Hej laski!
Wpadam z poranną kawką - świeża z ekspresu z młynkiem, pachnie w całym domu ;-)
Noc przetrwałam, Arti spał ze mną i włączył mu się kranik, nie wiem ile razy posikiwał w gorączce. Dostał wczoraj wieczorem antybiotyk, dziś rano drugą dawkę. W nocy jeszcze zaliczył 39.5C. Zobaczymy co będzie dalej. Czwarta się wyłożyła, ale nie tak mocno, katar, kaszel i do 38C. Mnie to szoku, bo moi to raczej nie chorują, więc niezły zajzajer musi być z tego wirusa. Zresztą ja też chyba ostatnio ze 3 lata temu tak chorowałam...
Niestety nie daje rady nadrobić wszystkich wpisów, no NIEDASIE
jeszcze kilka ładnych stron mi zostało....
Nie da sie i nawet nie miej wyrzutów sumienia ;-)
Dziewczynki jak już wpadniecie na pomysł co kupić swoim starszakom od maluszka to podrzućcie jakiś pomysł..
Na pewno nie kupię kolejnych lego bo w pokoju i tak nie ma się już jak ruszyć
a nie da nic wynieść!
Myślałam o rolkach, wrotkach albo fajną konkretną piłkę..?
Mąż z teściem wzięli się za skręcanie mebelków
ale musiałam wyjść z pokoju żeby na to nie patrzeć
bo inaczej nie mogłam się powstrzymać od instruowania ich a najlepiej sama bym to zrobiła i byłoby cacy,
no ale wstyd żeby baba w ciąży brała się za skręcanie mebli
jak poskręcają tak będzie...
Najpierw odnosnie prezentu. Polecam. U nas maluch zawsze do domu przynosi prezent dla starszych. Tym razem najstarsi powiedzieli: mamo, ale nam to juz chyba Bąbel nie przyniesie prezentu, co?
A ja myślę, żeby jednak coś przyniósł, nawet najstarszym choć wiedzą, ze to rodzice. Ale wkupowanie się w łaski naprawdę działa i w dodatku nasze dzieci pamietają co od kogo dostały
U moich chłopaków ZAWSZE sprawdza się piłka, grają nawet zimą na śniegu. Zresztą pierworodny właśnie pojechał na jakiś turniej piłki nożnej, a popołudniu chce iść na SKS na siatkówkę. No i dobrze :-)
Co do skręcania mebli - właśnie dwa dni temu naprawiałam komodę, poluzowała sie tu i ówdzie i skręcałam, ale ja generalnie tak mam, że skręcam, maluję, wieszam etc. w ciazy. Łóżeczko tylko przy pierwszym mąż skręcał, a potem juz wszystko sama. Właśnie zakupiłam nowe wsporniki do karniszy. I tylko ja je umiem zamontować
, no i to zrobię. Moja sąsiadka malowała pokój 2 dni przed porodem - to też w moim stylu. Wczoraj pani, która nam czasami pomaga powiedziała: "jakoś nie moge oswoić się z myślą, ze jest pani w ciąży, dla mnie to cały czas nowość, co chwilę zapominam"