reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamusie i ich malenstwa 2009

Śliczna Mariczka!

Moja malutka ostatnio zamiast "daj" mówi "a ja?". Rodzeństwo się przy niej
awanturowało krzycząc: "a ja" i ona razem z nimi zaczeła. Ale
mieliśmy ubaw.
A z nowości to je bułki i paluszki.
 
reklama
Dziewczyny co tak pusto?

1.jpg

dsc_0919.jpg
 
Witam:-)
Dziewczyny mam do Was pytanie, lecimy do mojego K. do Brukseli 29,06 z Katowic Wizzairem macie jakieś doświadczenia z tą linią??:szok::szok: Jak to jest z jedzeniem dla dziecka, mogę mieć mleko rozrobione całą butelkę, czy muszę mieć w proszku, jeżeli chodzi o soczek to tylko 100 ml, czy może być cała nie otwarta butelka np. bobofruta. Lecę z 3 dzieci i słyszałam, że może być taka sytuacja, że nie będziemy siedzieć obok siebie :szok::szok::szok:, ale nie wiem ile w tym prawdy. Leki mogę mieć tylko w bagażu, który nadaję na lotnisku?? A cha i jeszcze jedna sprawa co z aparatem fotograficznym, piszą że nie może być w podręcznym ale przecież oni tak rzucają bagażami, że jak dam do walizki to nie wiem czy będzie potem cały. Wózek mogę mieć do samego końca i oddaję go dopiero przed wejściem na pokład?? i kiedy go dostaję?? Wiem, że dużo pytań, ale pierwszy raz lecę z Błażkiem więc proszę o wyrozumiałość i rady, opinie każda pomoc i informacja mile widziana.
 
Witam:-)
Dziewczyny mam do Was pytanie, lecimy do mojego K. do Brukseli 29,06 z Katowic Wizzairem macie jakieś doświadczenia z tą linią??:szok::szok: Jak to jest z jedzeniem dla dziecka, mogę mieć mleko rozrobione całą butelkę, czy muszę mieć w proszku, jeżeli chodzi o soczek to tylko 100 ml, czy może być cała nie otwarta butelka np. bobofruta. Lecę z 3 dzieci i słyszałam, że może być taka sytuacja, że nie będziemy siedzieć obok siebie :szok::szok::szok:, ale nie wiem ile w tym prawdy. Leki mogę mieć tylko w bagażu, który nadaję na lotnisku?? A cha i jeszcze jedna sprawa co z aparatem fotograficznym, piszą że nie może być w podręcznym ale przecież oni tak rzucają bagażami, że jak dam do walizki to nie wiem czy będzie potem cały. Wózek mogę mieć do samego końca i oddaję go dopiero przed wejściem na pokład?? i kiedy go dostaję?? Wiem, że dużo pytań, ale pierwszy raz lecę z Błażkiem więc proszę o wyrozumiałość i rady, opinie każda pomoc i informacja mile widziana.

Ja latam Ryanairem, ale myślę, że w każdej linii jest podobnie, wózek dostaniesz z powrotem jak wysiądziecie z samolotu. Leki nie mogą być w podręcznym. Picie dla dzidziusia bez ograniczeń, przynajmniej nam problemu nie robili. Najwyżej celnicy się przyczepią i każ spróbować:-D. Z aparatem to dziwne, bo my zawsze mamy w podręcznym i nawet zdjęcia w samolocie robimy. Ale mówię to Ryanair, gdzie maluszki do dwóch lat płacą 20 euro za bilet, mają miejsce na kolanach rodzica, podczas startu i lądowania są przypięte do Twojego pasa, mają swój, ale podczepia się go do pasa rodzica. Rodzice zawsze siedzą z dziećmi, ale Ty masz trójkę, więc hmmm, nie wiem, bo miejsc obok siebie jest 3
 
tami- niestety nie leciałam nigdy samolotem,więc nie pomogę. Mam nadzieje,ze lot Wam minie gładko.

Co do mowy Adamka. Ostatnio jak Adas marudził to zapytałam go :co ci się dzieje. On na to :nie dzieje!!!
Teraz jak coś psoci a ja spojrzę to mówi: nie dzieje. To moje ulubione słowo-tak wyraźnie je mówi. Oprócz tego mama,tata,baba, edek(dziadek w skrócie), edek jedzie, jeść, idzie. Lubi słówka na j.

