vici
mama Victor´a & Raphael`a
tiluchna nie ma czego zazdroscic ja chcialm rodzic naturalnie i probowalam tez ale nie da sie i tyle.Pogodzilam sie z tym i myslac o maluszku wiem,ze to jedyne wyjscie.Od dawna slyszalam,ze bedzie cc pozniej tuz przed porodem Victora gin sie zapytal czy sprobujemy no i sie zgodzilam w wielkim szoku,ze moze sie udac ale chcialam...No i po 3 godz juz wiedzielismy,ze nie ma szans najmniejszych nawet na naturalny.Teraz nie wiem jak tu do tego podejda czy tez beda chcieli luknac co i jak czy odgornie ustawia cc no wiec zobaczymy.Ja jestem mega wyzwanim dla lekarzy i rzadko spotykana wiec moze beda chcieli luknac co i jak bo wiem,ze tu ordynator mial do tej pory 2 takie pacjentki jak ja z tym,ze ja jestem ta droga a on swoje lata ma Pamietam ,ze po poronieniu wziol mnie na rozmowe i wypytywal o pierwszy porod,cala ciaze,wszystko chcial wiedziec.Jak teraz nie moglam sie doczekac na wizyte do mojego gin potwierdzic ciaze poszlam do amulatorium w szpitalu i tez wlasnie ordynator byl.Pamietal mnie mimo,ze minelo prawie 4 lata i potwierdzil ciaze,pogratulowal i powiedzial "do zobaczenia za pare miesiecy"