reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

misiarska no tak wiem ale wpierdzielam ile sie da....:( i bede gruba...:(

Będę Ci towazyszyć w tej niedoli ;) Czekam też na Tą Twoją wizytę, bo ciekawi mnie czy będzie wyglądała podobnie do mojej i wogóle. Ja mam 29.08.

Również witam się z nowymi mamusiami i dużo zdrówka życzę :)
 
reklama
Powiem Wam, że miałam tak nerwową końcówkę w pracy, że myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok!! Prawie wpadłam w furię... Tyle irytujących rzeczy, telefonów i ludzi nagromadziło się w przeciągu pół godziny, jak nigdy... Po dłuższej chwili zadzwonił mąż zapytać co u mnie i od razu jak tylko usłyszał moje "cześć" wiedział, że jest źle :wściekła/y: wygadałam się, a on mi powiedział, że mam wszystko olać. WSZYSTKO. Że teraz to JA jestem najważniejsza i to JA się liczę najbardziej i nie mogę się absolutnie denerwować, mam się oszczędzać dla dobra swojego i fasoli :) i wiecie, jakoś mi ulżyło, kiedy to powiedział. Bo on tak trochę się boi ciąży, a dokładniej to komplikacji i nie potrafi się z tego cieszyć, swobodnie o tym rozmawiać mimo, że sam też chciał tego dziecka. Wczoraj też zwrócił się do mnie po raz pierwszy per "Wy" i aż mi błogo było :tak: bo zaczyna chyba się z tym wszystkim oswajać.
To z resztą chciałam też kilka stron temu napisać, że zazdroszczę Wam tych tatusiów skaczących pod sufit z powodu dwóch kresek, bo ja się cieszyłam a on tak... niby ok, ale radości u niego nie było. Ale widzę, że jesteśmy na dobrej drodze i to nadrobimy.
Dla rozluźnienia piekę ciasto i wdycham ten piękny zapach, który rozłazi się po całym domu:)
 
Kali to ja czekam pierwsza na twoja bo masz wczesniej ja niestety 2go wrzesnia tyyyyle czasu :( wiec opsz co i jak .....;)
jak niedziela u was mija u mnie dobrze pol nocy nie przespalam bo nie moglam zasnac :(
 
Witam "stare" i "nowe" mamuuski :-) Nie mialam czasu ostatnio pisac bo mielismy intensywny dlugi weekend. W czwartek impreza dla rodziny z okazji roczku Tymka, a w piatek kolejna dla znajomych z tym ze znajomi zostali do soboty i pojechali dopiero kolo poludnia. Bylam wykonczona. Do tego odstawilam Tymka od piersi wiec dwie noce mielismy z placzem. Dzisiaj przespal od 21 do 6 rano, chwile poplakal i teraz spi jeszcze dalej.

Ja zaczynam sie stresowac przed wtorkowa wizyta. Nie mam za bardzo dolegliwosci ciazowych. Brzuch juz mnie praktycznie nie boli, czasem zakreci mi sie w glowie ale przed ciaza tez mi sie zdarzalo. Nie mam jakis strasznych mdlosci, czasem tylko jak jestem glodna to tak mi dziwnie. Piersi mnie bolaly ale to od nawalu pokarmu po odstawieniu, dzisiaj juz jest ok i nic nie boli. Zmeczenia nie licze bo po dwoch imprezach pod rzad trudno nie byc zmeczonym. Stresuje sie, bo we wtorek bede dopiero w 5t4d ciazy i pewnie bedzie za wczesnie na serduszko wiec niewiele mi ta wizyta da, a tylko bede sie stresowac jeszcze bardziej. Eh jakiegos dola mam dzisiaj. Moze tez dlatego ze jak byli u nas znajomi to byla tez kolezanka ktora dwa razy poronila. Serduszko bilo i przestalo :-( Wiem ze nie powinnam sie tym przejmowac, bo u nich prawdopodobnie jest problem z krzepnieciem krwi i rozwojem lozyska i dlatego tak sie dzieje, a ja przeciez mam juz slicznego zdrowego synka, ale wiem tez ze niestety wszystko moze sie zdarzyc. Eh potrzebuje dzisiaj dobrej energii.

