Hej
Ale super, że wątek odżył:-) Nawet nie wiecie jak się cieszę
Ostatnie dwa dni w pracy więc było mnie troszkę mniej, dziś zakupy, sprzątanie, mężu zaraz wybywa do pracy na nocne nadgodziny więc mam chwilę żeby wam coś odpisać
Viltutti - jeżeli myślisz że wymioty Olka są od przeżarcia to dawaj mu mniej jedzenia. Nam się wydaje, ze w danym wieku dziecko powinno jeść cały duży słoik zupy ale takie stwierdzenia są za przeproszeniem "o dupe rozbił" bo dzieć zje tyle ile chce, a co jak co Olo na zagłodzonego nie wygląda nawet przy połowie normalnego słoiczka
. CZasem jedna łyżeczeka więcej może przesądzić o tym czy będzie panormaiczny rzyg czy nie
A do pełzania po domu nie ma nic wygodniejszego niż body i rajstopy
kAtarek może być od rzygania, pamiętam ze jak młoda dużo ulewała jako noworodek to cały zcas jakieś głuty pół na pół z mlekiem jej z nosa wychodziły
KAtjuszkaaa - dzieci to się do różnego "syfu" potrafią przyzwyczaić. A próbowałaś mieszać tylko jedną porcję dwójki a resztę jedynki i tak podawać przez parę dni. Może w końcu łyknie
Kroczku - ja mam sierściucha długowłosego, zrzucającego tony sierści i mam wylane totalnie na to. Odkurzamy dwa razy w tygodniu i to wszystko. Nawet podłogę myję tylko raz w tygodniu. Emma po tym pełza, pewnie i zjada, pilnuję tylko że jak ma bardzo już owłosione ręce to jej przeczyszczę i tyle. Ostatnio ja złapałam liżącą podłogę w kuchni
i też olałam, przecież jej domestosem pyszczka nie zaleję
Ogólnie mało się przejmuję "odkażaniem dziecia", trochę brudu nikomu jeszcze nie zaszkodziło, a sterylne dzieci dużo bardziej chorują. Emma odpukać, ani katarów ani wysypek jak na razie nie miała więc niech się brudzi na zdrowie