Cześć ciężarówki,
Ja się przestaję mieścić przy biurku z brzuchem, najwygodniej mi leżeć na piersiach jak piszę, co za upadek
Z iPada pisać nie umiem, niby próbuję czasem, ale pokracznie mi idzie, więc wolę nerwów nie tracić.
Małej znowu ropieją oczka
Chyba czeka nas kolejna wizyta, a już myślałam, że poszły precz te zapalone spojówki
vici witaj z powrotem
Tak sobie właśnie rozmyśliwałam gdzie się podziewasz?
tiluchna kciuki!!!
Baśka bo tak to u nas w szpitalach niestety często wygląda...Zamiast błyskawicznie wszystko zrobić i puścić to lubią potrzymać bez sensu...Nigdy tego nie pojmowałam, a zewsząd narzekania, że kasy na karmienie pacjentów nie ma
No nic, grunt, że wszystko dobrze z synciem
Ag Krk jej, mam jednak nadzieję, że Cię nie weźmie na dobre...
Mamuska umknął mi Twój post rano i pytanie o "porodowe" samopoczucie;-) Tak się czuję "na ostatnich nogach" dalej. Myślę jednak, że to kwestia tego, że cały czas zapinkalam, a jednak organizm już rozpaczliwie spolegliwości się domaga. Jednak dzieciaki rok po roku to wyzwanie nie lada, jeszcze się drugie nie urodziło, a już to odczuwam
Ale, jakoś pociągnę mam nadzieję.
ananaska współczuję
Oby tylko lepiej było.
Dziko tu jakoś teraz