cześc dziewczyny
ja się tylko witam bo na nic więcej mnie dziś nie stać......noc miałam okropna-wcale nie spałam bo Igor ok 22 miał 38,4 stopnia a po podaniu leku temp tylko rosła i po 3 godz miał 39,5
po kolejnym leku dopiero ok 4 nad ranem spadłą do 37,9 po czym po godz znów było 39. Do tego nad ranem wymioty i biegunka.
Obowiązkowa wizyta lekarska-diagnoza- jelitówka+gardło+jakieś szmery na oskrzelach.
Coby nie było łatwo kategorycznie odmówił przyjmowania leków(wypił po namowach Flawamed, ale Bactrimu już nie chciał-przez 5 godz wypił może 2 czy 3 ml). Jestem padnięta, niewyspana, zdenerwowana, więc wybaczcie ale nie dam rady nadrobić wpisów:-( Młody teraz śpi, jak wstanie kolejna walka o leki, a jak dziś i rano nie wypije to mam jechać do pediatry i pomyślimy nad czymś innym.....
Na szczęście temp już ok i biegunka ustąpiła-tylko to gardło i oskrzela jeszcze.....nie wiem ale na moję to zdecyduję się na zastrzyki bo sił nie mam na te walki......