reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

...::Mamusie grudniowe 2013::.. :)

Wszystkie dziewczyny mieszkające w Polsce, bo prawa zagranicznego nie znam, ale chciałam was poinformować, iż wskazaniem medycznym do przeprowadzenia cięcia cesarskiego jest również sam strach przed porodem naturalnym. Jest to czynnik psychologiczny i w takiej sytuacji nikt nie ma prawa wam odmówić cięcia, jeśli tak to łamie prawo, więc nie wiem czy jest sens płacić takie pieniądze za coś co się Wam prawnie należy :-)

To tokofobia miałam ją wpisaną w kartę ciąży, ale by uzyskać wpis od lekarza, którego wpis się będzie w danym szpitalu liczył też czasem trzeba zapłacić. Moja gin powiedziała mi że z chęcią mi wpisze tokofobię, ale nie gwarantuje, że tego nie podważą i nie będą kazali rodzic sn. Niektórych lekarzy bawi taki zapis i zrobią wszystko by Ci udowodnić że jej nie masz.
 
reklama
Wszystkie dziewczyny mieszkające w Polsce, bo prawa zagranicznego nie znam, ale chciałam was poinformować, iż wskazaniem medycznym do przeprowadzenia cięcia cesarskiego jest również sam strach przed porodem naturalnym. Jest to czynnik psychologiczny i w takiej sytuacji nikt nie ma prawa wam odmówić cięcia, jeśli tak to łamie prawo, więc nie wiem czy jest sens płacić takie pieniądze za coś co się Wam prawnie należy :-)

Tak, tylko jak to udowodnisz ;)
Co druga pewnie w bólach krzyczy, że chce cesarkę :szok:

Chyba, że jakieś zaświadczenie od lekarza...
 
Albo zaświadczenie od lekarza prowadzącego ciąże, albo w momencie przyjęcia do szpitala oświadczasz że nie zgadzasz się na poród siłami natury, tak jak możesz się nie zgodzić na przyjęcie leków czy odmówić leczenia, lekarza muszą to zaakceptować inaczej łamią prawo i można ich później skarżyć tylko komu się w Polsce chce. Niestety to czysta teoria, ale na szczęście w niektórych szpitalach w Polsce prawo to jest całkowicie respektowane i nikt nikomu nie musi nic udowadniać.
 
na ostatniej wizycie rozmawiałam ze swoim lekarzem nt tokofobii - tuż przed wizytą czytałam jakieś forum, na którym dziewczyna opisywała swój przypadek. Sprawa dotyczyła tego, że do szpitala stawiła się z ów zaświadczeniem, cięcie jej wykonano, ale... no właśnie. Było przy tym sporo komplikacji a lekarze brzydko mówiąc śmiali jej się prosto w twarz.
Mój lekarz twierdzi, że takie zaświadczenia to bujda i jedynie wymysł rodzących, bo kto może wiedzieć czego się spodziewać jak nigdy nie rodził.

sama jestem po cc, ale znając mój przypadek i moje przejścia lekarz nie namawia mnie na poród sn- z racji niedawnego porodu (przez cc właśnie)- mam opcję wyboru. I wybieram oczywiście CC :-)
 
ja juz raz rodzilam naturalnie. po porodzie mowilam ze nigdy wiecej dzieci, jakis czas pozniej stwierdzilam ze porod sam w sobie nie byl taki zly, trwal krotko ...bolalo owszem ale dalam rade, bez krzykow ! w sumie rodzilam 2 godziny...bez znieczulenia i ciecia. ale jak teraz jestem w ciazy to raz na jakis czas sni mi sie porod....i jestem przerazona, nie chce tego przezywac kolejny raz...
 
Ja rodziłam naturalnie kilkanaście godzin, bardzo mi na tym zależało, ale i tak skończyło się cięciem przy partych, bo Mała źle w kanał chciała wchodzić;-) Nie wiem jak byłoby gdyby udało się urodzić SN, ale wiem jedno. Cesarka to żadna frajda. Człowiek dostaje "głupiego jaśka", jest mocno przetrącony, o jakimkolwiek romantyźmie chwili nie ma co mówić, dochodzi do siebie kilka godzin, podczas gdy Bąbelek zamiast leżeć wtulony w maminą pierś wyje w inkubatorku albo łóżeczku. Dla mnie średnio to fajne. Do tego rana boląca jak diabli, w fatalnym miejscu, rozprute mięśnie brzucha...
Jak trzeba to trzeba, ale myślę, że to żaden "lepszy sposób rozwiązania".

Jeszcze nie rozmawiałam z moim ginem o porodzie, ale mam nadzieję, że da się jakoś jeszcze raz podejść do SN:tak: Chyba, że ta cholerna toxo przeszkodzi:confused2:
 
mialam sie nie wypowiadac na temat rodzaju porodu, ale jedno nie daje mi spokoju....ja tez sie balam pierwszego porodu, to zreszta chyba normalne, ale nawet przez chwilke nie przeszlo mi przez mysl, ze moglabym miec cesarke na zyczenie, mimo, ze tutaj (niemcy) jest to mozliwe. Balam sie, ale myslalam sobie tak: przeciez tyle kobiet dalo rade i to bez jakichkolwiek znieczulen!!!
Ale nie o tym do konca chcialam pisac, mam raczej takie pytanie...nie jestescie dziewczyny ciekawe jak to jest rodzic naturalnie??? jak to jest poswiecic sie dla tego maluszka i pomoc mu przyjsc na ten swiat silami natury? nie chcecie wiedziec jaki to rodzaj bolu? moze jestem dziwna, ale po czesci kierowalam sie taka wlasnie ciekawoscia, no i oczywiscie dobrem maluszka ( bo mimo wszystko porod naturalny jest dla dziecka lepszy, oczywiscie jezeli nie ma przeciwskazn medycznych).
Moj porod wspominam jako straszny, rodzilam 24 godziny, ale po wszystkim bylam z siebie tak strasznie dumna, czulam sie spelniona. Mimo wszystko jeszcze dlugo mowilam, ze nigdy nie zdecyduje sie na jeszcze jeden porod naturalny. Teraz jestem w ciazy i wiem, ze sprobuje jeszcze raz rodzic silami natury, chociazby po to zeby sie przekonac, ze ten drugi porod jest latwiejszy, a moze i nie....;)
ps. nikogo nie probuje przekonywac do niczego, ani nikogo nie krytykuje, to nie moja dzialka. Podzielilam sie tylko moimi spostrzezeniami i refleksjami :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry