reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

DOBRY WIECZÓR.

Dagmar może po porodzie minie to fatum co wisi nad Tobą,jak tu się nie denerwować.A co do ubranek to jak masz dużo 56 to 62 jeszcze chyba czas na pranie,ja dzisiaj przeglądłam i mam po kilka szt 56,więc wyjścia nie mam będę w większe ubierać.Twoja Lusia chyba raczej nie była duża wg usg to pochodzi trochę.

moi pas zdrówka,to słoneczko zdradliwe jest.

MADZIOLINA ja mam canona cyfrowego i jestem zadowolona,ładnie filmiki kręci a odkąd synuś w przedszkolu to korzystam z tej funkcji i nie muszę z kamerą się bawić,zdięcia też spoko robi.O lustrzance marzyłam ale obiektywy sa droższe od samego aparatu i trzeba mieć cierpliwość żeby się bawić w ustawiania.

A ja wstyd się przyznać od wtorku nie wychodziłam z domu:szok:,piękne słoneczko przez okno tarasowe tylko oglądałam i wietrzyłam,jutro mam wizytę to w końcu się przewietrze.

TRUSKAWKOWA współczuję,mnie też plecy bolą i jutro za daleko nie zajde bo się zastałam od siedzenia w domu;-)
 
reklama
Raaany ja to chyba muszę zmienić styl życia bo nie da się Was potem nadrobić... A u mnie mąż w piątki kończy pracę o 13:00 i do niedzieli albo gdzieś my jeździmy, albo ktoś do nas wpada i chociaż czasem Was podczytuję to nie bardzo kiedy mam odpisać, a uspokaja się u mnie w niedzielę po południu siadam na forum i co??? Minimum 20 -30 stron do nadrobienia :szok::szok::-) I jak tu Wam odpisać???Któraś słusznie zauważyła NO NIE DA SIĘ POPROSTU:no:;-):-D!!!

Z góry przepraszam za chaotyczne odpisywanie i może nie na wszystkie tematy, ale odniosę się do tego co jeszcze pamiętam;-)...

Marcia Jotemka Dagmar zdrówka dla dzieciaczków, jak najmniej stresów i płaczów życzę! Słoneczka już coraz więcej więc może zaraz wiosna zacznie zaglądać i wszystko zacznie inaczej się układać i wyglądać;-). Co do babki od wózka niech teraz nie będzie taka mądra, gdzie była tyle czasu jak się próbowałaś skontaktować? Teraz się czegoś boi i dlatego pewnie tak spotulniała, ale chyba nie do końca skoro jeszcze jakieś warunki stawia, że na raty Was spłaci czy coś...:crazy: No dobra jest normalnie...:eek:

