reklama
Jotemka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Październik 2005
- Postów
- 5 320
Ale nie oddałabym go za nic i nie zamieniła na dziewczynke-w końcu synuś to dziecko mamusi A ja będę miała 2
A ja 4
TruskawkowaMamba
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Sierpień 2013
- Postów
- 3 821
Co do temp-u nas też zawsze taka i ciężka do zbicia:--(
4 synów-matko ale masz fajnie;-) Synusie mamusi:-)
Mnie się marzy 3 dzieci;-) Ale....3 cc Pewnie zakończę "karierę" na 2 dzieci
4 synów-matko ale masz fajnie;-) Synusie mamusi:-)
Mnie się marzy 3 dzieci;-) Ale....3 cc Pewnie zakończę "karierę" na 2 dzieci
Jotemka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Październik 2005
- Postów
- 5 320
Ale cc juz nie jest przeciwwskazanie :-) Żeby tylko rozsadną różnicę zachować w ciążach. Kiedyś czytałam o matce po 6 cc.Mnie się marzy 3 dzieci;-) Ale....3 cc Pewnie zakończę "karierę" na 2 dzieci
Właśnie wtargałam łóżeczko na piętro :-) Spokojnie, w częściach.... Zaraz zabiorę się do skręcania. Pewnie szybko pójdzie, to naprawdę chyba jedynie 12 śrub i wkrętów...
Ostatnia edycja:
Edysiek
odkrywca
Witam :-)
Noc zaliczam do udanych - nie to, żebym się nie budziła, ale takie półgodzinne pobudki to nic takiego, wyspać się można ;-)
Jotemka zdrówka dla najmłodszego i sił dla Ciebie.
Szybkich porodów dla wszystkich oczekujących.
Mnie wczoraj wieczorem skurcze łapały i malutka strasznie się pchała w dół, już myślałam, że może coś się rozkręci, ale po jakiś 2 godzinach się uspokoiło.
Współczuję dziewczynom u których ciągle są takie akcje, strasznie to denerwujące, lepiej niech się zacznie raz a porządnie.
Jeszcze wczoraj po południu przyszli znajomi, posiedzieliśmy, zjedliśmy pizzę. A jak poszli to już nie miałam na nic siły i poszłam się położyć. To teraz muszę ten cały bałagan ogarnąć. I jeszcze rosół muszę wstawić, bo obiecałam córci na dziś, bo wczoraj jej nie było.
Jotemka u mnie już łóżeczko skręcone i stoi w sypialni Co się w nocy obudziłam to zerkałam na nie i stwierdziłam, że już nie mogę się doczekać aż córcia tam będzie spała :-)
Noc zaliczam do udanych - nie to, żebym się nie budziła, ale takie półgodzinne pobudki to nic takiego, wyspać się można ;-)
Jotemka zdrówka dla najmłodszego i sił dla Ciebie.
Szybkich porodów dla wszystkich oczekujących.
Mnie wczoraj wieczorem skurcze łapały i malutka strasznie się pchała w dół, już myślałam, że może coś się rozkręci, ale po jakiś 2 godzinach się uspokoiło.
Współczuję dziewczynom u których ciągle są takie akcje, strasznie to denerwujące, lepiej niech się zacznie raz a porządnie.
Jeszcze wczoraj po południu przyszli znajomi, posiedzieliśmy, zjedliśmy pizzę. A jak poszli to już nie miałam na nic siły i poszłam się położyć. To teraz muszę ten cały bałagan ogarnąć. I jeszcze rosół muszę wstawić, bo obiecałam córci na dziś, bo wczoraj jej nie było.
Jotemka u mnie już łóżeczko skręcone i stoi w sypialni Co się w nocy obudziłam to zerkałam na nie i stwierdziłam, że już nie mogę się doczekać aż córcia tam będzie spała :-)
TruskawkowaMamba
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Sierpień 2013
- Postów
- 3 821
Ale cc juz nie jest przeciwwskazanie :-) Żeby tylko rozsadną różnicę zachować w ciążach. Kiedyś czytałam o matce po 6 cc.
Właśnie wtargałam łóżeczko na piętro :-) Spokojnie, w częściach.... Zaraz zabiorę się do skręcania. Pewnie szybko pójdzie, to naprawdę chyba jedynie 12 śrub i wkrętów...
Matka wariatka z Ciebie Ja łóżeczko zostawiam chłopakom
Jak urodziłam I. to mąż skręcał łózeczko, ubierał pościel itd-cieszył się jak dziecko teraz niech z synusiem to robi-niech też coś chłopaki od życia mają;-) A wprowadziłam taką tradycję hahahha jak z ubieraniem choinki-chłopaki to robią
Witam sie i ja,
noc standardowa - srednio przespana. Ale nie marudze. Oby wszystkie juz takie byly to byloby niezle.
