Kilka dni nie zagladalam na forum, bo i nastroj i samopoczucie mialam totalnie do bani... Teraz widze ze szkoda, bo przynajmniej nie mialabym poczucia osamotnienia w tym depresyjnym stanie
Dagmar, wspolczuje strasznie przezyc z mezem i Kajem
Dobrze ze juz wszystko lepieh wyglada. Gratuluje badania na glukoze
Als nastraszylas mnie ciut, nie mialam pojecia ze to takie niefajne badanie, a tez mam za tydzien zrobic ;P Gin uczulala tylko ze mam sie uprzec zeby mi pobrali krew 3 razy.
Viltutti, gratuluje psiaczka - istne cudo!
Bylo o ksiazkach... Ja jestem od dziecka prawdziwym molem ksiazkowym
Ostatnio maz mi sprawil Kindl'a bo narzekalam, ze ciezkie ksiazki niewygodnie mnie gniota w brzuch
Edysiek, ja tez od liceum jestem fanka Wiedzmina
I tez musze po niego siegnac choc raz w roku, bo inaczej chora jestem
Ale nowy na razie jakos mnie nie porwal, musze sie wrecz do niego zmuszac...
Wlasnie wrocilam z izby przyjec. Podczas wstawania z pozycji siedzacej, zlapaly mnie takie skurcze podbrzusza, ze nie moglam sie kilkanascie minut wyprostowac z bolu. A ze mam zdiagnozowane lozysko przodujace, to wpadlam w lekka panike i pojechalismy do szpitala. Zostawiwszy w domu tesciow i szwagierke ktorzy przyjechali doslownie 5 minut wczesniej
Na szczescie wszystko ok
Dostalam zastrzyk rozkurczowy w siedzenie, zrobiono mi USG i nie ma zadnych powodow do niepokoju
Szyjka od ostatniego USG sie wydluzyla, a lozysko poszlo mocno do gory
Pan doktor kazal mimo to sie oszczedzac i polegiwac, zeby nie dopuszczac do skurczow. Ale wszystko wyglada dobrze, a ja bardzo sie uspokoilam