Co do wyprawki ja już też kończę, w piątek przyszła mi paczka z drobiazgami, kupiłam już koszulę do karmienia, torbę i takie tam... jutro jeszcze ma mi torba do wózka przyjechać, postaram się Wam wszystko obstrykać i wstawić na odpowiedni wątek ;-).
Co do skurczy to ja nie wiem chyba dokładnie co to jest więc nic nie liczę:sorry:, czasem mi brzuch stwardnieje ale czy to jest skurcz to pojęcia nie mam.
Mam za to od 2 tygodni wstawania nocne na siku :wściekła/y::wściekła/y: a potem chodzę w dzień jak śnięta, bo budzę się co 2-3h i zanim zasnę to zaraz znowu i to taki drzemki a nie spanie raczej... :crazy: a w dzień nie mogę zasnąć... Do tego mały układa się w mojej ostatniej wolnej przestrzeni i ani się zgiąć ani oddychać ani nic:confused2:...
Madziolina mi brzuch też faluje,ale podziwiam Cię że zniosłaś na nim 5 rąk:szok::szok:!!! Ja to chyba jestem jakaś dziwna, ale poza dotykiem męża nie cierpię jak ktoś mi brzuch głaszcze czy dotyka! Na szczęście moi znajomi raczej tego nie robią, ale co piątek wpadają teście i zabierają nam psa na działkę i przywożą w niedzielę więc wtedy teściowa wita się z Kubusiem głaszcząc go:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:!!! Ogólnie staram się zanim usiądzie stać z daleka lub zajmować się czymś w kuchni żeby tylko cześć z daleka powiedzieć i żeby mnie nie dotknęła:-D:-D, a jak pyta czy mały kopie to zawsze odpowiadam że śpi:-D:-D Wiem podła jestem, ale co zrobię jak nie lubię:sorry:... Dziś mały ma bardzo aktywny dzień i jak usłyszałam, że podjechali to odruchowo złapałam za brzuch i mówię do Kubusia "chowaj się i bądź grzeczny bo BABCIA idzie":szok::szok::-D:-D !!! Na szczęście podczas obiadu nie zauważyła jak zaczął mi brzuch latać bo się po jedzeniu rozbrykał i udało się ;-)!
Co do prania to ja poprałam wszystko co miałam więc i jakieś ciuszki 80cm też kojarzę że w komodzie leżą... Niech leżą jeść nie wołają a przynajmniej już mam spokój i potem tylko bieżące rzeczy będą ;-)...
Marcia trzymam kciuki mocno żeby jutro już zadzwonili i Cię dłużej nie męczyli i oczywiście mam nadzieję, że decyzja będzie pozytywna:tak:.
Kroczku szkoda, że ta Twoja psina tyle musi cierpieć dla miłości :-(, ale dobrze że mu się pomału poprawia...
Sandra współczuję bardzo dentysty... Mnie też czeka wizyta, ale to już po porodzie:confused2:...
Kurcze no i nie wiem już co tam pisałyście.. :zawstydzona/y::wściekła/y: ale teraz przynajmniej do piątku pewnie będę na bieżąco a potem znowu Was po weekendzie na nadrobię...;-) Życzę wszystkim dobrej nocki, żebyście się wyspały przy okazji za mnie te co mogą ;-) no i lepszych humorów jutro i zdrowych dzieciaków jak się obudzą nie za wcześnie oczywiście... Mój "gnom" ;-) właśnie się wślizguje sprytnie pod żebra więc zaraz zacznie brakować mi powietrza:rofl2: Więc się żegnam ostatnim głębokim tchem i do jutra :tak::-D!
 
Dagmar - współczuję problemów natury księgowej. Ja po roku samodzielnego prowadzenia papierów stwierdziłam, że się do tego nie nadaję i wzięłam księgową. W sumie nie raz się zastanawiałam czy ekonomiczne ma to rację bytu, ale spokój psychiczny jest ważniejszy (już pomijam, że namieszałam i kilka rzeczy trzeba było odkręcać).
Marcia331 - zazdroszczę luźnego popołudnia, a z jazdą świetnie Cię rozumiem. Wczoraj wracałam ok 90km i (mimo, że skurcze mi nie dokuczają) czułam się naprawdę wypompowana jak dojechałam pod blok, a tu trzeba jeszcze zaparkować ;-)
Mam jeszcze pytanie odnośnie dolegliwości - najbardziej dokucza mi ból poniżej mostka (szczególnie jak niewygodnie siedzę, schylam się, lub np jadę autem). Poprzednio miałam podobnie i zakładam, że to maluch mi się między żebrami rozpycha, ale ginekolog zasugerował, że to może coś kardiologicznego. Myślicie że ma sens sprawdzać serce? (Nigdy nie mialam żadnych problemów i jakoś objawy średnio mi pasują, no ale...)
 
Witam w sumie to już po weekendzie. .
Znowu nie mogę zasnąć! A o 7.00 pobudka do przedszkola :-/ będzie ciężko.

Zuzanka mnie jak łapały bóle w okolicy mostka to gin powiedział że to mały się rozpycha i kardiolog to potwierdził a chodzę do niego regularnie. Jak masz wątpliwości to zawsze możesz sprawdzić i będziesz spokojniejsza.

Dzisiaj poprasowałam wszystkie ubranka małego bąbelka i jestem w szoku :O bo tych na 56 to mam baaardzo mało, na 62 jest już lepiej ale zamówiłam jeszcze 5-pak body z krótkim rękawkiem na 62 i 68, i po dwa pajace na 62 i 68. Teraz powinno wystarczyć.

