reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

...::Mamusie grudniowe 2013::.. :)

Witam się z rana :-) Wreszcie się ogarnęłam po naszej małej eskapadzie, teraz zabieram się za obiadek :) W piątek mam kolejną wizytę i będę robić wszystkie badania :) Tutaj nadal upał, ale da się przeżyć :-)

Pamiętnik ciąży, to super rzecz, muszę koniecznie poszukać i kupić, póki jeszcze pamiętam wszystko :) Chciałabym, żeby moje Słoneczko kiedyś przeczytało, jak to z nim było :tak:

mamaktosia mam tak samo, wszystko mnie wzrusza :) Nawet nie zliczę, ile razy popłakiwałam ze wzruszenia ;-)

Ok, ja uciekam, miłego dnia Mamusie :-):tak:
 
reklama
vici , macie tyle tych aut jak firma przewozowa:-D
mamaktosia, ja nie mam takich akcji, ale czy maż nadąża za Tobą;-)?

Ja dziś zaczynam tydzień od wizyt u lekarza...dziś lecę do internisty, jutro oddać krew i mocz,w sr odebra wyniki, w czw proktolog, w pt ginekolog:eek:
 
mamaktosia - ja mam tak czasem, wszystko nagle mnie wzrusza, chce mi sie płakac itp. a dzien pozniej juz jest lepiej :)

Szyszunia - no to niezly maraton masz :)

u mnie tez prawdopodobnie ciezki tydzien bedzie - przetwory - teraz mam chec na dżemy morelowe, brzoskwiniowe :) jutro jedziemy na targ po owoce z mama, a potem mam dentyste, w srode na badania (krew i mocz), w piatek ginekolog. Chyba sporo nas w piatek ma wizyte u gina :)
 
Pieknaszyszunia,lucere no to niezly maraton wam sie szykuje :szok: wiec zycze ochlodzenia co by milej zalatwiac te sprawy.
No jeszcze do niedawna to mialam oba zarejstrowane jak pracowalam to jezdzilam w innym kierunku jak maz a i godziny byly kopniete i autobusy nie wchodzily w gre.Z kolei maz jezdzil z mlodym bo on mial szkole w miescie gdzie tato pracuje...Jak tylko usidlilam sie w domu to wyrejstrowalam jedno i dalam na jedna rejstracje.Taniej a moglismy sie zastanawiac co dalej nie pchajac sie w koszta...Juz nawet nie wspominam o aucie co nasz mechanik ma w Pl i stawia na nogi...ale to juz inna bajka ;-) Na 30 dla meza kupilismy amerykanca Pontiac Trans Am ..lazil za nim ponad 6 lat i nie chceli sprzac az nagle im sie odwidzialo wiec wzielismy tylko tam roboty tyle :szok: a czesci do niego to tez problem bo wszystko zza oceanu :zawstydzona/y: i tak juz 2 lata go robimy powolutku.No jak sie audi sprzeda to maz wlasnie w pontiaca chce wladowac kase.A podobny to tego czym jezdzil bandit z "mistrz kierownicy ucieka" tylko my mamy srebrna wersje.No i jak sie zrobi to bedzie bardziej zlotowe auto a nie do codziennej jazdy...
Maz jest lakiernikiem akurat aut ciezarowych ale na zakladzie maja osobowki i nieraz trafiaja sie fajne okazje i tam zmieniam co jakis czas auto za grosze na nastepnego rupcia za grosze :-D moja mama to juz sie gubi czym aktualnie jezdze o Austrii hehehhe.Musze przyznac,ze nigdy sie nie nacielismy.Teraz jak siedze w domu to zas ze 3 lata nie beda potrzebne 2 auta dopiero jak pojde do pracy i sie okaze gdzie bede robila wtedy sie okaze czy potrzeba nam 2 aut...
 
Ostatnia edycja:
mamaktosia, wczoraj ryczałam przy takim programie, gdzie pokazują jak rodzą się wcześniaki. Mąż krzyczy żebym to wyłączyła bo on nie może patrzeć. Ja płaczę, bo wszystkie udaje się uratować

Przy tym upale to ciężko mi złapać powietrze, jakaś masakra. Nawet nasz rybka nie ma tyle siły żeby kopnąć mamę. Uaktywnia się w nocy jak jest chłodniej :-)
 
hej

Ja wczoraj calusienki dzien nad jeziorem sie pluskalam..grilka mielismy,opalalm sie ,kapalam,plywalam,super bylo,wrocilismy jakos kolo 21....a dzisiaj lejeeeeeee...

szysuznia ja tez lubie latooo gorace....

awunia a u mojego chlopa to pierwsze dziecko i hcyba nie wie,jaka ja mocno nerwowa...ale juz nie raz sie przekonal....hee

oregano no pozazdrosic takiego slubu..taki to bym mogla wziasc..a nie jak moj chce,,200 ludu,,na pokaz chyba,,a ja mam w duszy i sie drugi raz nie chajtn,no chyba ze tak jak ty:)))..po cichu..super..

Magda u mnie tez bedzie Zosia po babci(po mojej kochanej babci)....ale nie wiem czy na pierwszy czy na drugie,,wogole nie znam plci,ale planuje imiona.,..hee

mamaktosia no wzruszanie tez mam..z neinacka....

vici zmiana auta..not o suzkajcie dobrego:)

Wlasnie moja siora jedzie do mnie na kawe...
 
dziewczyny - pytałyscie co robie u tych moich tesciow z gliny, wiec chyba czas cos pokazac. Wrocilam od nich w sobote, a moj maz ktory byl tam dwa dni stwierdził że on by tyle z nimi nie wytrzymał.. hihi :) chyba kwestia tego ze ja sie z nimi nie wychowalam, choc te 5 dni to juz i dla mnie max :)

Te gliniane szopki to ja robiłam - zrobiłam tym razem 85, poprzednio jak bylam to 50 :) teść robi figurki, potem je wypalają, teściowa szkliwi (mi mąż zabronił, bo opary ze szkliw mogą być trujące, choć to mało prawdopodobne :)), i znów wypalane :) efekt końcowy widac na kolorowym zdjeciu.
a kapliczki to tak dla odmiany, takie do powieszenia, ludzie kupują np. na komunie dla dzieci, itp. Teść robi figurki i dokleja, ja aż takich zdolności jeszcze nie mam :D gotowej niestety nie mam teraz do pokazania.

Zabawa jest o tyle fajna, że mam podstawowy wzór a reszte moge sama kombinować, byle nie przekombinowac :D no i pasuje mi takie lepienie, że to potem komus sie przydaje, a nie zalega mi na półkach :D
 
reklama
Do góry