reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Przyznam też, że irytują mnie stwierdzenia, że poród naturalny "wymyśliła" natura, więc musi być najlepszy. Natura wcale taka mądra nie jest, wystarczy wspomnieć o kręgosłupie, który nie jest przystosowany do naszej dwunożności i poruszania się w pionie.
Gdyby ewolucji rzeczywiście "zależało" na tym, żeby kobiety rodziły naturalnie, to nie wiązałoby się z tym tyle bólu i powikłań. Więc ewidentnie coś na któryś etapie poszło nie tak i nic dziwnego, że ludzkość wpadła na coś takiego jak cc.
 
reklama
Dziewczyny, wpadam na chwilę zameldować się, ze żyję. Małż wyjechał i od piątku jestem sama z moją ekipą, ich zajęciami, lekcjami odwożeniem i przywożeniem. Wizytami u lekarza i dentysty. Ślubny wraca w poniedziałek - to najdłuzsza jego nieobecność w naszej małżeńskiej karierze - mam nadzieję, ze wtedy wskoczę na dłużej. Wybaczcie, nawet nie mam czasu czytać. Pozdrawiam serdecznie!!!!
 
Hejka:) byłam dziś u gina wskazuje na to że wszystko jest jak w najlepszym porządku. Oczywiście duphaston mam brać do wykończenia opakowania odstawić witaminy bo strasznie mnie boli ciągle żołądek, potem mam do nich powrócić. Oczywiście poprosiłam o skierowanie na dodatkowe badanie ft4 i ft3 żeby zobaczyć czy faktycznie z tarczycą jest ok mimo guzka. Byłam również u tego endokrynologa, termin mam na 20 luty oczywiście czeka mnie biopsja po porodzie :/ ale dobra taka wiadomość, że jeśli tsh jest w normie to się nie zamartwiać (tak stwierdziła lekarka ale oni czasem mają takie podejście jakby na "odwal się" przepraszam za wyrażenie). Więc dzisiaj dzień jeżdżenia, załatwiana itp itd trochę jestem podłamana tą biopsją no ale jeśli trzeba to trzeba szkoda, że cały czas coś na mnie spada jak grom z jasnego nieba...

Pisałyście o porodzie, ja miałam naturalny poród ale jeśli miałabym mieć cc pewnie bym się przeraziła ale w końcu po to robią cc żeby ratować życie tak jak wcześniej wspominałyście... Wiadomo, że po cc dłużej wraca się do formy ale to wszystko zależy od organizmu. Nie ważne jaki poród ważne żeby wszystko skończyło się szczęśliwie i takie jest moje zdanie na ten temat.

Pozdrowienia dla wszystkich;-)
 
oj ciężko polemizować z Tobą Viltutti - ja nie wymyślam tu swoich teorii ani nie napisałam, że tryskający kał i krew są piękne. Mówimy tu o tym co naturalne, o tym co ratuje życie i o widzimisię.

co Ty piszesz Dziewczyno? sado maso? bezsensowna idea? tak widzisz przyjście na świat swojego dziecka?
poczytaj jeszcze raz co dagmar i Edysiek napisały.
Wyraziłam się raczej jasno, że jeśli są wskazania to jestem jak najbardziej za cc, bo to ma ratować życie i zdrowie dziecka i matki. Możemy mnożyć i wymieniać i licytować się komu co się stało w trakcie porodu naturalnego a komu co dolega po cc, ale nie o tym była dyskusja.

I to, że inaczej odbierałaś poród koleżanki nie wiedząc jak to wygląda z drugiej strony nie jest bynajmniej moim światopoglądem.