Mam dość tej bezsenności! I mam nadzieję że chociaż Wy się wyśpicie :-)
Spokojnej nocki :*
 
Witam (lub mówię dobranoc) wieczorową porą.
U mnie dziś pozytywnie pomimo bólu głowy... tak sobie porządki postanowiłam zrobić czego się pozbyć przed przeprowadzką i miałam nadzieję jakieś pudło spakować a tam w nienoszonej bieliźnie stanik do karmienia o którego istnieniu całkiem zapomniałam :)

Mąż się śmieje trochę ale ja nie chcę przeprowadzać ciuchów których od lat nie noszę a mamy gdzie oddać to i pożytek będzie.
teraz jeszcze tylko prysznic i spać... o ile się syrena wyłączy bo dziś od 5ej rano coś wyje na osiedlu już nawet na policję zadzwoniliśmy bo spać się przy tym nie da (syn ma na szczęście pokój z drugiej strony i u niego nie słychać...

dobranoc na dziś i trzymajcie kciuki bo stresuję się jutrzejszą wizytą co mi powie lekarz...

trzymamy kciuki :)

No na szczescie dzisiaj nie ma duzo do nadrabiania.

Moi_pas, mojeboje zdrowka dla Was. Teraz te pogody zdradliwe sa, niby cieplej ale przez to wiecej wirusow. Odpoczywajcie ile sie da.

Sandra wspolczuje dentysty. Ale lepiej sie wybrac niz meczyc z bolem.

Dagmar mowilas ze u was to zawsze seria do 7 nieszczesc. Chyba przekroczylas juz limit!!!!! Eh ale te wszystkie podatki, zusy i inne urzedy potrafia czlowiekowi napsuc humor!! Trzymaj sie dzielnie. No a z kobieta od wozka lepiej sie nie dogaduj poza policja bo moze sie to roznie skonczyc.
Kurcze maz wlasnie stwierdzil ze byc moze tez dal sie oszukac :-( pisalam Wam ostatnio ze kupil mlotowiertarke. Do tej pory jej nie dostal. Niby gosciu pisal ze wyslal i powinna buc w piatek lub w poniedzialek, ale dzisiaj okazalo sie ze ma zawieszone konto na allegro. Wlasnie wyslal do niego maila, zobaczymy co z tego bedzie.

My dzisiaj milo spedzilismy dzien. Po obiedzie pojechalismy na dzialke, Tymek sie wybiegal, ja sie przewietrzylam. Pogadalismy ze znajomymi ktorzy tez sie obok buduja, odwiedzilismy sasiadow na herbatce. Ogolnie bardzo przyjemne popoludnie. Gdyby jeszcze te skurcze mnie tak nie meczyly to byloby super. A ze maz oprocz herbatki wypil z sasiadami wino to do domu musialam wracac ja (pol godzinki drogi) i stwierdzilam ze nie nadaje sie juz do jazdy samochodem. Ciezko sie prowadzi z noga synka wbijajaca sie w zebra i skurczami lapiacymi po drodze.

A co do wkladek to zalezy od kobiety. Ja karmilam przez rok a skladek zuzylam moze ze dwa opakowania. Jeszcze prawie dwa mi zostaly wiec tym razem nie kupuje, bo jeszcze mam zapas.

Raczej mojej bezmyślności nie mogę do fali pecha zaliczyć :D :D

DOBRY WIECZÓR.

Dagmar może po porodzie minie to fatum co wisi nad Tobą,jak tu się nie denerwować.A co do ubranek to jak masz dużo 56 to 62 jeszcze chyba czas na pranie,ja dzisiaj przeglądłam i mam po kilka szt 56,więc wyjścia nie mam będę w większe ubierać.Twoja Lusia chyba raczej nie była duża wg usg to pochodzi trochę.

moi pas zdrówka,to słoneczko zdradliwe jest.

MADZIOLINA ja mam canona cyfrowego i jestem zadowolona,ładnie filmiki kręci a odkąd synuś w przedszkolu to korzystam z tej funkcji i nie muszę z kamerą się bawić,zdięcia też spoko robi.O lustrzance marzyłam ale obiektywy sa droższe od samego aparatu i trzeba mieć cierpliwość żeby się bawić w ustawiania.

A ja wstyd się przyznać od wtorku nie wychodziłam z domu:szok:,piękne słoneczko przez okno tarasowe tylko oglądałam i wietrzyłam,jutro mam wizytę to w końcu się przewietrze.