Przepraszam ze sie nie odniose do waszych wpisow ale ledwo nadrobilam i juz nic nie pamietam.
 
Hej:) Ale się rozpisałyście:) Witam wszystkie nowe mamusie i gratuluję :)
Ja wczoraj byłam na roczku, też się objadłam i o dziwo nie miałam mdłości mam tylko nadzieję, że dzisiaj za to nie odpokutuje, własnie zarezerwowałam noclegi nad morzem, tak więc klamka zapadła i jedziemy:) mam tylko nadzieje, że do tego czasu nic złego się nie wydarzy.
to musi być strasznie niezręczna sytuacja powiedzieć komuś o ciaży kto się o nią latami stara, u mnie w rodzinie na szczęście nie ma takich osób, więc nikomu moim stanem nie powinnam zrobić przykrości.
Życzę udanej niedzieli :)
 
Dzien dobry Dziewczynki. ;-)

Ja wstalam i oczywiscie zaczelo mnie mdlić,wiec nie ryzykowalam i nie pilam kawy,tylko od razu robilam śniadanko i herbatke. Na razie jest ok,wiec licze,ze pójdziemy dzis na festyn. :-) Moze jedznie,oprócz sexiku :-p jest u mnie sposobem na mdłości,hehe. ;-)

Jeśli chodzi o te smutki naszych znajomych,rodzin,to myślę,ze na prawde nie możemy sie tak przejmować,ze trzeba im powiedzieć,bo to nie nasza wina,ze im sie nie udaje teraz. Ja wierze,ze na każdego przyjdzie pora,bo dzieciątko samo wie,kiedy pojawić sie w życiu swoich rodzicow. Ba! Nie tyle,ze wierze,ale wiem z Naszego przykladu.Po 4 latach bez zabezpieczeń,nagle sie udało! :-D I myślę,ze powinno sie o tym mówić,jak najwcześniej,żeby później nie dowiedzieli sie o tym od osób trzecich,bo dopiero moga byc konflikty...
 
Marcia nie martw się niepotrzebnie na zapas! :* Chyba jeszcze nie musisz mieć tak intensywnych objawów? Ja już jestem po 5 tc i czasem mam dni, że jest mi słabo, duszno jak wczoraj, ale są też dni kiedy czuję się ok i nie mam żadnych objawów. Wciąż jeszcze nie wymiotowałam :-D a mdłości miewam tylko czasami godzinę lub dwie w ciągu dnia. Jeszcze przyjdzie pewnie taki czas, za jakieś 2-3 tygodnie, że będziemy z tęsknieniem wspominały bezobjawowe początki tuląc kibelek przez pół dnia :szok:Musimy przeganiać złe myśli, cieszyć się, że nam się udało i trzymać &&& żeby dotrwać szczęśliwie do kwietnia.
 
Kali czytałam na wcześniejszym watku ze juz list dostałaś długo na niego czekałaś..? ja zgłosiłam ze jestem w ciazy jakos pod koniec lipca ale nie widzę żadnego listu moze za wczesnie...? wizyte mam wyznaczona jeszcze 2 tyg ehhh
 
Witam kobietki:)
Zrobiłam 2 test i wyszły piękne II kreseczki:D Chyba zaczynam wierzyć, że tym razem będzie ok:happy:

A ze mnie blondynka i z suwaczkiem poradzić sobie nie mogę......hormony może czy coś:-D
 
reklama
I ja przepraszam, że się do niczego nie odniosę, ale sama jestem do niczego. Nie zaglądałam przez dwa dni, bo od trzech wymiotuję parę razy dziennie :-( ;-( W poprzedniej ciąży miałam tak od początku do końca 3 miesiąca. Lekarz mi wtedy powiedział, że jeżeli przybieram na wadze to jest to taka cecha mojej ciąży :baffled: Ale wtedy nie było Leonka i mogłam sobie pozwolić na leżenie, a teraz musze jakoś funkcjonować, a fizycznie nie daje rady ;-( Po każdym wymiotowaniu jest mi słabo, a miedzy jedym a nastepnym niedobrze. Znacie jakieś sposoby na takie dolegliwości?
Kochanee, pomocy :-(((((
 
Do góry