Jotemko zdrowka dla Was. Moze z tym lozeczkiem zaczekaj na meza a co do fryzjera to swietnie poprawia humor.
oj ja tez nienawidze rano bez sniadania wychodzic na badania. Zawsze biore kanapki ze soba i zaraz po badaniu wcinam A jutro tez mam wizyte - ciekawe co sie nowego dowiem.
ja mam takie bóle, ale przerywane, odkad Mały w kanał rodny zaczał glowa celowac.Życze Ci zebyw koncu sie u Ciebie zaczelo bo juz Twoja kolej
Kroczku minie ból, juz niedługo. Jeszcze troche nastroje zostana ale pozniej tez mina A Kubus bedzie sie usmiechał do mamusi i bedzie najcudowniejszym dzieckiem pod słońcem.
Co do KTG - u mnie tez Maluch czesto nie chce wspolpracowac za długo, a ostatnio robili mi 40 minut. Dobrze jest miec ze soba alizaka czy cos slodkiego do picia, pomaga go pobudzic.
Oj powiem Wam ze tez mam pracowity dzien. Planowałąm ogarnac mieszkanie ale nie wiem czy dam rade. Mąz pojechal do pracy a do mnie łozeczko sie usmiecha I w weekend nie wiem czy to to ale chyba mialam i czulam skurcze - moze ze 2 razy. Tak dziwnie mi sie brzuch napinał na chwile i puszczał, ale moze to Mały sie tam wiercił. Nie wiem sama, nic nie bolało w sumie.
Miłego dnia!
noc standardowa - srednio przespana. Ale nie marudze. Oby wszystkie juz takie byly to byloby niezle.
Jotemko zdrowka dla Was. Moze z tym lozeczkiem zaczekaj na meza a co do fryzjera to swietnie poprawia humor.
Jakie ranne ptaszki z Was
Mnie mąż obudził, przed wyjściem do pracy żebym poszła na badania bo jutro mam wizytę u mojej Pani G. Jaaak ja nie znoszę tego wstawania ze świadomością, że nie mogę nic zjeść
A co do terminu to jak wcześniej było mi to lotto, kiedy pojawi się Maleństwo tak teraz musi wytrzymać do poniedziałku albo do niedzieli wieczorem czyli najwcześniej do 13.04 bo mąż jedzie w czwartek do firmy na jakieś spotkanie w wraca właśnie w niedzielę dopiero... A ja bez niego nie chcę.. Zresztą jak niby z tą ciężką torbą mam się zwleć do taksówki z 3 piętra, jak ja mam problem z przestawieniem jej w pokoju ??? Nooo wyjścia nie ma trzeba czekać aż wszyscy będą w domku
W sumie czuję się dobrze i pewnie spokojnie wytrzymam do terminu czyli do 18.04 ale stres i takie ograniczenia robią swoje.
Dobra idę pomalować oko i lecę do tego szpitala bo padnę później gdzieś po drodze z głodu...
Będę później Buźka paaa ;-)
oj ja tez nienawidze rano bez sniadania wychodzic na badania. Zawsze biore kanapki ze soba i zaraz po badaniu wcinam A jutro tez mam wizyte - ciekawe co sie nowego dowiem.
Wiecie dziewczyny, ja się staram już nie nastawiać że może coś się zaczyna znając moje szczęście to NAPEWNO NIE... Ból od wczoraj cały czas jest ale on jest jednostajny, dół brzucha i pleców tak naokoło mnie boli ale to raczej chyba nie skurcze.... W razie co to może jak mąż z pracy wróci to popołudniu podjadę na IP jak nie przejdzie ale tylko po to żeby mi KTG zrobili bo jeszcze nie miałam ;-)...
Co do porodu to mój mógłby już się urodzić, bo mąż od czwartku ma urlop i szkoda mi by było żeby go tracił jak małego jeszcze nie będzie... a no i u niego w pracy jest 5 dni okolicznościowego, ale swojego urlopu zmienić już nie może a mały jak się nie urodzi wcześniej to mu przepadnie a szkoda bo to zawsze jakieś dodatkowe dni... no ale zobaczymy co i jak...