A związek między robieniem dziecka a jego urodzeniem wydaje mi się oczywisty. Nie piszę o doznaniach, tylko o dojrzałości do pewnych rzeczy.
 
co do cc i porodu naturalnego to GoGa powiedziała bardo mądrze że będą zwolennicy i przeciwnicy jednego i drugiego
ja miałam cc z powodu braku postępu porodu więc hormony odpowiedzialne za powrót do formy zaczęły działać nie miałam problemów z laktacją, zwijaniem się macicy, depresją poporodową i innymi rzeczami związanymi z cc planowaną :confused:
ale porównując to że 12 godzin leżałam bez ruchu nie widząc dziecka przez 24 godziny nie mogłam się umyć bo nie mogłam wstać, więc że tak powiem leżałam cała w krwi tylko lekko przetarta przez siostry, nie wspominając o cewniku po którym od razu dostałam zapalenie pęcherza:baffled:
potem przez miesiąc nie umiałam się wyprostować ani poruszać bez pasa poporodowego, nie umiałam podnieść dziecka z łóżeczka, normalnie trzymać go przy karmieniu tylko na boku, wejść do wanny, iść do toalety bez czopków glicerynowych to jakoś wydaje mi że kilkanaście godzin męczarni to jednak nie miesiąc męczarni.....:no:
ale to moje zdanie i doświadczenia

dobra, dzienki dobij mnie. Mnie chcą kroić 2-3 tyg. przed terminem :-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-(
 
Dziewczyny nie ma co się denerwować i kłócić. I tak życie pokaże jaki poród nas czeka, a jak będzie łaskawe to same zadecydujemy. Każdy ma prawo do swojego zdania.

U mnie córcia zadecydowała, że chce się urodzić przez cc bo ustawiła się pośladkowo. Teraz też mam duże szanse na cc. A co będzie, zobaczymy...
 
Dokładnie w kwietniu los zadecyduje za większość z nas cc czy naturalny poród. Dodam że moja mama urodziła mnie pośladkowo, jakoś nie ma do mnie pretensji o ból :)bo jestem wymarzoną córeczką :) Ja urodziłam się zdrowa i nie miałam żadnyc problemów z biodrami, aczkolwiek było ryzyko. W XXI wieku lekarze decydują się w takic przypadkach już na cc. Ja liczę na to że uda mi się urodzić naturalnie, choć jestem drobnej budowy i strasznie niecierpliwa i nieodporna na ból.
Dziś miałam wizytę u ginekologa na szczęście wszystko jest ok wyniki dobre i z dzidziusiem ok. Tylko cwaniaczek odwrócił się zebyśmy jeszcze w nieświadomości żyli czy chłopczyk czy dziewczynka. Pozdrawiam serdecznie
 
Ja tu od rana szaleję, robię porządki w pracy a potem biem od lekarza do kosmetyczki (w końcu coś dla siebie też musiałam zrobić) a tu widzę głównie ostra wymiana opinii co do cc... ale po kolei.
dagmar może u kardiologa nie będzie tak źle, lepiej go odwiedzić będziesz spokojniejsza. U mnie koleżanka ma dziurkę w sercu od urodzenia i jest po operacji na tym wspaniałym narządzie a kardiolog był właściwie do klepnięcia papierków po obejrzeniu wyników potrzebny.
Trzymam kciuki, żeby tylko na tym się skończyło
Nie chcę nikogo urazić, bo wiem że grono Matek-Kwietniówek mamy wyjątkowo rozgarnięte i zgrane ;) Ale ja nie wyobrażam sobie porodu naturalnego... a już nie wspominam o takim bez znieczulenia na żywca. Brr... Wychodzę z założenia, że w XXIw niehumanitarne są takie porody. Nie rozumiem, po co i matka i dziecko ma się męczyć, skoro można bez krzyku, bólu i ogólnie obrzydliwych i dantejskich scen ładnie, szybko i elegancko rozciąć brzuch, wyjąć malca, zaszyć i ta dam!
Poród w większości przypadków jest przeżyciem okrutnym, niemiłym i należącym do sfery wydarzeń o których nie chcemy pamiętać. Może ja pochodzę z "patologicznego" środowiska, ale nie trafiłam osobiście na kobietę, która stwierdziła że to "może być" przeżycie. Osobiście byłam przy 2 porodach, więc widziałam jak to wygląda, i zrobię wszystko co się da, żeby mój odbył się przy jak najmniejszym udziale mnie i moich dróg rodnych. Bleee
O jak dobrze, że nie ja pierwsza odpisuję na Twojego posta. Wybór należy w 100% do Ciebie i to tylko i wyłącznie Twoja sprawa ale co mi ciśnienie podniosłaś to już kawy pić nie muszę.
Pamiętaj tylko, że cc. robią tak by w pierwszej kolejności myśleć o dziecku - może się okazać nawet, że znieczulenie jest dla Ciebie za słabe bo muszą myśleć o tym żeby leki zdążyły się całkowicie rozłożyć przed odcięciem pępowiny (przepraszam jeśli straszę te przyszłe mamy, które nie mają wyboru:baffled:). Dla mnie blizna po operacyjna to nie tylko kreseczka na brzuchu ale również wszystkie zrosty wewnątrz. Mam w planach 3 cie dziecko i będę chciała, żeby tym razem była znacznie mniejsza różnica wieku jak się uda to wręcz w trakcie macierzyńskiego chciałabym zajść w ciążę - cc prawie wyklucza tę możliwość.
Jak jest porządny szpital to przecież można wyrazić zgodę na nacięcie krocza - unika się pękania w niewłaściwą stronę (u mnie niestety ćwiczenia kegla nie uchroniły przed cięciem).
Zdecydowanie wsparcie męża/partnera w trakcie porodu jest przydatne niezależnie od tego czy jest na sali czy obok i można poprosić go o pomoc.
Po porodzie naturalnym lub fizjologicznym miałam swój skarb przy sobie i nie musiałam się zastanawiać co się z nim dzieje. Miałam siłę wstać przewinąć, pójść nadzorować mycie, szczepienie, pobieranie krwi z piętki do testów czy badanie słuchu.
Jak jest po cc nie wiem ale tu się wypowiadały już inne mamy...
TruskawkowaMamba, Beatka, Dagmar, Lizy0209 (przepraszam jeśli którąś pominęłam)... dziękuję że również napisałyście co myślicie

