dagmar
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2009
- Postów
- 4 633
Dziewczynki bardzo dziękuję za miłe słowa otuchy <przytul> właśnie wróciłam od weterynarza i okazało się że to sprawy neurologiczne i prawdopodobnie na rdzeniu kręgowym zebrał się płyn i robi ucisk dlatego tak się przewraca i nie kontroluje łapek i nie może kręcić głową. Weterynarz powiedziała że bardzo dobrze że z samego rana przyjechałam bo jutro mogło by być już za późno i leki by mogły nie pomóc strasznie się tymi słowami przeraziłam ale teraz dostał leki, zastrzyki i jutro rano do kontroli i oby to pomogło. Aaa i co 2 godzinki na spacerek trzeba wyjść bo będzie bardzo sikał po tych lekach :-) Teraz biedaczek odpoczywa na słoneczku :-) Ale już Mi trochę lepiej ale spokojniejsza będę jak zauważę poprawę po lekach.
Ajjj wiem że to tylko zwierzak ale dla Mnie to członek rodziny i choćbym miała miliony wydać na leczenie to wydam aby tylko był zdrowy i jak najdłużej z nami :-)
Przepraszam dziewczynki ze nie poodpisuje Wam ale jestem taka padnięta że idę się troszkę położyć wieczorkiem się odezwę :-) fajnie że jesteście na prawdę !!! :-)
super, że pojechałaś i że wet szybko zareagował
Dobra maż własnie wrócił, tak jak myślałam tel. rozładowany miał. A żeby poniedziałek nie był zbyt przyjemny to zamiast 150 zł za wymianę klocków zapłacimy 700zł. bo coś tam jeszcze.... Aż się poryczałam z tego wszystkiego tak mi nerwy puściły. A już miałam dzwonić do laski bo miała fajne łóżeczko na sprzedaż a tu d...pa blada. Dobra już nie marudzę.
Jotemka- ale wiesz coś konkretnego co z Misiarską? Korzystaj z wolnego przedpołudnia tak długo na to czekałaś.
L-oka- czyli sytuacja z endo opanowana.
Ancona- no widzę że u ciebie poniedziałek też nerwowy. Ale jak to twoja wina jak to ciebie zalali ręce opadają. Trzymam kciuki za pomyślną decyzję w sprawie CC.
Viltutti- super pomysł z tym Sms-em . Tylko ze musiałabym się z domu ulotnić bo on jak wrócił to nie wiedział w czym rzecz że ja taka zła dopiero po chwili skapował. Następnym razem tak zrobię niech ma za swoje.
Z prac ogrodowych to wszystko na mojej głowie chociaż my co prawda dopiero urządzamy ogród, w zeszłą wiosnę i lato przekopałam połowe ogrodu, zasiałam trawke. druga połowa nieskopana bo zaszłam w ciąże i już nie miał kto się za to wziąść. Mąż obiecał że w tym roku dokończy ale się okarzę czy to zrobi. Ja mam o tyle niewygodnie że do ogrodu muszę przejść przez działke szwagierki a do tego obejść cały dom dookoła. więc to już wyprawa jak na piknik dosłownie.
a nie da się jakiejś furteczki zrobić?
Ewelinka- biedna psinka oby szybko wrócił do formy. Dobrze ze z nim pojechałaś.
Dagmar- ojj ty odważna jesteś. Jakby mnie tak bolało to pewnie bym plackiem leżała i palcem nie drgnęła a tobie jeszcze pralki i zmywarki w głowie. Leż i odpoczywaj bo zajadę i ci du...e skopie.
no to zajeżdżaj- byle szybko, żebyś zdążyła
Uff Dagmar nie srasz nas i odzywaj sie co rano :-)
Ola spokojnie, sobrze ze mąż juz w domu. A z samochodami to juz tak jest - jak oddasz do mechanika to zaraz jeszcze inne rzeczy sa do roboty i kupa kasy wychodzi. Niestety.
A ja dzisiaj jakas taka bez humoru chodze. Nic sie nie stało, generalnie ok ale chyba sie poloze, moze to ta noc nieprzespana
jak coś się stanie walnę kroczkowi sms
Witam :-)
Ja dzisiaj spanikowałam. Obudziłam się nad ranem i jak poszłam do wc to zobaczyłam na piżamie ślady krwi
Z samego rana pojechałam do gina, akurat nie było mojego tylko jego żona (100 razy lepsza i fajniejsza). Na szczęście okazało się, że nic się nie dzieje. Zbadała mnie z każdej strony i niczego się nie dopatrzyła. Z córcią też wszystko ok.
Strachu się najadłam, brzuch mnie zaczął boleć i twardnieć. Jak zawsze miałam ciśnienie 100/60 to teraz było 140/90. Oczywiście od razu miałam wizję tego, że od razu wyląduję w szpitalu więc w razie czego wzięłam ze sobą torbę, którą przed wyjazdem spakowałam (zajęło mi to może 10 minut).
Przepraszam, że tylko o sobie ale muszę ochłonąć.
ale jesteś w domu? Skąd ta krew była?