Madziolina ja byłam raz u państwowego lekarza i powiedziałam, że nigdy więcej!!! Nie dość, że wizytę miałam na 16:20 a weszłam dopiero o 20:00, myślałam że tam zejdę to jak już weszłam powiedziałam Pani doktor że jest to moja druga ciąża że pierwszą poroniłam, miałam już co prawda zrobione jedno usg bo wcześniej byłam prywatnie więc jej je pokazałam tylko że na tym usg lekarz nie widział jeszcze serca,był to 6 tydzień dziecko miało 3mmm ale serca brak. Bardzo się bałam bo przy pierwszej ciąży też serca nie było... myślałam że mi zleci jakieś usg a ona patrząc mi w oczy (a byłam w sierpniu u niej) wyznaczyła mi termin na 4 października!!! Idiotka jakaś myślała że ja będę dwa miesiące w stresie żyła czy dziecku pojawiło się serce czy nie!!! Pani doktor stwierdziła tylko nie wiem po czym że przy prawidłowej ciąży nie ma potrzeby robić dodatkowych usg, nie badając mnie i nie mając żadnych wyników bo nawet krwi nie miałam wtedy jeszcze robionej...
I od tamtej pory postanowiłam, że mam gdzieś państwową służbę zdrowia i chodzę prywatnie... Traktują mnie jak człowieka na wszystkie pytania odpowiadają często mam usg bo lekarka moja ma w gabinecie, a jak miałam robione te po 12 tygodniu to dostałam 8 zdjęć z czego dwa w 3D gdzie widzę bardzo wyraźnie swoje maleństwo :-)... A wykupiłam pakiet w MEDICOVER na rok i płacę 190 zł miesięcznie i mam wszystkie wizyty i badania w tej cenie i mam gdzieś użeranie się z NFZ...!!!
I od tamtej pory postanowiłam, że mam gdzieś państwową służbę zdrowia i chodzę prywatnie... Traktują mnie jak człowieka na wszystkie pytania odpowiadają często mam usg bo lekarka moja ma w gabinecie, a jak miałam robione te po 12 tygodniu to dostałam 8 zdjęć z czego dwa w 3D gdzie widzę bardzo wyraźnie swoje maleństwo :-)... A wykupiłam pakiet w MEDICOVER na rok i płacę 190 zł miesięcznie i mam wszystkie wizyty i badania w tej cenie i mam gdzieś użeranie się z NFZ...!!!