reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

DJMka, uważaj, żeby Ci się choróbsko nie rozwinęło! Najlepiej zdusić w zarodku. Ja tak nie zrobiłam i jak mnie przewiało w 6tc to złapałam zapalenie gardła, które leczyłam 3 tygodnie.
Butterfly, cieszę się, że wszystko w porządku:)

Za kawusią trochę tęsknię, muszę się przyznać, napiłabym się chętnie takiego mocnego, włoskiego espresso. Za to piję dużo herbat, czarnych, zielonych, owocowych.

Mój luby dzisiaj mnie wyciągnął do galerii... na 6 godzin! Padam z nóg, ale cieszę się, bo zamówiliśmy obrączki i kupiłam sobie sukienki bawełniane z długim rękawem na zimę, które ślicznie podkreślają okrągły brzuszek:):)
 
reklama
*spam* brałam, ale to tak naprawdę jest syropek na wzmocnienie odporności, raczej się nim nie wyleczysz. Na katar roztwór soli morskiej, na gardło Tantum Verde, plus syrop z miodu i cebuli, do tego inhalacje i wygrzewanie się pod kołderką:)
 
Magda ja już wprowadziłam herbatę z miodem i cytryną, ale czosnku za nic nie zjem ;)
ja też antylekowa raczej, ale wcześniej zdecydowałam się na antybiotyk, bo zaczęło robić się nie fajnie, a w domu mam przedszkolaka, więc nie chciałam by było jeszcze gorzej ze mną i z nim, bo też przeziębienie go brało, a ja już ledwo się miałam. Niestety nie dam rady nie wychodzić z domu, bo muszę Młodego dostarczać do przedszkola i zabierać, bo mąż pracuje, ale jakoś sobie poradzę ;)

Patuśka na razie nie mam na szczęście. I jak napisałam wyżej do Magdy, niestety, poleżeć też się nie da. Może dobry pomysł ten *spam*, żeby się wzmocnić, bo syn co chwilę jakieś choróbsko przynosi.
 
Magda test Pappa to test z krwi, nie jest obowiązkowy, ale pozwala wykluczyc wady genetyczne na tak wczesnym etapie ciazy. Jest to test podwójny, i okresla on jakie jest prawdopodobienstwo, w szczegolności wystapienia zespolu Downa lub Edwardsa.
Ja nie jestem w grupie ryzyka, lecze sie prywatnie i lekarz zaproponowal mi ten test. W razie zlego wyniku (duzego prawdopodobienstwa wad) mozna zrobic bardziej inwazyjne badania, np. aminopunkcje, ktora daje bardziej wiarygodne wyniki.
Czy robic - sprawa indywidualna :) Mnie lekarz przekonal tym, że w razie wad rozpoznanych teraz, w niektorych przypadkach mozna juz leczyc Dzidzie w brzuchu, i te wady nie sa wtedy tak bardzo zaawansowane jak dziecko sie urodzi i dojrzewa. Ale nerwy to mialam juz straszne, w koncu zadzwonił :)
 
Dziewczynki witam się wieczorową porą ale tak tylko na chwilkę, bo jestem wykończona :)

Niedawno wróciłam z warsztatów "Mamo to Ja" powiem tak jak dla Mnie rewelacja jak tylko będziecie miały możliwość pójść to zapisujcie się bo jeszcze będą w innych miastach :)
Warsztaty Mamo to Ja
Wiele się dowiedziałam, bo to moja pierwsza ciąża i tak na prawdę wszystko jest nowe ale po tych wykładach wydaje Mi się że coś tam w główce zostało :) Wykłady były prowadzone przez położne i przedstawicieli firm np. PAMPERS, MAXI-COSI itp. Na podanej wyżej stronce jest wszystko fajnie opisane :)
Polecam jeżeli macie taką możliwość, mile spędzony wieczór :)

Jutro poczytam co tam naskrobałyście bo dzisiaj już nie dam rady :( idę lulku bo fasolka też dzisiaj troszkę popalić dała ;)

Miłej nocki :)
 