No i najlepsze: Adaś mocno nas wczoraj zaskoczył. Poszedł do łożeczka, przytulił się i zasnął. Na kolejną drzemkę na próbę go połoźyłam i to samo. Przespał całą noc w łożeczku. Nawet nie próbował przyjść do nas. No i od wczoraj śpi sam. Nie było z tym problemua nasłuchałam się,ze napewno będe miała problem-bo śpi z nami. Chyba było mu ciasno. On ma takiego misia,którego całuje i przytula. Dzięki niemu zasypia. Jedyny problem to ja. Przyzwyczaiłam się i mi ciężko:( Muszę wytrzymać. Bo są tego duże plusy.
 
lenka no to gratulacje:-):-)

Ania od zawsze śpi w łóżeczku, czasem śpi z nami, ale bardzo rzadko całą noc, najczęściej nad ranem lub ostatnio w nocy, bo się budzi i płacze. Fajnie ta razem, ale mała bardzo się rozpycha, jest jej z nami za gorąco
 
lenka, gratulacje dla Twojego zdolniacha!
Ja swojego Lukasza zawsze kladlam na noc do lozeczka ale jak sie budzil na cycek w nocy to potem go zostawialam z nami w lozku do samego rana. Jak skonczyl 4 miesiace zaczal przesypiac cale noce bez jedzenia tak wiec od tamtej pory juz wogole nie spi z nami. Z czego sie bardzo ciesze bo on jest strasznie ruchliwy i by spokojnie mogl mi teraz spasc z lozka.

tami_tj, jezeli chodzi o ten aparat to mozesz go bez problemu wsadzic w podreczny bagaz. Wozek ci zabiora przed samym wejsciem do samolotu i jak wyjdziesz z samolotu to twoj wozek bedzie juz na ciebie czekal. Mnie w sierpniu czeka 15 godzinny lot samolotem i wcale sie na to nie ciesze :no:

Scarlet - jak ladnie Zu sobie stoi :-) Ja tak prawde mowiac to sie nie moge doczekac jak Lukasz zacznie chodzic tylko i wylacznie z tego wzgledu, ze on chce non stop chodzic trzymajac sie mamy paluszkow (do chodzika juz absolutnie nie ma zainteresowania) i on by tak mogl caly dzien. Jak np. zmywam naczynia to on potrafi podraczkowac do mnie, podciagnac sie do pozycji stojacej przy moich nogach i potem wyciaga rece i prosi by z nim chodzic....jak mu odmowie to wielkie bunty sa...
 
Scarlet - jak ladnie Zu sobie stoi :-) Ja tak prawde mowiac to sie nie moge doczekac jak Lukasz zacznie chodzic tylko i wylacznie z tego wzgledu, ze on chce non stop chodzic trzymajac sie mamy paluszkow (do chodzika juz absolutnie nie ma zainteresowania) i on by tak mogl caly dzien. Jak np. zmywam naczynia to on potrafi podraczkowac do mnie, podciagnac sie do pozycji stojacej przy moich nogach i potem wyciaga rece i prosi by z nim chodzic....jak mu odmowie to wielkie bunty sa...

A no pewnie, taki wiek.
Pamiętam, że Liwcie też sporo oprowadzałam, aż mnie plecki bolały a Olek z kolei sam się nauczył nie wiadomo kiedy.
 
z okazji Dnia Dziecka dla wszystkich forumowych dzieciaczkow

images[1].jpg

Kolorowych snów,
uśmiechu od ucha do ucha,
pięknych bajek na dobranoc,
własnego pieska i kotka,
co dzień nowych przygód,
butów siedmiomilowych,
gwiazdki z nieba,
wspaniałych przyjaciół,
i wesołej rodzinki.

 
reklama
Milan przechodzi chyba kolejny skok rozwojowy, noce nie przespane i co mnie troche martwi to to ze popłakuje przez sen, spi na czworakach lub na siedzaco:eek: zdarza sie to u was??? wzbogacił swoj zasob słow wiecej sylab wymawia wiec moze faktycznie to z tym zwiazane jesli w ogole wierzyc w jakies skoki rozwojowe u dzieci
 
Do góry