TRUSKAWKOWA współczuję,mnie też plecy bolą i jutro za daleko nie zajde bo się zastałam od siedzenia w domu;-)

ooo wizyta- super :)

Raaany ja to chyba muszę zmienić styl życia bo nie da się Was potem nadrobić... A u mnie mąż w piątki kończy pracę o 13:00 i do niedzieli albo gdzieś my jeździmy, albo ktoś do nas wpada i chociaż czasem Was podczytuję to nie bardzo kiedy mam odpisać, a uspokaja się u mnie w niedzielę po południu siadam na forum i co??? Minimum 20 -30 stron do nadrobienia :szok::szok::-) I jak tu Wam odpisać???Któraś słusznie zauważyła NO NIE DA SIĘ POPROSTU:no:;-):-D!!!

Z góry przepraszam za chaotyczne odpisywanie i może nie na wszystkie tematy, ale odniosę się do tego co jeszcze pamiętam;-)...

Marcia Jotemka Dagmar zdrówka dla dzieciaczków, jak najmniej stresów i płaczów życzę! Słoneczka już coraz więcej więc może zaraz wiosna zacznie zaglądać i wszystko zacznie inaczej się układać i wyglądać;-). Co do babki od wózka niech teraz nie będzie taka mądra, gdzie była tyle czasu jak się próbowałaś skontaktować? Teraz się czegoś boi i dlatego pewnie tak spotulniała, ale chyba nie do końca skoro jeszcze jakieś warunki stawia, że na raty Was spłaci czy coś...:crazy: No dobra jest normalnie...:eek:

Co do wyprawki ja już też kończę, w piątek przyszła mi paczka z drobiazgami, kupiłam już koszulę do karmienia, torbę i takie tam... jutro jeszcze ma mi torba do wózka przyjechać, postaram się Wam wszystko obstrykać i wstawić na odpowiedni wątek ;-).
Co do skurczy to ja nie wiem chyba dokładnie co to jest więc nic nie liczę:sorry:, czasem mi brzuch stwardnieje ale czy to jest skurcz to pojęcia nie mam.
Mam za to od 2 tygodni wstawania nocne na siku :wściekła/y::wściekła/y: a potem chodzę w dzień jak śnięta, bo budzę się co 2-3h i zanim zasnę to zaraz znowu i to taki drzemki a nie spanie raczej... :crazy: a w dzień nie mogę zasnąć... Do tego mały układa się w mojej ostatniej wolnej przestrzeni i ani się zgiąć ani oddychać ani nic:confused2:...
Madziolina mi brzuch też faluje,ale podziwiam Cię że zniosłaś na nim 5 rąk:szok::szok:!!! Ja to chyba jestem jakaś dziwna, ale poza dotykiem męża nie cierpię jak ktoś mi brzuch głaszcze czy dotyka! Na szczęście moi znajomi raczej tego nie robią, ale co piątek wpadają teście i zabierają nam psa na działkę i przywożą w niedzielę więc wtedy teściowa wita się z Kubusiem głaszcząc go:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:!!! Ogólnie staram się zanim usiądzie stać z daleka lub zajmować się czymś w kuchni żeby tylko cześć z daleka powiedzieć i żeby mnie nie dotknęła:-D:-D, a jak pyta czy mały kopie to zawsze odpowiadam że śpi:-D:-D Wiem podła jestem, ale co zrobię jak nie lubię:sorry:... Dziś mały ma bardzo aktywny dzień i jak usłyszałam, że podjechali to odruchowo złapałam za brzuch i mówię do Kubusia "chowaj się i bądź grzeczny bo BABCIA idzie":szok::szok::-D:-D !!! Na szczęście podczas obiadu nie zauważyła jak zaczął mi brzuch latać bo się po jedzeniu rozbrykał i udało się ;-)!
Co do prania to ja poprałam wszystko co miałam więc i jakieś ciuszki 80cm też kojarzę że w komodzie leżą... Niech leżą jeść nie wołają a przynajmniej już mam spokój i potem tylko bieżące rzeczy będą ;-)...
Marcia trzymam kciuki mocno żeby jutro już zadzwonili i Cię dłużej nie męczyli i oczywiście mam nadzieję, że decyzja będzie pozytywna:tak:.
Kroczku szkoda, że ta Twoja psina tyle musi cierpieć dla miłości :-(, ale dobrze że mu się pomału poprawia...
Sandra współczuję bardzo dentysty... Mnie też czeka wizyta, ale to już po porodzie:confused2:...
Kurcze no i nie wiem już co tam pisałyście.. :zawstydzona/y::wściekła/y: ale teraz przynajmniej do piątku pewnie będę na bieżąco a potem znowu Was po weekendzie na nadrobię...;-) Życzę wszystkim dobrej nocki, żebyście się wyspały przy okazji za mnie te co mogą ;-) no i lepszych humorów jutro i zdrowych dzieciaków jak się obudzą nie za wcześnie oczywiście... Mój "gnom" ;-) właśnie się wślizguje sprytnie pod żebra więc zaraz zacznie brakować mi powietrza:rofl2: Więc się żegnam ostatnim głębokim tchem i do jutra :tak::-D!