Nie rozumiem co w tym zdaniu mądrego? I jakoś nie do końca pojmuję pokrewieństwo doznań między momentem "robienia" a rodzeniem więc nie wiem dlaczego moment przyjemny ma obligować do godzin męczarni?
Kiedyś ludzie nagminnie umierali z powodu zapalenia płuc i gruźlicy bo NIE BYŁO leków i rozwiązań zapobiegającym temu, więc skoro medycyna daje możliwość cc zamiast godzin męki to sory, ale ja nie mam zapędów sado-maso i nie będę cierpiała dla bezsensownej idei "bo natura tak chciała", a kiedy później będę miała problemy z nie trzymaniem moczu, stolca, brakiem przyjemności z seksu, albo wypadanie macicy i pochwy może jeszcze trzeba przyjąć to jako dopust Boży???
I wg Twojej teorii, gdybym sama najpierw rodziła i dopiero była przy porodach, wówczas stwierdziłabym że to jednak zaj*biste przeżycie skoro dziewczyny przez kilkanaście godzin leżą i wiją się z bólu? No coż... ciekawy masz światopogląd.
Piszesz że poród może być piękny - nie, tryskająca krew, mocz i stolec dla większości społeczeństwa nie jest piękny, zaufaj mi.

Jak już pisałam wcześniej masz prawo mieś swoje zdanie i postąpisz zgodnie ze swoim sumieniem i tym jak będzie wygodnie dla Ciebie, ale to co opisujesz nie da się skomentować...
Dodam tylko, że mój poród był piękny choć nie przebiegł tak jak planowaliśmy...
 
reklama
Dziewczyny nie ma co się denerwować i kłócić. I tak życie pokaże jaki poród nas czeka, a jak będzie łaskawe to same zadecydujemy. Każdy ma prawo do swojego zdania...

Dokładnie w kwietniu los zadecyduje za większość z nas cc czy naturalny poród.
Obie to ładnie ujęłyście :)
A mi tak naprawdę wszystko jedno jak rodzą inne dziewczyny dopóki ja urodzę tak jak chcę i będzie to najlepsze dla dziecka!! zgodnie ze stanem mojej wiedzy...

Ależ naskrobałyście w trakcie mojego odpisywania :-D
Teraz coś zjeść i poleżeć bo zmachana jestem po porannym maratonie - ale z plusów to wszystko mam załatwione włącznie z zakupami w masarni z prawdziwego zdarzenia moi chłopcy będą zachwyceni :tak:
 
Do góry