Cześć dziewczyny
,
Zacznę może od odpowiedzi
oregano odnośnie toxoplazmozy, bo chcąc nie chcąc stałam się niejako biegła w temacie
. Kochana, nie panikuj, nie stresuj się tylko uważaj bardzo i wcale nie na koty (to mit, że od nich najłatwiej złapać toxo), tylko przede wszystkim na surowiznę we wszelkiej formie (mięso, ryby, wędliny wędzone na zimno, ryby wędzone na zimno np. łosoś, śledzie z beczki, nieprzegotowaną wodę i warzywa).
Ja strasznie uważałam, jestem naprawdę dbającą o higienę osóbką i nie ustrzegło mnie to przed tą francą. Najpewniej musiałam wciągnąć coś "dziwnego", w czym czaił się pierwotniak, typu śledzik, albo polędwica wędzona na zimno, bo nic innego w zasadzie to nie mogło być...Jest jeszcze opcja, że pomimo wyników wskazujących na czas ciąży jako czas zarażenia, złapałam ją tuż przed ciążą, z surowego mięsa, bo jadłam go dużo i chętnie w tamtym czasie;-)
Maua_She bo to taka "mądrość ludu" jest z tymi kotami na zasadzie "jedna baba drugiej babie". Każdy zakaźnik powie, że większość osób zaraża się toxo wcale nie od kota. Kot to tylko ostateczny żywiciel pierwotniaka toxoplazmoza gondi, tylko i aż tyle. Trzeba uważać, jak ma się w domu koty wychodzące, jedzące surowiznę, nie jeść ich kup, sprzątać kuwetę często, ale to tak jak słusznie piszesz rozumie się samo przez się
minima z opisu wynika jakby Bąbelek
U nas wreszcie ciepełko. Spędziłyśmy z Manią całe popołudnie na świeżym powietrzu. Cudownie!
Poczułam dzisiaj też gilganie Bobo
Jestem w szoku, bo Manię poczułam dopiero w 27 tyg., a tu taka niespodzianka