Cześć babeczki
,
Ja od 6 rano na ciągłym biegu...Teraz przysiadłam dopiero, jak Mała spać poszła. Napiekłam naleśników, udusiłam jabłuszka z cynamonem i liczę, że moje dziecię zje choć troszeczkę tych specjałów. Mamy ostatnio niezłe jazdy z jedzeniem, bo nic jej nie podchodzi. Ostatecznie tydzień temu ponad zaniechałam robienie jej zupek, gdy miesiąc od początku totalnego bojkotu minął. Doszło do tego, że na sam widok miski z zupką odwracała się w krzesełku, zaciskała usta i w kwęk. Nie było siły w nią wmusić ani łyżeczki.
Teraz przeszłam na podawanie jej dorosłego i jakoś mi z tym lepiej. Dostaje to samo co my. Odstresowałam się trochę. Zje to zje, nie zje to nie. Przynajmniej się nie nakombinuję przy garach tylko po to, żeby psu dać;-)
awunia oj tak, żebyś wiedziała, teściowa ma rację. Synowie jednak bardziej ekonomiczni się;-)
Anneczka no wiesz, w dzisiejszych czasach 16 latek to już prawie dorosły;-) Akcja kondom mnie nie dziwi. W sumie lepsze to, niż krycie się katach, czy udawanie, że się nie wie o co biega, a potem dziwowanie skąd się dziecko wzięło
Ja też wcześnie zaczynałam, od zawsze z rodzicami o "tych" sprawach gadałam. Z mamą poszłam po pigułki jak miałam niecałe 17 lat. Jakoś w naszej rodzinie naturalnie to przychodziło, mam nadzieję, że tak będzie też u nas, choć póki co nie mogę sobie tego zupełnie wyobrazić;-)
Powodzenia na bilansie
A czas pędzi strasznie
!
vici szacun za zapał do czytania
mamaktosia hahahaha, racja
Z dziewczyną trudniej w okresie dojrzewania zdecydowanie. Strach się bać normalnie
Baśka dobrze, że pojechaliście. Mam nadzieję, że Małemu się polepszyło. Daj znać!
Ag-Krk Oooooo, też bym najchętniej z łóżka nie wychodziła przy takiej aurze
Pończochy zdecydowanie wskazane, bo prognozy są bezlitosne. Jesień pełną gębą