwszą miłość taką z dawien dawna z podstawówki jeszcze. kiwnęłam tylko cześc i uciekłam w popłochu w zwiazku z powyższym kupiłam farbę do włosów, fluid, puder bo wszystko mi się pokończyło, i kilka drobiazgów udało mi się nawet upolować krem na sutki z Bielendy za 3.70 zł z 12, niby jakaś "promocja na pożegnanie" z datą ok więc jak najbardziej wzięłam. a w lumpku kupiłam pierwsza sukienkę dla Antosi za całe 1.40zł zaraz idę się wykąpać, wypilingować, wydepilować i nabalsamować
a ja bym bardzo, bardzo chciała tą sukienkę obejrzeć
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 8
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 18
- Wyświetleń
- 11 tys
Podziel się: