witam sie i ja
moj mlody mial wczoraj 'wypadeczek' w przedszkolu, zwymiotowal kielbaska
przyjechalam po niego - podejrzenie wirusa zoladka
a ten na trampolinie skakal ponad godzine, zero goraczki, zero bolu brzucha, pozadny obiad i kolacje, noc przespal jak zwykle cala, dzisiaj normalnie rano..
a mam zakaz 48h przyprowadzania go
czyli i dzisiaj i jutro
nie rozumiem bo szkola ma policy 24h ..
ok. gdyby to byl wirus to sama bym go w domu zatrzymala ale jezeli cos mu stanelo na zoladku to po cholere 48h (oczywiscie place normalnie!!! wrrrr)
ja wczoraj sie napalilam i o 21 stalam i robilam... pierogi ruskie
wyszlo mi ok 50, ale koncowka to juz ledwo ledwo mi szla bo walkowac bylo ciezko
ja buty nosze te co zwykle, ani mi sie noga nie zmienila ani nie spuchla, adidasy albo pol-kozaki do kostki
za to dzisiaj wstalam i mam czerwone pomiedzy palcami dloni i swedzi
moze uczulenie od nowego detergentu
jade zaraz odwiezc starsza do szkoly, pozniej pogadam z dyrektora a propo tych 48h, jakies zakupy, sprzatanie, no i wymyslec cos dla synka
i dzien zleci..
udanego dnia kobietki!!