Hej dziewczynki:)

Dziekuje wam wszytskim za kciukasy przydały sie na pewno...
Powiem wam ze trauma i masakra!
Pojechalam rano do szpitala przyszedl lekarz z ktorym sie umowilam i mowie ze chyba troche lepiej ale nei chce przeoczyc - on tez mowi ze wydaje mu sie ze lepiej ale ze wezmie na oddzial i jesli bedzie ok to nic jak nie to o 15 kroimy!
Ja niby wiedzialam po co jade ale normalnie w srodku mnie dusilo z nerw....( z tego wszystkiego az zwymiotowalam)...no ale poszlam na oddzial - na szczescie ze mna byl maz bo inaczej bym uciekla stamtad!
Kurde na sali 5 osob w tym babcia ktora krzyczy ze cierpi i ze jej czas na to by dzis umrzec, babeczka po operacji zoladka i wyje w bolu....no koszmar!
Siedzialam pierwsze godziny na korytarzu .. ten lekarz co mnie przyjmowal schodzil wlasnie z dyzuru wiec dali mi innego - ktroy na wstepnym badaniu uznal ze to nie woreczek - wiec pytam co dalej a on ze obserwacja!
No wiec mysle hmmm ciekawe co beda robic skoro mowili ze porobia badania jeszcze ...i sie zaczelo!
byla jakas godzina 8 no moze 9 ....i tyle widziaalm doktora...ok 13 poczulam juz sie masakrycznie bo zakazali mi jesc i nawet pic wode...dzidziolek mnie tak ssał od srodka ze mowie dosyc! Poszlam do pielegniarek ( ktora na twarzy i w zachowaniu wypisz wymaluj JESTEM TU ZA KARE) i mowie ze moze dadza mi chociaz kroplowke bo jestem w ciazy i ten glod mnie zabija!
Po jakis 1,5 h jakas babka raczyla mi zalozyc wenflon i dac troche kroplowki a lekarza dalej ni widu ni slychu no wiec pytam gdzie moge go znalezc- okazuje sie ze ma jakas operacje nie wiadomo kiedy bedzie!
No i tak mijala kolejna godzina ja nie wiedziaalm co robic...i na prawde po tym jak maz ostatnio mnie wnerwial tu bez niego umarlabym z rozpaczy na pewno!
Czekalam i czekalam na doktora do tego glodna spragniona bo od rana ani lyka wody ......porazka! Pokoj tez nie nastrajal....ok 20 lekarz skonczyl zabieg moj poziom frustracji przeszedl wszytsko i mowie... panie dr skoro i tak nic sie nie dzialo ani mi ani zadnych badan to moze moge pojsc do domu....a on cwaniacko ze jutro rano ( znaczy dzis) , ja mowie ze ze wzgledu na dziecko wolalabym nocowac w domu - a on to prosze wypisac ze na wlasna odpowiedzialnosc! Mi łzy w oczach bo mowie kurde jak cos sie stania to jest masakra ryzyko bo jak sie wyleje dzidzi nie bedzie!!!
Perspektywa nocy mnie przerazala ale wiedziaalm ze musze byc dzielna ze wzgledu na dzidzie!
Zadzwonilam do mojej pani ginekolog i opowiedzialam jej o caly dniu i mowi ze glodzenie ciezarnych jest wstretne ze glodna ciezarna ma ciala ketonowe ktore zle wplywaja na uklad nerowy i ze maja dac mi jesc!
Lekarz z łaski wyrazil zgode i zjadlam pol suchej bulki:(
nie pomylilam sie noc byla koszmarem! Babcia krzyczala pol nocy ze umiea wstretne pielegniary darły sie na nia....innym z łaski dawały leki przeciwbolowe!!
Wlasciwie nie wiele spalam......ale marzylam zeby byl juz ranek i do domu!!
Powiem wam ze moze to histeryczne i panikara ze mnie ale to byla dla mnie trauma zycia! nie dosc ze sam szpital to jeszcze tak sie balam o maluszka ze nie wiem!!!
Wypisali mnie z diagnoza ze to najprawdopodobniej wiezadla ciazowe...ale...jesli bol nagle sie nasili mam przyjechac i beda kroic!
Jedyny plus taki ze zrobili mi wszytskie badania i sa bardzo dobre!!!
Ale powiem wam ze nie moge nadal dojsc do siebie i głaszcze brzuszek zeby tam nic ze stesu sie nie stalo :(
Ale dziekuje wam za kciukaski bo na pewno dobrze zadzialaly...i licze ze juz nie beda potrzebne i nie bede musiala tam wracac KOSZMAR!!!
Podobno w tym szpitalu ginekoloia i poloznictwo jest super i dzieczyny polecaja.....ale chirurgia bez ludzkich pielegniar...- okroone to!!!
Sciskam was i buziaki - ide odespac!
 