Nie martw się, ja cię rozumiem. Bo właśnie ja w ogóle nienawidzę jak mnie ktoś dotyka. wrrr.
Jakaś inna jestem :D
Toleruję męża i dzieci- chociaż i tak mi dziwnie było jak mi dziecko z ręką na brzuchu wisiało. Musiałam się przyzwyczaić- przytulać się mogę z dzieciakami i A. i koniec.

Dagmar - współczuję problemów natury księgowej. Ja po roku samodzielnego prowadzenia papierów stwierdziłam, że się do tego nie nadaję i wzięłam księgową. W sumie nie raz się zastanawiałam czy ekonomiczne ma to rację bytu, ale spokój psychiczny jest ważniejszy (już pomijam, że namieszałam i kilka rzeczy trzeba było odkręcać).
Marcia331 - zazdroszczę luźnego popołudnia, a z jazdą świetnie Cię rozumiem. Wczoraj wracałam ok 90km i (mimo, że skurcze mi nie dokuczają) czułam się naprawdę wypompowana jak dojechałam pod blok, a tu trzeba jeszcze zaparkować ;-)
Mam jeszcze pytanie odnośnie dolegliwości - najbardziej dokucza mi ból poniżej mostka (szczególnie jak niewygodnie siedzę, schylam się, lub np jadę autem). Poprzednio miałam podobnie i zakładam, że to maluch mi się między żebrami rozpycha, ale ginekolog zasugerował, że to może coś kardiologicznego. Myślicie że ma sens sprawdzać serce? (Nigdy nie mialam żadnych problemów i jakoś objawy średnio mi pasują, no ale...)

problem w tym, że ja jestem ekonomista ;D
No a to, że nie rozliczałam w życiu ryczałtu mnie nie usprawiedliwa. Infor wystarczyło przejrzeć.
Tak na szybko pomyślałam, że ponoszone koszty w porównaniu do przychodów nie duże, więc dochód po odliczeniach wyjdzie spory. Więc bez sensu płacić większy podatek i jeszcze się w papierach grzebać... no i poprawiłam :/
 
Ostatnia edycja:
Witam Foremki:))

Przede wszystkim trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty:))

Zuzanka ja też w końcu z obawy przed problemami z ZUSem czy Skarbówką wzięłam księgową i mimo wydatku jestem spokojniejsza:)

W plecach mam czasami bóle tak na wysokości mostka ale to moja skolioza się kłania. Tak wiec Truskawkowa rozumiem i łącze się w bólu bo też mam okropne bóle pleców

Magda ja też nie lubie jak dotykają mi brzuchola więc nie daje się. Problem tylko z tym że Kubuś przestaje sie ruszac nawet jak ja czy maz dotykamy brzucha lub nawet chcemy popatrzec tylko_Ot taki maly psotnik:))
 
_zuzanka ja miałam raptem jedno omdlenie po którym cićnienie było sprawdzane min. 3 razy w tyg. wszystko było w normie a gin. na prywatnej wizycie poprosił bym EKG zrobiła żeby wykluczyć już wszystko co by się miało dziać. Oczywiście EKG u rodzinnego zrobili mi bezpłatnie choć 25zł to i tak było by nie dużo (liczyłam się z tym że potraktują jako prywatne badanie a oni mnie zaskoczyli i kazali najpierw do rodzinnej to leci i od razu zweryfikuje czy jest ok :) )

dagmar ja niby też matematyk a czasem to głowa boli jak za coś się zabiorę... trzymaj się i kończ już z tym pechem... choć i tak najważniejsze, że Lusia zdrowo i dzielnie znosi ciążę.

