reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Mój raczej przełyka, bo na początku jak ssał to ewidentnie czułam jak z pięt aż ciągnie ;) teraz cyce trochę zaprawione w boju ale czuję kiedy ssie a kiedy trzyma ot tak. Przewaga ssania.

Co do położnych - czy ich wizyta w domu jest obowiązkowa? Bo u mnie jeszcze żadnej nie było, i nie miałabym nic przeciwko jakby tak pozostało :)
Wisyta jest obowiązkowa min 3 razy, chociażby na ściągnięcie szwów. A miałaś wybraną położną przed porodem? Ja mam zadzwonić w dniu wypisu żeby przyszła następnego dnia :D
No i pediatra na patronaż przyjdzie (bo nie ma obowiązku na pierwszą wizytę wlec się do przychodni!!)
U nas juz była na domowej wizycie przy biegunce starszaka i się zapowiedziała, że następna wizyta na patronażu bo mi brzuszek opadł.
Dziewczyny może to głupie pytanie ale skoro Auliya piszesz że pokarm może pojawić się dopiero w 3 dobie to co przez ten czas dziecko ma jeść?
Jak napisała nostalgia. Najpierw dziecko zużywa zapasy (stąd do 10% spadku wagi urodzeniowej prawie u wszystkich dzieci) a później już wszystko hula. U nas była zapodana 1raz butla której mały wcale nie chciał i nawał po herbatce/lub sam z siebie (tego przecież nie sprawdzę.
Wtedy w ogóle siary nie miałam dopiero po porodzie a teraz coś się niby pojawia ale tak 1 na kilka dni - do tej pory nie gmerałam ale chyba już bezpiecznie mogę zacząć hartować sutki a i maść już mam odebraną :D

Dziecko wróciło z przedszkola a ja jakaś trzepnięta bo zasnęłam po powrocie. Idę do starszaka póki ma mamę tylko dla siebie.
 
reklama
Czop był bez krwi, a skurcze się wyciszyły na szczęście:) a dostałam takiego schiza, że bałam się pójść pod prysznic, jakby mi wody odeszły i mogłabym tego nie zauważyć :-D

Sorry że się nie odniosę, jakoś taka dziś jestem bez siły, że niebywałe. Chyba pójdę spać.
 
Witam się w ten zimny i deszczowy dzień .
Po wczorajszym zebraniu miałam dosyć dwie godziny tam kwitłam a takie bzdury że momentami wybuchałam śmiechem , na dodatek zwaliła mi się bratowa z całą ekipą zrobiła taką awanturę i histerie żę aż się zdenerwowałam bo myślałam że coś się stało :wściekła/y: nie zwracała uwagi że jestem ciężarną bo po co a nawet nie wiem o co chodziło dokładnie:/ sąsiedzi musieli ładnie sobie pomyśleć :szok:
wieczorem się kiepsko czułam i myślałam że coś się zacznie bo jakieś skurcze się pojawiły ale po 3 godzinach przestało , tak samo rano było ale moje dziecko robi mnie w jajo :-D
Więc odpuściłam sobie badanie Gbs i jadę jutro .
Wam też te ostatnie tygodnie tak jakby zwolniły?
 
Urodzilam!
Nie wiem czy jeszcze pamietacie, jak pisalam do Was w zeszly czwartek. Tego dnia pielegniarka zadzwonila od gina i powiedziala, zeby przyjechac na wizyte OD RAZU. Pojechalam, oczywiscie z torbami. Gina mam tuz przy szpitalu. Mojego gina nie bylo wiec polozna mnie sprawdzila i stwiersila 3 cm rozwarcia. Nie wiedziala czy nie mam peknietego worka owodniowego. Skierowala mnie do szpitala. Tam mnie polozyli i czekalam na lekarza, ktory mialby stwierdzic czy mnie zostawic. Jak lekarz juz przyszedl to mialam juz potwornie bolesne skurcze. Lekarz stwierdzil 6 cm rozwarcia i jak wsadzil "Tam" reke to przebil (albo sam pekl) worek owodniowy. Powiedzialam, ze chce epidural. Dalej akcja sie tak szybko zaczela rozwijac, ze na epidural nie bylo juz czasu. Dobrze, ze szybko urodzilam bo chyba bym oszalala po tym porodzie. Ja nie wiem jak ja bym przezyla np. 2 godziny parcia (tyle parlam jak rodzilam synka pierwszego).
Ostatecznie - urodzilam po 37 tygodniach ciazy. Synek jest zdrowy. Wazyl 6 funtow i 9 uncji i mierzyl 19.5 cala. Ja mam sie bardzo dobrze. Dzisiaj mamy wizyte u pediatry. A tak w ogole to padam z nog. Nie spie od 4:10. Jest u nas 12:00. Starszy syn obudzil sie o 6:00 i dawal czadu do 11:00. Maly synek nie dal sie odlozyc na dluzej niz 3 min. od 7:00 do 11:00. Dopiero zjadlam sniadanie i ide sie myc teraz. M w pracy. Nie jest latwo, ale i tak dobrze ze teraz dzieci spia.
Trzymam kciuki za Was i pozdrawiam goraco :)
 