Za kawusią trochę tęsknię, muszę się przyznać, napiłabym się chętnie takiego mocnego, włoskiego espresso. Za to piję dużo herbat, czarnych, zielonych, owocowych.

Możesz się śmiało napić kawy, jedna na kilka dni ( nie siekiera oczywiście ) nie zaszkodzi. Czarnej herbaty nie powinnaś również pić, bo teina i kofeina to jedno i to samo. A zielonej to ponoć absolutnie w ciąży nie wolno. Poczytaj na ten temat.
 
Witam :-)
Marteczka co za przeżycia :szok: oby już więcej się nie powtórzyły.
Patuśka herbatę czarną i zieloną wolno pić ale w małych ilościach z tego samego powodu co kawę. Za to można bez obaw pić herbatę czerwoną Rooibos.
Był o tym artykuł na BB Czy kobieta w ciąży może pić herbatę? - BabyBoom.pl
Można też pić herbaty ziołowe, jednak nie wszystkie zioła są dozwolone w ciąży. Tutaj masz podpowiedź Zioła w ciąży | parenting.pl
Najlepiej pić wodę mineralną niegazowaną. Soki też są dobre, jednak również trzeba je ograniczać ze względu na zawartość cukru.
Jednak nie dajmy się zwariować, wystarczy tylko zachować umiar a pić trzeba to ważne dla maluszka :-)
DJMka zdrówka. Oszczędzaj się o ile to możliwe przy kilkulatku ;-)

Ja testu PAPPA nie robiłam, mój gin stwierdził, że nie widzi takiej potrzeby.

Idę zaraz trochę ogarnąć mieszkanko i robić obiadek, dzisiaj za mną żurek chodzi :-)
 
Evelinkaaa, powiem Ci, że chętnie bym poszła na takie warsztaty, niestety najbliższe są w Krakowie, 100 km od mojego miasta.

Marteczka czytałam wszystko co napisałaś z rozdziawioną buzią, no szok - choć w sumie jeśli o szpitale chodzi, nic nie powinno już dziwić. Z drugiej strony czasem wydaje mi się, że w tym szpitalu prędzej może się człowiekowi coś złego stać niż w domu. Nienawidzę takiego zlewania. Szpital to przecież miejsce gdzie powinni dbać o zdrowie człowieka i zapewnić mu opiekę (mówię to również z myślą o innych osobach które opisywałaś, że leżały z Tobą na sali). To jak potraktowali kobietę w ciąży to już kpina. To tym masz im przypominać, że mają ruszać d..py i zajmować się chorymi.

A tak w ogóle dziewczyny dziś doświadczyłam niekontrolowanego napadu "płaczu ciążowego". Jestem w szoku. Oglądnęłam zwiastun filmu "Chce się żyć" i już na początku wiedziałam, że coś się dzieje. Pod koniec to już wyłam i zachodziłam się szklochem.. NA ZWIASTUNIE

Swoją drogą przeczuwam, że film na prawdę wart obejrzenia. Mam na dzieję na dobre polskie kino.

[video=youtube;qHZo0LMBOw4]http://www.youtube.com/watch?v=qHZo0LMBOw4[/video]
 
reklama
Do góry