Ze skoków zdążyłam mężowi nagadać jak to mi się podoba, że Stoch ma emblemat lotnictwa polskiego na kasku (musiał dostać na to zgodę) a on poleciał... :)
A my mamy w kwietniowych chłopcach jakiegoś Kamilka?

miłego dnia, życzę z wypchniętym i bolącym żeberkiem...
 
_zuzanka ja miałam raptem jedno omdlenie po którym cićnienie było sprawdzane min. 3 razy w tyg. wszystko było w normie a gin. na prywatnej wizycie poprosił bym EKG zrobiła żeby wykluczyć już wszystko co by się miało dziać. Oczywiście EKG u rodzinnego zrobili mi bezpłatnie choć 25zł to i tak było by nie dużo (liczyłam się z tym że potraktują jako prywatne badanie a oni mnie zaskoczyli i kazali najpierw do rodzinnej to leci i od razu zweryfikuje czy jest ok :) )

dagmar ja niby też matematyk a czasem to głowa boli jak za coś się zabiorę... trzymaj się i kończ już z tym pechem... choć i tak najważniejsze, że Lusia zdrowo i dzielnie znosi ciążę.

Ze skoków zdążyłam mężowi nagadać jak to mi się podoba, że Stoch ma emblemat lotnictwa polskiego na kasku (musiał dostać na to zgodę) a on poleciał... :)
A my mamy w kwietniowych chłopcach jakiegoś Kamilka?

miłego dnia, życzę z wypchniętym i bolącym żeberkiem...

Kamilka chyba jeszcze nie mamy :)

Ja miałam 20 min na decyzję i to było na początku jak miałam ochotę walić łbem w ścianę po każdym słowie lekarzy. Po prostu nie siadłam i nie sprawdziłam. TTrudno już się z tym pogodziłam, bo muszę
 
Dzień dobry kobietki!!!
Poniedziałek kawka i... nadal szpital w domu. Nawet nie myślałam jakie cholerstwo chorobowe sie do nas przyplątało. Nadal jestem chora. Już o niebo lepiej ale do "zdrowotności" jeszcze mi daleko. Arti na antybiotyku, niby lepiej, bo w końcu w sobotę przestał gorączkować. Dwie dziewczyny kaszlące w domu. Chce odpocząć!!!! Ledwo nogami ciągne przez ten katar, kaszel itd.
Przepraszam, ale chwilowo nie nadrobię, tzn nie odniosę się do Waszych różnych wypowiedzi.
Od piątku miałam gości - było miło, ciekawie etc, ale wiecie jak to w chorobie - ciężko. Dziś dzien na oddech ale tak naprawdę pralka od rana chodzi. Poszły łożyska i rzęzi strasznie. Dzwoniłam do serwisanta - ma sie dowiedzieć, czy opłaca się w ogóle naprawiać, czyli sprawdzi koszt części.
DObra, zmykam, bo nawet siedzieć nie dam rady....
 
reklama
Witajcie poniedziałkowo

Ja dzisiaj siedzę w domku. Planów nie mam. Ot takie leniuchowanie. Zaraz pewnie coś wymyślę bo przecież ja nie mogę spokojnie odpocząć. Mój mąż mówi, że mam ADHD ciążowe :D
A propo męża to muszę sie pochwalić, że rzuca palenie ( hurrrrraaaaa) bo to ani zdrowe, ani smaczne, ani pachnące i ani tanie :)
Cieszę sie bardzo tylko , że mnie od piątku włączył sie syndrom napięcia prowokacyjnego i schodzę mu z drogi żeby go nie wkurzyć hehehe !!
:D :D

Kamilek hmmmmm chyba nie ma wsród naszych chłopaków :)

Trzymajcie sie ciepło, zdrowo i w super humorach :))
 
Do góry