reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

No widzisz! Zawsze cos się zmieni. Ja sie pięknię - fryzura juz jest a teraz będą gładkie paznokietki, zeby Bąbla nie zadrapać, a stopy.... to juz mój wybryk ;-)
 
reklama
Witam w ten pochmurny poranek (przynajmniej u mnie) ;-)

Viltutti, współczuję diety, ale może tak jak dziewczyny piszą aż tak restrykcyjna wcale nie jest potrzebna? Przy mm mogą być zaparcia, przy piersi - "biegunki".
Madzikm, a ja Ci nie napiszę, że jeszcze trochę i się unormuje, bo pamiętam jak mnie takie teksty wkurzały - "Poczekaj, za miesiąc będzie lepiej", a ja się zastanawiałam, jak ja jeden dzień wytrzymam... Także tylko dużo sił Ci życzę i podziwiam, bo dzielna jesteś! :tak:

Patuśka
, ale fajnie że wiesz kiedy urodzisz! A wagą córci się nie przejmuj, dla dziewczynki to w sam raz.

A ja wczoraj wieczorem postanowiłam odpuścić i się nie nakręcać - pierwszy poród kompletnie mnie zaskoczył, nic nie czułam wcześniej, a teraz boli mnie okresowo, kręgosłup, parę razy dziennie mam naprawdę bolesne skurcze, i co? I nico :-p Od dwóch dni ktg pokazuje to samo - jeden skurcz na poziomie 60% podczas 20 minut leżenia i tyle. Pogodziłam się z myślą, że niczego nie przyspieszę i mała wyjdzie kiedy będzie chciała, najwyżej jak będzie Klusia to mnie znowu natną - przeżyję i tym razem...
Dziś mąż przyjeżdża, dwa dni wcześniej niż było w planie, i będziemy czekać już w komplecie :tak:
 
Auliya - jak wizyta?
MamaO. - widzę że naprawdę pracowicie u Ciebie, a o narzucie na łóżko dla Oliwki też myślę. Zobaczymy czy z tego mojego myslenia cos w koncu wyjdzie ;-)
Jotemka - mam nadzieję, że mój drugi będzie taki jak Twój. Bo też się zastanawiam czy dam radę non stop karmić i jeszcze zająć się Mlodą. O diecie karmiących mogę powiedzieć znacznie mniej, bo i doświadczenie mam pojedyncze, ale z moich obserwacji wynika, że wielu lekarzy jako pierwszą metodę zaleca restrykcyjną dietę matce, a dopiero jak to nie pomoże myślą nad prawdziwą przyczyną objawów. Córa miala trądzik niemowlęcy, ale oczywiście pierwsze wskazanie to skaza białkowa. Jak potem pytałam czemu zaczyna się od takiej diagnozy pani doktor stwierdziła "na wszelki wypadek". Taa...
Edysiek - ja też planowalam mycie okien, ale chyba zdecyduję się na lodówkę ;-)
A wlosy chciałam sobie tak gdzieś do ramion ściąć, zeby dalej mozna bylo wiązać, a nie tracić wczesniej 30minut na rozczesywanie. Ale jakos ciągle się zdecydować nie mogę.

A tak poza tym - jak to punkt widzenia się zmienia: trzy noce Młoda budziła się w środku nocy z kiepskim humorem i przez 1,5-2,5 godz. nie spała, więc jak dziś obudziła się "dopiero" o 5:30 byłam najszczęśliwszą mamą pod słońcem ;-) nawet kilka słonecznych promieni jeszcze złapałyśmy.
 
witam,

u mnie standard - noc zarwana, ale jakos mi to juz nie przeszkadza tak bardzo.

Karmiace mamusie - podziwiam, ale mam nadzieje ze tez znajde sile zeby tyle starac sie i karmic. Z dieta nie pomoge, nie mam doswiadczenia.

Edysiek u nas tez pogoda taka na dwa razxy, wiec z oknami sie wstrzymam, ale zamierzams ie zabrac za podłogi. Choc energi nie mam wcale tak wiele :)

Jotemko le mi narobilas ochoty na wizyte u kosmetyczki, chyba trzeba by o tym pomyslec - moze na chwile oderwe sie myslami od porodu.

Magda8805 a co u Ciebie? Rodzisz juz?

Ja spac nie moglam chyba z nerwów. Ta wczrajsza wizyta wyprowadzila mnie z równowagi. Ale moze dzisiaj bedzie mi lepiej. Milego dnia!
 