Póki co poza jednostajnym i tym samym bólem nic nie ma szczególnego więc ja nadal plan dnia realizuję :-)...
ja mam takie bóle, ale przerywane, odkad Mały w kanał rodny zaczał glowa celowac.Życze Ci zebyw koncu sie u Ciebie zaczelo bo juz Twoja kolej
Witam Foremeczki
Ufff ale mnie pracy czeka dzisiaj Trzeba przecież te nowonarodzone Babelki umieścić na liście
Hi hi hi ja wczoraj wybrałam się na KTG z ciekawości czy moje skurczyki się zapisują. Kubuś nie chcial współpracować więc musiałam leżeć na plecach. Po 20min już mi było słabo i jeden mały skurcz sie zapisał więc te które mnie łapią czasami w ciągu dnia dużo mocniejsze też by się zapisały
Madzia no życzę żebyś w końcu doczekała się Kubusia
Niunia, Marcia Wam też życzę szybkich porodów
Jotemko rozumiem Cię doskonale bo mnie ostatnimi dniami niby nic nie jest a łzy lecą na samą myśl o tym że męża nie ma obok, że psa znów zostawiłam na tak długo, że łóżeczko nieubrane w pościel, że w komodzie niepoukładane ubranka, a ja siedzę u rodziców i tylko mogę płakać z bezsilności:-( No i dodatkowo strasznie ale to strasznie bolą mnie ostatnio biodra, kolana i stopy Tak więc Jotemeczko chyba zostało nam ronienie łez po kątach...
Kroczku minie ból, juz niedługo. Jeszcze troche nastroje zostana ale pozniej tez mina A Kubus bedzie sie usmiechał do mamusi i bedzie najcudowniejszym dzieckiem pod słońcem.
Co do KTG - u mnie tez Maluch czesto nie chce wspolpracowac za długo, a ostatnio robili mi 40 minut. Dobrze jest miec ze soba alizaka czy cos slodkiego do picia, pomaga go pobudzic.
Oj powiem Wam ze tez mam pracowity dzien. Planowałąm ogarnac mieszkanie ale nie wiem czy dam rade. Mąz pojechal do pracy a do mnie łozeczko sie usmiecha I w weekend nie wiem czy to to ale chyba mialam i czulam skurcze - moze ze 2 razy. Tak dziwnie mi sie brzuch napinał na chwile i puszczał, ale moze to Mały sie tam wiercił. Nie wiem sama, nic nie bolało w sumie.
Miłego dnia!
madziolina_p
Fanka BB :)
Dzień dobry:-)!
Właśnie zajadam płatki po nieprzespanej nocy, ale humor dopisuje :-).
Wczoraj po raz pierwszy od nie wiem jakiego czasu udało mi się chwilkę zdrzemnąć w dzień, a od około 21:00 zaczął mnie boleć brzuch na dole i kręgosłup (tak naokoło w sumie) i tak przez caaaałą noc mnie bolał i teraz jak wstałam też mnie boli. Ale pewnie nic to nie znaczy bo ból w sumie taki średni... Od 2:00 co chwila wstawanie na siku, od 4:00 do 5:00 dodatkowe wstawanie bo teściowie dali pieskowi memu nogę świńską na działce, a on nie może za dużo kości jeść więc sobie rzygał nimi co chwila przez godzinę... Mąż o 6:00 wstał do pracy więc ja razem z nim bo stwierdziłam, że już i tak nie mam po co leżeć
Plan na dziś: kończę śniadanko, wrzucam pranie idę z pieskiem na spacer, ogarniam kuchnię po wczorajszej kolacji, sprzątam klatkę mojemu królikowi i od 7:00 LAAABA :-) Bo cała reszta wczoraj została zrobiona... Tylko dzień długi się zapowiada, ale nic to może książkę skończę czytać jak nie zacznę rodzić ;-)...
Miłego dnia Wam życzę :-)!!!
No ja mialam to samo w nocy i tez latalam sikac, ale nic :-)
Pewnie, ze wpuszcze w kolejke przed siebie, ja juz mowilam- rodze 14.04 :-) i bidulko, zycze, zeby dzieci pozdrowialy!
Z
Zovita
Gość
Moi pas, Jouluatto gratuluje Wam serdecznie
reklama
Wróciłam.... Ahh te kolejki w szpitalach.. Najważniejsze, że mam to za sobą i mogłam w końcu zjeść śniadanko :-)
A nockę też miałam ciężką, jakoś nie mogłam zasnąć i budziłam się co chwilę... Ale odeśpię sobie w dzień
A wieczorkiem idę na warsztaty Mamo to Ja :-) Mam nadzieję, że będzie fajnie i dowiem się czegoś ciekawego
A nockę też miałam ciężką, jakoś nie mogłam zasnąć i budziłam się co chwilę... Ale odeśpię sobie w dzień
A wieczorkiem idę na warsztaty Mamo to Ja :-) Mam nadzieję, że będzie fajnie i dowiem się czegoś ciekawego
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 8
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 18
- Wyświetleń
- 11 tys
Podziel się: