reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Truskawkowa wzielam juz prawie 2 godziny temu. Magnez i nospe chociaz widzialam ze nie wszyscy lekarze polecaja nospe. A mnie nawet na porodowce dawali w zastrzyku zeby odroznic przepowiadajace od porodowych. Wiec mam nadzieje ze nie zaszkodzi. Leze juz pod kolderka i nikomu sie w kolejke nie chce wpychac. Jeszcze kilka dziewczyn chetnie przepuszcze. Eh tylko zeby mi sie spac chcialo to by bylo dobrze. Caly dzien senna chodzilam a teraz jakby sie przydalo to mi sie nie chce.....
 
reklama
Truskawkowa wzielam juz prawie 2 godziny temu. Magnez i nospe chociaz widzialam ze nie wszyscy lekarze polecaja nospe. A mnie nawet na porodowce dawali w zastrzyku zeby odroznic przepowiadajace od porodowych. Wiec mam nadzieje ze nie zaszkodzi. Leze juz pod kolderka i nikomu sie w kolejke nie chce wpychac. Jeszcze kilka dziewczyn chetnie przepuszcze. Eh tylko zeby mi sie spac chcialo to by bylo dobrze. Caly dzien senna chodzilam a teraz jakby sie przydalo to mi sie nie chce.....

Kochana skąd ja to znam.....rano wstaje nieprzytomna, cały dzień marzę o łóżku, a wieczorem lipaaaaaaaaaaa nie ma spania:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Pewnie:)
Mieszkam w Krakowie. Dopiero od pół roku, nikogo tutaj nie znam. Siedzę w domku przez całą ciążę bo nie zdążyłam podjąć pracy po przeprowadzce z Wrocławia. Okazało się, że jestem w ciąży. A jeszcze w maju byłam na wizycie u profesora jednego bo miałam duże problemy hormonalne i ogólnie kiepsko, a chcieliśmy dzidziusia i profesor powiedział, że nie ma szans w moim wieku (36l) bo przechodzę wczesną menopauzę i inne takie. Długo by pisać. W czerwcu i na początku lipca zaczęłam jeść po 15 latach mięso, a w sierpniu okazało się, że będzie kruszynka:) Mam już jednego syna z 2004 roku Michała.

Jesteście mi wszystkie bardzo bliskie od tego czytania. Wątek Dagmar przerabiałam nieraz do drugiej i trzeciej w nocy:) i w ogóle wszystkie historie Wasze.
Jestem też na innym portalu na forum ale tam nie ma takiej domowej atmosfery i wzajemnego wsparcia:)
Trzymam kciuki za wszystkie już mamucie i te które jeszcze w dwupaku.
 
To ja się mogę przyłączyć do was w dzień chodzę jak śnięta a przychodzi wieczór i 1-2 w nocy i nie mogę spać :no: a rano nie mam sił by wstać:baffled: i tak w kółko .ak


Tak to fakt dziewczyny są boskie i kochane :) Bez nich ja osobiście bym do czubków trafiła :-D:-D
 
Ostatnia edycja:
Kroczku nakładki mam i próbowałam z nimi ale Hubcio się odrazu denerwuje i łapkami zrywa :( nie idzie mu przez nie nic a nic. Więc dalej zaciskam zęby i mam nadzieję że wkrótce będzie lepiej.
Liczę że może maść trochę to złagodzi bo żeby nie wiem co to z karmienia piersią nie zrezygnuję. I smoka też unikamy póki się da.

Truskawkowa Hubert urodził się w 38tc i 2dniu.
 
Witajcie, ja tylko na chiwlke :)
Przeczytałam tylko ten wątek i to bardzo szybko bo mi synuś na więcej nie pozwala ;-)
Poród był straszny i z tym się liczyłam, obkurczanie macicy - biorę przeciwbólowy raz dziennie ale może jutro będzie lepiej i bez tego się obędzie, kręgosłupa boli ale po pierwszym porodzie też mi wysiadł, no ale żeby karmienie sprawiało tyle bólu to się nie spodziewałam! :/ masakra.
Mały ciągnie cyca z całej siły i to dobrze ale mam już tak poranione sutki że z każdym przystawieniem zaciskam zęby coraz mocniej... Jutro Hubcio ma mieć robione badania i jeżeli wszystko będzie dobrze i jak żółtaczka się nie nasili to może w niedzielę byśmy wyszli... ach byłoby miło.

Viltutti kibicuję Ci z całej siły żeby wszystko poszło po Twojej myśli! !!

Agutka czyżby poród zbliżał się wielkimi krokami? Trzymaj się i będzie dobrze :-)

moze nakładki a skoro ich nie lubi to moze zrób wieksze dziurki w nich? A jak nie to Biedulko musisz sie jescze troszke pomeczyc. Moze masc rzeczywiscie cos pomoze. Trzymam kciuki za szybki powrót do formy z tym karmieniem i oby nie bolało :)

Kroczku dzielnie uzupełniasz watek z dzieciaczkami ale widze ze tych kwietniowych rzeczywiscie coraz wiecej sie rodzi w marcu. Ciekawe czy ktos sie urodzi 1 kwietnia :)

Marcia wez moze ciepla kapiel i sie zrelaksuj, na skurcze powinna pomoc. A co do spania t witam w klubie :) ja juz z tym nie walcze bo nie ma po co - zawsze przegrywam :)

Madziolina bardzo ładne łózeczko i naklejki.

Agutka zostan na noc czy dwie i zobaczysz co bedzie. W szpitalu to mozesz sobie zawsze rodzic, a jak sie uspokoi i bedzie oki to sobie wyjdziesz do domku.

Milej nocki.
 
Cześć :)
Myślałam o Was ostatnio. Pewnie macie już duże brzuszki, a wasze bąble nieźle dokazują:)
Jestem ciekawa która pierwsza przytuli swoje maleństwo :)

Ja czuję się dużo dużoooo lepiej. Wydaje mi się, że nawet jest już dobre. Mam wyrzuty sumienia, że żyję normalnie i nie myślę już tak często o tym co się stało...Ale wynika to pewnie z tego, że jednak czas leczy rany, a żyć trzeba dalej.
Myśl o kolejnej ciąży mnie przeraża, dlatego wizja ciąży w przyszłym roku bardziej mnie cieszy, bo nie muszę tej decyzji teraz już podejmować, jest to gdzieś w planach i to daje mi spokój.
W sumie nawet nie miałam komu oprócz męża o tym powiedzieć, na forach też kiepsko ze wsparciem, dlatego postanowiłam u was w skrócie napisać.
Myślę o Was, bo w końcu ja powinnam też mieć wielki brzuchol ;)
3mam za Was mocno kciuki i za wasze maluszki też :)
 
Dziewczyny, jedna z Was - tylko przepraszam nie pamiętam która, zaszła w ciążę, ze spiralką. Nie mogę odnaleźć tych wątków, napiszecie mi co się z nią dzieje?? No i czy już przypadkiem któraś z Was nie urodziła??:)
 
reklama
Ni_kusia myślałam dziś rano o Tobie :-) Dobrze ze sie odezwałaś. Niektóre z nas tulą już maleństwa. Zobacz na wątku kwietniowe dzieciaczki. Kilka w szpitalu czeka na rozpakowanie. A brzucholek owszem przeszkadzają i końcówka zniecierpliwienia daje w kość niejednej.
Bardzo dobrze, że dajesz sobie czas. On jest niezbędny by psychika stanęła na nogi i żebyś podołała wyzwaniom. Ściskam ciepło.
 
Do góry