Dzień doberek:-D
Ja noc miałam całkiem całkiem:-) Syn spał u babci, więc w nocy spałam jak zabita-co prawda obudziłąm się o 5 i...koniec spania....ale to juz norma:-D:-D
Za to o 7 się zaczęło-syn wrócił i zaczęła się zadyma-ryk i krzyk bo chce jednak do babci:szok::wściekła/y::wściekła/y:
Na szczęście już mu przeszło i teraz to już aniołek-ciekawe jak długo:baffled:

A ja dzis mam wizyte...........w sumie nie wiem po co bo na bank niczego mądrego sie nie dowiem:no: Juz to słyszę: szyjka ok, reszta ok, cc po świętach:wściekła/y::wściekła/y::-:)-(
Tak więc na nic sie nie nastawiam, jadę bo muszę-chęci nie mam:-D;-)
A teraz lece po kawkę bo cos mi się jednak oczka zamykają:-) Miłego dnia życzę-mimo chmur i deszcze, no bo kiedys w końcu wyjdzie słonko-no i nasze dzieciaczki też:-D:-D
 
Witam się i ja. U nas też pochmurno chociaż rano jeszcze pojedyncze promienie słońca przebijały przez chmury. Ja się dzisiaj wyspałam. Cała noc przespana bez pobudek a synek znowu pospał do 7.20 więc pełen luksus. Chyba mamie taki prezent przed porodem robi :-)

Araki dobrze powiedziane. Chyba trzeba wyluzować i przestać się zastanawiać kiedy. Dzieciaczki i tak wyjdą wtedy kiedy będą chciały. Ja po wczorajszej wizycie też luzuje i wiem że nic szybciej nie będzie. Wiem że mnie skurcze męczyły długo przed porodem poprzednio to i tym razem powinnam być na to przygotowana. I nic na to nie poradzę. Muszę jakoś normalnie funkcjonować. Jak się będzie miało zacząć to mam nadzieję że się połapię.

Kroczek spokojnie dasz radę. Nawet się nie zorientujesz kiedy wpadniesz w nowy rytm. Zmęczenie na pewno będzie ale szybko się przestawisz.

Ja miałam to samo szczęście jak Edysiek. Super dziecko. Najadał się i spał 3-4 godziny. Bez żadnych kolek, płaczów itp. Płacz i marudzenie zdarzało się tylko podczas skoków rozwojowych. Na szczęście szybko przechodziło. Ogólnie super dziecko nam się trafiło. W nocy jak się budził to nigdy nie płakał tylko się kręcił i lekko marudził że jest głodny. Dostawał cyca i zaraz spał dalej, więc nawet nie byłam mocno zmęczona. Co do diety też nie pomogę, bo ja praktycznie żadnej nie stosowałam i bardzo szybko jadłam wszystko normalnie.
 
Dzień dobry
Nic się nie urodziło dziś? A szkoda, lubię jak się dzieciaczki rodzą :-)

Takie karmienie non-stop to faktycznie chyba tylko przy pierwszym dziecku możliwe. Nie wyobrażam sobie takiego karmienia drugiego dziecka, kiedy jeden maluszek biega po domu i wymaga naszej uwagi.
Ja oprócz wycofania cebuli, czosnku i selera oraz ostrych przypraw (które uwielbiam) w zasadzie jem to samo, ale ja już przed ciążą wraz z mężem dostaliśmy zajawkę na punkcie zdrowego jedzenia, więc pewnie dla niektórych moje posiłki to byłaby dieta a dla mnie to norma.
 
Madzikm - co do wycofywania ostrych przypraw to gdzies czytalam, że nie ma potrzeby, bo dziecko i tak sie przyzwyczailo w ciąży do smaku wód, więc ostre mleko raczej tez bedzie mu smakować. A przykladem były indyjskie dzieci, które wlasnie dzieki diecie mam są później przygotowane do jedzenia rzeczy, które zgodnie z naszymi standardami są za ostrych nawet dla dorosłych. Ale oczywiście ja teraz jestem cwana - jak Oliwię karmiłam to czosnek/cebulę/ostre itp. zaczelam jesc dopiero po ok 3-4miesiacach.
 
reklama
Kroczek, a może Twój małżonek ma syndrom wicia gniazda? :-D

Jotemka, aaaj zazdroszczę Ci :-) też dziś rano sobie pomyślałam, że by mi się przydało coś z pazurkami zrobić, ale jestem taka wypompowana, że się nie ruszę z mieszkania, zrobiłam sobie sama, tylko szkoda mi, że pomalować nie mogę :(

Truskawkowa, trzymam kciuki za wizytę.

Madzikm, no to super, że się zdrowo odżywiacie:) też bym tak chciała móc o nas powiedzieć, ale niestety, za bardzo lubimy mięcho i fast-foody, a za mało warzywka;(

A ja się czuję oszukana przez internet!
Jak sprawdzałam, jak wygląda czop śluzowy, to na kilku stronach pisali, że jak gęsty śluz, no i myślałam, że mi już odszedł dawno temu. Oczywiście potem nabrałam podejrzeń, bo oznak porodu nie było. I mi wczoraj wieczorem odszedł, i wyglądał jak... ogromny smark :baffled: Bleeeeee.

I od rana mam skurcze, ale jakoś mnie nie bardzo bolą, a zresztą, nawet jakbym chciała je liczyć, to nie wiem, jak :-D:-D:-D Nie no, chrzanię, nie rodzę dzisiaj, nie chce mi się. Niech ten piątek zostanie.
 
Do góry