hej, nadrobię Was na pewno, ale kilka dni zupełnie miałam pochłonięte czymś innym, a raczej kimś :D jest cudownie :) jesteśmy już w domu, starszak póki co ładnie akceptuje malucha, maluch za to grzeczny, zupełna odwrotność pierwszego :)
ja dochodzę po CC

co do karmienia, to tak pokarm może byc óźniej, ale u mnie dokarmiali dziecko, bo inaczej za bardzo by spadło z wagi i miało za niski cukier, teraz jesteśmy już pół na pół z karmieniem pierś/butla.

nawet nie wiem co napisać, po prostu życzę Wam szybkiego rozpakowania i radości :)
 
Dziękuję dziewczyny za odpowiedz:) Ja póki co nie mam jeszcze siary wcale:/ Zobacze czy bede miala czy dopiero po porodzie. Herbatke sobie tak czy siak zakupilam. Mimo ze jak piszecie dzieci nie zawsze chca jesc po porodzie to i tak bede sie upominala o przyniesienie dziecka po cc po to zeby chociaz go przytulic:)

Ameryka pamietamy i gratulujemy:)
 
Jeszcze dodam, ze karmienie to dla mnie droga przez meke. Sutki mnie bola potwornie. Jak przystawiam synka do piersi to zwijam sie z bolu w kilku pierwszych sek. W szpitalu widzialam sie z kobieta od laktacji. Powiedziala, ze mam bardzo dobra technike. Moze dlatego tak powiedziala, bo trzymalam synka w pieluszce pod swoja pizama (chcialam, zeby jadl a nie spal). Nie wiem czy ona zauwazyla jak on trzyma piers... Mi sie wydaje, ze on ja dobrze lapie. Ale skoro mnie boli to moze jednak zle. Niby moge dzwonic do tej kobiety od laktacji ze szpitala ale po co mi porada przez tel. Ja znam teorie. Z pierwszym synkiem tez mialam ciezko z karmieniem. Obejrzalam wtedy pelno filmikow na ten temat i przeczytalam bardzo duzo i po PL, i ANG na temat karmienia.
Wydaje mi sie, ze synek chce sporo ssac na uspokojenie. Gdy nie leci z piersi mleko a on ssie to chyba jeszcze bardziej mnie boli.
Powiem Wam, ze zycie byloby o wiele przyjemniejsze gdyby karmienie nie sprawialo problemu. A tak, to rzuca sie cieniem na wszystko :( Juz bylam dzisiaj bliska placzu o 11:00 (zanim dzieci usnely). Maly chcial ciagle ssac a mnie tak bardzo boli :(((((
 
kroczek_k Nie wiem czy bym sie na Twoim miejscu nie wstrzymala z herbatkami na laktacje. Ja w pierwszej ciazy jak po kilku dobach dostalam nawalu to myslalam, ze oszaleje z bolu. Piersi byly jak kamienie, wydawalo sie ze pekna. Przez 2.5 miesiaca mleko wyciekalo z piersi bardzo. W nocy gdy synek spal np. 3 godz. i ja obudzialam sie wczesniej to najczesciej juz bylam zalana mlekiem. Jak karmilam z jednej piersi to z drugiej cieklo.
Teraz dostalam nawalu po kilku dobach. Synek akurat mial ochote na ssanie i przez okolo 6godz. spil to wszystko z piersi. Wycieklo mi mleko tylko raz. Teraz wyglada, ze sytuacja jest pod kontrola. Czasem sie zastanawiam czy mam wystarczajaco duzo mleka. Jak zwykle watpie w swoje mozliwosci przez to, ze mi w ciazy w ogole nie urosly piersi (a mam piersi w rozmiarze male A).
Trzeba sie trzymac zasady - gdy dziecko przybiera na wadze ladnie to nie ma powodu do zmartwien. Dzisiaj mam wizyte u pediatry wiec zobaczymy jak jest z synkiem. Z pierwszym synkiem mialam problemy. On niby miescil sie wagowo w normie ale byl doslownie na dolnej granicy do 2.5 miesiaca. Chyba zadna dziewczyna z forum (gdy bylam w ciazy pierwszy raz) nie miala takiego problemu jak ja.
Wiec kroczku - nie martw sie o karmienie na zapas.
 
