reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamusie i ich malenstwa 2009

NIESAMOWITE!!!:szok: a ja myslalam ze mam wielkoluda:-);-) hihi

No ja już przyzwyczajona jestem, bo moje dzici nie mieszczą się w siatkach centylowych, ale Zuzia miała być/wg mojej ginki/ malutka:baffled:

Starsza córcia na rok miała 86 cm a synek 92 cm i Zuzia idzie w ich ślady :shocked2:

A mi się tak marzyła kruszynka a mam małego Pudziana.
 
reklama
Na właśnie ja już też spadam, bo zmęczona jestem. Fajnie się z wami gada.

Coś wam pokaże:
Malutka Zuzia
wanienka1.jpg

i 3-miesięczna Zuzia :)
wanienka2.jpg


:)
 
U mnie córcia urodziła się 3530 i 54 ale do 6msc. to ja chudłam bo strasznie wymiotowała co zjadłam to nad klozet straszne to było a synkiem to jak bym wogóle w ciąży nie była ja w 9msc. miałam tyle werwy i chęci do pracy ja mogłam normalnie biegać wszystko robiłam,a córcio ledwo człapałam.
 
U mnie córcia urodziła się 3530 i 54 ale do 6msc. to ja chudłam bo strasznie wymiotowała co zjadłam to nad klozet straszne to było a synkiem to jak bym wogóle w ciąży nie była ja w 9msc. miałam tyle werwy i chęci do pracy ja mogłam normalnie biegać wszystko robiłam,a córcio ledwo człapałam.

Ja w 2 ostatnich ciążach sie nie osczędzałam. Z Zuzią latałam jak szalona, żylaki mi powychodziły, wszystko po to, żeby cukier spalać i lekarka gwarantowała, że 4 kg nie przekroczy i co?
 
No i pojechalam do szpitala bo o 4 po poludniu znomu zwymiotowal "na odleglosc" i to nie mleko tylko taka brazowa maź. Caly czas tym wymiotowal. I przepisali mi jakies dwa lekarstwa (jedno juz podalam) Bo njaprowdopodobniej to kwasy zaladkowe mu sie cofaja bo ma ich chyba duzo. No ale jezeli nie przejdzie przez 48h albo jezeli pojawi sie goraczka albo jezeli zwymiotuje z krwia to do szitala idziemy lezec:-:)-:)-( Oby tylko leki pomogly. Tak mi go szkoda... moj kochany syneczek:-(

A tak wogole dziekuje za pamiec:-)

I wiatam nowe kolezanki:tak::-)

Dobrej nockki zycze wam i sobie!!! Buzia
 
witamy ,kolejny dzien a mi coraz blizej do pracy bleeeeeeeeee.
nasz Macius mowi mama tylko jak gdzies wyjde i chce do mnie,maz to zauwazyl ilekroc wychodze. a tak to sobie gada babababa, papapapa itp.mordeczka mu sie nie zamyka. my wstalismy niedawno przed 10,bo u nas godzina wczesniej... maly zdjadl sniadanko wiec teraz mama moze zrobic sobie kawke a do kawki pyszne francuskie ciasteczka,tatus kupil wczoraj
 
reklama
alescie sie wczoraj rozpisaly...

a ja nie wiem czy cokolwiek pisac czy nie...

jakos czuje ze nie bardzo tu pasuje... najpierw mi sie oberwalo jak napisalam ze ustrojstwa w ktorych dziecku zwisaja nozki nie sa zdrowe a teraz wywolano temat rehabilitacji...

no coz - ja syna rehabilitowalam (wczesniak) i Monike tez...

jednakze...nie jestem zazdrosna o postepy rozwojowe innych dzieci i nieznosze wyscigu szczurow i licytowania sie czyje dziecko szybciej usiadlo, wstalo czy zrobilo pierwszy krok... uwazam ze kazde rozwija sie w swoim tempie, a jak pojdzie do szkoly to nikt go nie bedzie pytal kiedy zaczal chodzic i nie bedzie z tego powodu ani wystawiany na piedestal ani ustawiany na koncu kolejki...

czy rehabilitacja to moj wymysl??? nie... u nas bardzo dobrze dziala opieka zdrowotna nad dziecmi... jestem zadowolona ze moje dzieci sa pod opieka spacjalistow "na wszelki wypadek" - w razie czego szybko sie bedzie interweniowalo...
cwiczac z dziecmi - bawie sie z nimi, mamy jakos zagospodarowany czas... nie narzekam... a nawet widze plusy tego ze z Jaskiem bylo tak zle na poczatku, ze musielismy jezdzic po logopedach, rehabilitacjach itp. z perspektywy czasu widze ze nie ma tego zlego coby na dobre nie wyszlo :-)

no i to chyba na tyle ;-)

pozdrawiam goraco :-)
 
Do góry