Jakie ranne ptaszki z Was
Mnie mąż obudził, przed wyjściem do pracy żebym poszła na badania bo jutro mam wizytę u mojej Pani G. Jaaak ja nie znoszę tego wstawania ze świadomością, że nie mogę nic zjeść
A co do terminu to jak wcześniej było mi to lotto, kiedy pojawi się Maleństwo tak teraz musi wytrzymać do poniedziałku albo do niedzieli wieczorem czyli najwcześniej do 13.04 bo mąż jedzie w czwartek do firmy na jakieś spotkanie w wraca właśnie w niedzielę dopiero... A ja bez niego nie chcę.. Zresztą jak niby z tą ciężką torbą mam się zwleć do taksówki z 3 piętra, jak ja mam problem z przestawieniem jej w pokoju ??? Nooo wyjścia nie ma trzeba czekać aż wszyscy będą w domku
W sumie czuję się dobrze i pewnie spokojnie wytrzymam do terminu czyli do 18.04 ale stres i takie ograniczenia robią swoje.
Dobra idę pomalować oko i lecę do tego szpitala bo padnę później gdzieś po drodze z głodu...
Będę później Buźka paaa ;-)
Mnie mąż obudził, przed wyjściem do pracy żebym poszła na badania bo jutro mam wizytę u mojej Pani G. Jaaak ja nie znoszę tego wstawania ze świadomością, że nie mogę nic zjeść
A co do terminu to jak wcześniej było mi to lotto, kiedy pojawi się Maleństwo tak teraz musi wytrzymać do poniedziałku albo do niedzieli wieczorem czyli najwcześniej do 13.04 bo mąż jedzie w czwartek do firmy na jakieś spotkanie w wraca właśnie w niedzielę dopiero... A ja bez niego nie chcę.. Zresztą jak niby z tą ciężką torbą mam się zwleć do taksówki z 3 piętra, jak ja mam problem z przestawieniem jej w pokoju ??? Nooo wyjścia nie ma trzeba czekać aż wszyscy będą w domku
W sumie czuję się dobrze i pewnie spokojnie wytrzymam do terminu czyli do 18.04 ale stres i takie ograniczenia robią swoje.
Dobra idę pomalować oko i lecę do tego szpitala bo padnę później gdzieś po drodze z głodu...
Będę później Buźka paaa ;-)