Dziękuję dziewczyny za odpowiedz:) Ja póki co nie mam jeszcze siary wcale:/ Zobacze czy bede miala czy dopiero po porodzie. Herbatke sobie tak czy siak zakupilam. Mimo ze jak piszecie dzieci nie zawsze chca jesc po porodzie to i tak bede sie upominala o przyniesienie dziecka po cc po to zeby chociaz go przytulic:)

Ameryka pamietamy i gratulujemy:)

Nie martw się laktacją! Ja cały czas w ciąży myślałam że nic z tego nie będzie bo moje piersi nie dawały żadnych oznak, ale tuż po porodzie jak przystawiłam małego to pojawiło się mleko w ciągu 2 godzin. Herbatek nie piłam żadnych, nawału nie miałam. Jedynym problemem jest to, że mam mikro sutki więc karmię w nakładkach z firmy MAM bo mały nie bardzo miał co ssać
 
reklama
Urodzilam!
Nie wiem czy jeszcze pamietacie, jak pisalam do Was w zeszly czwartek. Tego dnia pielegniarka zadzwonila od gina i powiedziala, zeby przyjechac na wizyte OD RAZU. Pojechalam, oczywiscie z torbami. Gina mam tuz przy szpitalu. Mojego gina nie bylo wiec polozna mnie sprawdzila i stwiersila 3 cm rozwarcia. Nie wiedziala czy nie mam peknietego worka owodniowego. Skierowala mnie do szpitala. Tam mnie polozyli i czekalam na lekarza, ktory mialby stwierdzic czy mnie zostawic. Jak lekarz juz przyszedl to mialam juz potwornie bolesne skurcze. Lekarz stwierdzil 6 cm rozwarcia i jak wsadzil "Tam" reke to przebil (albo sam pekl) worek owodniowy. Powiedzialam, ze chce epidural. Dalej akcja sie tak szybko zaczela rozwijac, ze na epidural nie bylo juz czasu. Dobrze, ze szybko urodzilam bo chyba bym oszalala po tym porodzie. Ja nie wiem jak ja bym przezyla np. 2 godziny parcia (tyle parlam jak rodzilam synka pierwszego).
Ostatecznie - urodzilam po 37 tygodniach ciazy. Synek jest zdrowy. Wazyl 6 funtow i 9 uncji i mierzyl 19.5 cala. Ja mam sie bardzo dobrze. Dzisiaj mamy wizyte u pediatry. A tak w ogole to padam z nog. Nie spie od 4:10. Jest u nas 12:00. Starszy syn obudzil sie o 6:00 i dawal czadu do 11:00. Maly synek nie dal sie odlozyc na dluzej niz 3 min. od 7:00 do 11:00. Dopiero zjadlam sniadanie i ide sie myc teraz. M w pracy. Nie jest latwo, ale i tak dobrze ze teraz dzieci spia.
Trzymam kciuki za Was i pozdrawiam goraco :)

Gratulacje :)

hej, nadrobię Was na pewno, ale kilka dni zupełnie miałam pochłonięte czymś innym, a raczej kimś :D jest cudownie :) jesteśmy już w domu, starszak póki co ładnie akceptuje malucha, maluch za to grzeczny, zupełna odwrotność pierwszego :)
ja dochodzę po CC

co do karmienia, to tak pokarm może byc óźniej, ale u mnie dokarmiali dziecko, bo inaczej za bardzo by spadło z wagi i miało za niski cukier, teraz jesteśmy już pół na pół z karmieniem pierś/butla.

nawet nie wiem co napisać, po prostu życzę Wam szybkiego rozpakowania i radości :)

Spokojnie zajmij sie Dzidzią i domem, odpocznij i powoli dochodz do siebie. Na forum chyba wszystkie rozumiemy że mamusie potrzebują oddechu po porodach :) Powodzenia zycze i jak znajdziesz chwilke to napisz czasem jak tam u Was sie sprawy maja :)
 
Do góry