reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamusie jako ciężarówki po raz drugi :)

młoda-przyszła-mama na pewno Ci pomogą, jeżeli wyrazisz taką chęć, tylko trzeba jasno i wyraźnie i dosyć dobitnie + stanowczo komunikować "czego się potrzebuje".

W Redłowie, codziennie dziecko było "parafinowane", zawsze przychodziły dwie położne przed obchodem i same brały dzieci, ważyły, mierzyły i oglądały następnie parafinowały. I oddawały mamie do ubrania. Dziecko po parafinowaniu było mega śliskie :) i nie należało wycierać a ubrać takiego ślimaczka :)

Kłaczek to tak jak piszesz było w moim szpitalu, oprócz wody w dzbanku :) jedzenie takie se :DDD ale kto by się tam przejmował prowiantem w szpitalu :D Naprawdę cały czas ktoś przychodził i pytał czy w czymś pomóc, ale jak nie pytał to samemu można było o coś poprosić :) Pierworódki mogły korzystać do woli, ale nie każda chciała a potem narzekały w sieci że opieka fatalna ... Wszystko zależy od nastawienia i jasno sprecyzowanych oczekiwań, no aby nie wygórowanych bo szpital to nie SPA :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
co do szpitala to chyba wszedzie jest jedzenie kijowe... ale w koncu do 2-3 doby wiec nie ma co przesadzać...:tak:dla mnie najważniejsza byla opieka nad dzieckiem a nie luksus moj - teraz moj szpital jest mega odwalony, wyremontowany, nowy oddział noworodkowy z neonantologiem, wyposażenie kosmiczne... i łóżko na wagę złota...
jak ja tam rodziłam nie było źle, ale opieka dla dziecka rewelacyjna:tak:
 
Agula - jakbyś na Żelaznej rodziła, to rodź teraz :D bo klima tam jest i odpoczniesz, a wyjdziesz jak już będzie po upałach ;P tia, łatwo mówić, nie? ;P

My byliśmy na spacerku od 10 do 12 i mała jeszcze śpi w domu w wózku, a ja się w końcu wykąpałam w całej wannie wody (a nie w 1/3) bo puścili ciepłą wodę :D ... Ale z cyckami lepiej, już nie są jak kamienie a miękksze. Dzięki za wszystkie rady :)
aaa - małą na dwór ubrałam w body na krótki rękaw, na to narzuciłam pieluszkę tetrową bo wiało i tyle. Byłam na placu zabaw z Szymkiem przed blokiem, a my mamy plac zabaw w cieniu więc było bardzo przyjemnie :D
 
to prawda informacji w Internecie jest jest dużo, osobiście nie chodziłam do sr bo musiałam się osczędzać :( ale starałam się nadrabiać tą wiedzę z neta i gazet czy filmów itp. co nieco pojęcie mam, także powinnam dać radę, w razie czego bedę pytać.

Nie oczekuje kompleksowej opieki nad dzieckiem przez cały nasz pobyt w szpitalu (tak to tylko w filmach jest:)) tylko chciałabym wiedzieć czy po znieczuleniu będzie ktoś kto zajmie się dzieckiem kiedy zacznie płakać kiedy ja jeszcze nie odzyskam czucia w nogach by się poruszać... i czy znalazłby się ktoś kto mógłby mi pomóc wstać po znieczuleniu bo to różnie bywa, niektóre mdleją itp.

Ale leżeć i umierać po cc nie mam zamiaru :D a czy to prawda, że kąpać dziecka samemu nie dają?

Witam się,
młoda-przyszła-mama - ja 3 miesiace temu urodziłam synka przez cc (ale w Wielkopolsce), miałam znieczulenie podpajęczynówkowe, zaraz po porodzie synek był przewieziony ze mną na salę, i cały czas był przy mnie, często zaglądały do nas położne i pielęgniarki z noworodków, zawsze mogłam liczyć na pomoc.
Pomogły mi też wstać po 6 godzinach, jak już miałam czucie w nogach, umyć się i przebrać. Pięlęgniarka, jak zabrała Pawełka, żeby podać mu wit. K, to zatrzymała go na 2 godzinki u siebie, żebym mogła odpocząć i się zdrzemnać. I jeszcze jedno - znieczulenie schodzi średnio do 6 godzin, większość dzieciaczków nie jest w tym czasie wymagająca i najcześciej śpi, odreagowując stres przyjścia na świat.
Nie ma się co obawiać, tylko mówić co się dzieje, nie zgryać też bez sensu samowystarczalnej bohaterki, która sama ze wszystkim sobie poradzi. Albo przeciwnie - wymagać wyręczania nas we wszystkim.
Jak rodziłam 10 lat temu Piotra, to w szpitalu była zasada, ze nie wypuszano mamy z dzieckiem do domu, jeśli nie potrafiła sama malucha przewinąć i wykąpać.


JaM - super Kornelcia, cieszę się, że wszystko u Was w porządku. I zgadzam sie z Tobą w kwestii opinii o szpitalach.

Rysia - Moni śliczna

My dzisiaj byliśmy na szczepieniu - druga dawka infanrixu 5w1, Pawełek mój zuch kochany, nawet nie pisnął:-).
Piotruś był z nami, trzymał torbę z rzeczami, pomagał. W ogóle muszę przyznać, że w roli starszego brata świetnie się odnalazł, nawet potrafi rozebrać Pawełka przed kąpielą:-).
A Paweł waży 6600:-):szok: (waga urodzeniowa 2900).
A to zdjecie z dzisiaj... Zdjęcie0300.jpg


I jeszcze w kwestii karmienia i nawału pokarmu, to i przy Pawle i Piotrze stosowałam się do rady mojej pierwszej położnej - przez pierwsze dni jak był nawał, przystawiałam chłopców częsciej do piersi - twedy kiedy ja potrzebowałam ulżyć piersiom. I to się super sprawdziło. Dla mnie laktator to ostateczność, bo mam mały biust i odciąganie laktatorem strasznie mnie boli. Jak musiałam Pawła odstawić na 48 godzin ze względu na żółtaczkę i odciagałam laktatorem, to miałam tak obolałe piersi, że dotyk stanika sprawiał nieznośny ból.
Miłego dnia wszystkim... jejku...jak ja uwielbiam lato i upały:-)
 
Ostatnia edycja:
Jak rodziłam 10 lat temu Piotra, to w szpitalu była zasada, ze nie wypuszano mamy z dzieckiem do domu, jeśli nie potrafiła sama malucha przewinąć i wykąpać.


Super podoba mi się ta zasada hehehe, dzięki że mi przybliżyłyście jak to ogólnie wygląda, mniej więcej wiem czego się spodziewać i czego też wymagać :) jakoś zmniejsza mi się strach przed nieznanym :)

Miłego dnia :)
 
Dziewczyny,moja siostra jest w 27tc.Mieszka w Niemczech.Wzrost dziecka nie zmienil sie od ostatniego USG.Ma 15,4cm to tak jak mniejwiecej w 19tc.Dostala skierowanie na badania prenatalne do kliniki.Ale gin jej nic wiecej nie powiedziala.Badanie ma dopiero 13lipca.martwimy sie,a oczywiscie gin nie mówi.:/ Sama jestem zaskoczona ze jej synek przesta rosnac,waga jest wieksza,ale ten wzrost...
 
Ostatnia edycja:
my_sweety Chyba to pierwsze takie badania beda,choc musze zapytac jak bede z nia rozmawiala,w DE ta opieka wyglada troche inaczej,no nic,musimy czekac do 13lipca.Ale do 19tc mały miał książkowy wzrost.
 
reklama
Do góry