dagmar
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2009
- Postów
- 4 633
Witam niedzielnie:-)
Nic mi się wczoraj nie chciało po nadgodzinach, musiałam odespać, potem obiad, jakieś filmy z mężem i zasnęłam wcześnie jak zabita. Nawet na forum nie zajrzałam.
Co do antykoncepcji, to ja od lat mierzę sobie temperaturę + do tego gumki i jak nie miało być dzidzi to nie było. Po porodzie nie planuję anty bo przypuszczam, że jak najszybciej będziemy chcieli podejść do kolejnego in-vitro, no ale w sumie to czas pokaże co i jak:-)
Co do ruchów maluszka to u mnie już prawie końcówka 19 tygodnia, a ja tylko od czasu do czasu mam wrażenie, że może coś tam się rusza, ale tak słabiutko, że sama nie wiem. Najgrosze to to, że może przestałabym się martwić gdyby mi się jakieś usg szykowało, ale nawet nie wiem kiedy będę mieć:-( Czasami bardzo żałuję, że nie jestem w Polsce...
Idę na pocieszenie na obiadek do hinduskiej restauracji, może lekko pikantne jedzenia doda maluchowi wigoru
Albo organizm nauczy się funkcjonowania w ciąży i następne będzie ot tak sobie bez inwitro Tego wam życzę zresztą
Witajcie niedzielnie.
Wczoraj odpoczywaliśmy, bo mąż dogorywał po pępkowym. Jeszcze mnie o północy wyciągnął z domu, żebym po nich przyjechała, bo szczęśliwy tatuś tak szalał że sobie coś w nogę zrobił, a do domu miał daleko (do pobliskiego miasteczka pod Łodzią). Jak po niech przyjechałam to okazał się że wszyscy porządnie pijani, chyba mój mąż i tak najlepiej się trzymał z całego towarzystwa. Porozwoziłam ich po domach, ale 1,5 godziny się zeszło. Więc w sobotę jak mąż dogorywał to nawet nie próbowałam udawać że mi go żal. Za to dzisiaj wybraliśmy się na zakupy. Tymek został z babcią a my łaziliśmy 3 godziny. Oczywiście wydaliśmy więcej niż przewidywaliśmy!!!!!! Ja kupiłam sobie zimowe buciki na płaskim i fajny sweterek. Za to mąż i synek obkupieni!!!! No ale niech im będzie. Mąż nie był wybredny więc zakupy raczej udane. Tylko pod koniec robiło mi się już słabo bo duszno było.
Ja ruchów jeszcze nie widzę na brzuszku. Zresztą mały kopie raczej nisko i rzadko mi się zdarza z wywalonym na wierzch brzuchem leżeć. Na szczęście taki brak aktywności jak ostatnio zdarzył mu się tylko raz i teraz jestem regularnie kopana co sprawia mi dużo radości.
Ale mam ochotę na coś słodkiego!!!! Właśnie napisałam mężowi żeby mi coś kupić bo pojechał z moim bratem do marketu budowlanego. Ale potem ma jeszcze zakupy zrobić bo wieczorkiem zrobimy pizze :-) a tymczasem chyba zrobię sobie capuccino i jakiś jeden cukierek mi chyba został w torebce :-)
zostałaś szoferem no ale musisz przyznać, że lepiej po pępkowym, niż po czymś innym, prawda?
ja chcę rafaello i marchewkę z cukrem... chyba sobie zrobię tą marchewkę, albo jeszcze lepiej, wkręcę małża