reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2019

reklama
Cześć dziewczyny. Dopiero dzisiaj znalazłam te forum i postanowiłam dołączyć. Jestem przyszłą mamą pierwszego dziecka (córki), która obecnie jest w 29tc+4. Termin porodu mam na 17.05, ale rodzę przez cc, więc pewnie będzie wcześniej.
W 25tc+4, czyli równo cztery tygodnie temu trafiłam do szpitala z silnym bólem krocza. Pani doktor, która mnie przyjmowała nic mi nie powiedziała na jakiej podstawie zostałam przyjęta. Później jakiś lekarz nastraszył mnie, że skraca mi się szyjka macicy. Mierzył mi ją, ale nawet nie powiedział jaką ma długość! Nic nie szło się od niego dowiedzieć. Później rozmawiałam z ordynatorem to spytał mnie tylko na jakiej podstawie tamten mi tak powiedział skoro nie miał długości szyjki z poprzednich badań i obiecał we wtorek, że zrobi mi kolejne usg żeby raz jeszcze zmierzyć szyjkę, ale tylko na obiecankach się skończyło, a w czwartek "w stanie ogólnym dobrym pacjentka została wypisana do domu", więc w piątek od razu poszłam do swojego ginekologa, który zmierzył mi szyjkę i ta miała 3,5cm długości. Po dwóch tygodniach u niego byłam i długość się nie zmieniła, co nie zmienia faktu, że ból krocza mi czasami doskwiera, ale delikatny, bo wtedy tak bolało, że nawet nie dałam rady chodzić. Dostałam no-spe i luteine po wyjściu ze szpitala i tak sobie już miesiąc przyjmuję. Oczywiście oszczędny tryb życia z zaleceń, czyli całymi dniami praktycznie leżę, wszystkie obowiązki przejął mąż, któremu też bardzo zależy żeby córcia urodziła się w terminie zdrowa. Czy któraś z was miała może podobnie? :)
 
Ja tak mam. Jestem w 26 tygodniu. Moja szyjka w 23 tygodniu się skróciła i niby teraz jest taka sama chociaż nie miałam USG dopochwowo. Mam dodatkowo założony krazek (pessar) plus biorę leki.
 
Na podstawie badań twierdzę, że nie. Miałam brązowe plamienie i to mnie zaniepokoiło plus nieustępujący ból brzucha. Stwierdził że około 5 cm powinna mieć a moja ma 3,5 cm i się skróciła. Chociaż wyjściowo naprawdę nie wiem ile miała długości.
 
Plus zrobiła się miękka. A Twoja mówił że też nie jest twarda , zwarta ? Bo to też sygnał że się skróciła.
 
reklama
Ja też nie wiem jaką długość miała moja szyjka na początku ciąży, bo lekarz mi jej nie zmierzył.. Jak trafiłam do szpitala z tym silnym bólem krocza to lekarka mi powiedziała, że kanał rodny mam zamknięty i tylko tyle. Ja nie mam założonego krążka i mój lekarz mówił, że 3.5cm to nie jest powód żeby go zakładać, chyba, że zacznie się skracać..
 
Do góry