No ja też mam taką nadzieję, oby przyszły rok był dla nas owocnyRozumiem, to faktycznie mocno sie objawiły. Mam nadzieję ,że wyleczysz do końca i reszta badań wyjdzie dobrze
reklama
Ewi12
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Czerwiec 2021
- Postów
- 814
Ja mialam ureaplazme- pojedyncza kolonie. Totalnie bezobjawowo...w badaniach wszystko ok, morfologia rowniez.A miałyście jakieś objawy, dolegliwości w związku z bakteriami? Czy są bezobjawowe, tkwią w organizmie i wychodzą dopiero w badaniach?
Ewi12
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Czerwiec 2021
- Postów
- 814
Cześć, przeczytałam cały wątek. Bardzo chciałabym poznać Wasze dalsze losy...
Ja niespełna tydzień po poronieniu. Dnie spędzam na śnie i płaczu. W nocy nie mogę spać, bo uruchamia mi się myślenie. Czy to się kiedyś skończy?
Przykro mi, ze Ciebie to również spotkało. Z czasem mniej boli, jest znośniej ale kazdy ma swoje tempo. Nie poganiaj siebie. Chcesz to spij, chcesz płakać to placz ale jak bedziesz chciala sie smiać to sie smiej.
U mnie mija 6 mcy, 3 proba starań. Ja stracilam dziecko w 5 mcu. Dalej wraca zwlaszcza jak sie nie udaje kolejny cykl...ale chce walczyć. Mi dobrze zrobil powrot do pracy po l4 i nastawiłam sie na działanie, czas dzieki temu jakos plynie.
Wierzę, ze bedzie dobrze
Carnation
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 11 Kwiecień 2022
- Postów
- 80
Dziękuję, że mi odpisałaśPrzykro mi, ze Ciebie to również spotkało. Z czasem mniej boli, jest znośniej ale kazdy ma swoje tempo. Nie poganiaj siebie. Chcesz to spij, chcesz płakać to placz ale jak bedziesz chciala sie smiać to sie smiej.
U mnie mija 6 mcy, 3 proba starań. Ja stracilam dziecko w 5 mcu. Dalej wraca zwlaszcza jak sie nie udaje kolejny cykl...ale chce walczyć. Mi dobrze zrobil powrot do pracy po l4 i nastawiłam sie na działanie, czas dzieki temu jakos plynie.
Wierzę, ze bedzie dobrze
Trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki. I podziwiam za to, że podniosłaś się z tego co przeszłaś.
Ja dziś nie wyobrażam sobie powrotu do pracy, w ogóle mam problem z ludźmi. Wczoraj musiałam wyjść do sklepu i zaatakowały mnie wszystkie możliwe bodźce, czułam, że brakuje mi powietrza, że zaraz się uduszę wśród ludzi.
Tylko w domu czuję się bezpiecznie. Najlepiej w samotności.
Ewi12
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Czerwiec 2021
- Postów
- 814
Dziękuję, że mi odpisałaś
Trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki. I podziwiam za to, że podniosłaś się z tego co przeszłaś.
Ja dziś nie wyobrażam sobie powrotu do pracy, w ogóle mam problem z ludźmi. Wczoraj musiałam wyjść do sklepu i zaatakowały mnie wszystkie możliwe bodźce, czułam, że brakuje mi powietrza, że zaraz się uduszę wśród ludzi.
Tylko w domu czuję się bezpiecznie. Najlepiej w samotności.
Tydzien to ma malutko..ja po 4/5 dniach wyszłam ze szpitala. Pierwsza noc nie spałam, ryczałam. Potem plakalam w lazience przez kilka kolejnych dni. Glownie spalam i tez nie chciałam wydywac ludzi.
Daj sobie tyle czasu ile potrzebujesz i nie popędzaj sama siebie.
Ja poszlam na skrocony macierzynski i zalegly urlop. Wróciłam po ok 2.5 mca. Bardzo sie balam ale to była dobra decyzja bo zaczęłam znowu jakoś funkcjonować.
Chattahoochee
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Marzec 2022
- Postów
- 2 276
Przykro mi, że Cię to spotkało Im więcej czasu upłynie tym ten ból i smutek będzie mniejszy. U mnie trwało, to prawie rok. Nie mogłam się z tym pogodzić, byłam zła, czułam, że to niesprawiedliwe i miałam napady płaczu wieczorami, ale z czasem to mijało. Zabieg miałam w 10tc i też nie wobrażałam sobie powrotu do pracy, ale wiem, ze dobrze mi to zrobiło, bo w domu ciągle o tym myślałam, a pójście do pracy sprawiło, że zajęłam głowę czymś innym. Trzymaj się!Cześć, przeczytałam cały wątek. Bardzo chciałabym poznać Wasze dalsze losy...
Ja niespełna tydzień po poronieniu. Dnie spędzam na śnie i płaczu. W nocy nie mogę spać, bo uruchamia mi się myślenie. Czy to się kiedyś skończy?
MamaR
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Lipiec 2019
- Postów
- 2 392
Straciłam ciążę w skończonym 12 tyg. Bardzo mnie to załamało ale praca była dla mnie zbawienna. Dwa tyg po zabiegu wróciłam do pracy bo nie zgodziłam się na dłuższe L4 i dobrze zrobiłam. Zajęłam głowę praca bo w domu tylko bym płakała. W pracy prawie nikt nie wiedział o ciąży i stracie więc jest mi lżej. Dziś mija trzeci tydzień po zabiegu i jutro mam wizytę u giną. Liczę na zielone światło do następnych starań
reklama
Carnation
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 11 Kwiecień 2022
- Postów
- 80
Straciłam ciążę w skończonym 12 tyg. Bardzo mnie to załamało ale praca była dla mnie zbawienna. Dwa tyg po zabiegu wróciłam do pracy bo nie zgodziłam się na dłuższe L4 i dobrze zrobiłam. Zajęłam głowę praca bo w domu tylko bym płakała. W pracy prawie nikt nie wiedział o ciąży i stracie więc jest mi lżej. Dziś mija trzeci tydzień po zabiegu i jutro mam wizytę u giną. Liczę na zielone światło do następnych starań
Podziel się: