reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2019

Dzisiaj już na szczęście dobrze z moim odcinkiem szyjnym. Nie wiem do tej pory czy to był kręgosłup czy zawianie. Ale odebrałam wyniki moczu i mam nieliczne bakterie za tydzień wizyta u lekarza prowadzącego zobaczymy co powie.
 
reklama
Cześć dziewczyny! Ja też majowa...Pierwszą ciążę przechodziłam nawet nie kichnęłam...w drugiej syn ze szkoły przyniósł rumień - jemu nic nie było ja byłam w 15 TC i jak się okazało wcześniej tego dziadostwa nie przechodziłam...nasz synek zmarł w 17 TC... teraz szczęśliwie jestem w ciąży to już prawie 16 TC a od 14 tygodnia walczę z zapaleniem ucha... Armagedon... na początku ciąży byłam przeziębiona... no jakaś masakra... niestety skończyło się antybiotykiem bo nie spałam po nocach z bólu... teraz nie boli ale od prawie dwóch tygodni mam zapchane ucho a lekarka laryngolog przepisała mi robione krople do nosa z NEOMECYNĄ... teraz się glowię czy je stosować czy nie...bo neomecyny w ciąży nie wolno... choć mój ginekolog pozwolił na krople dicortineff do ucha, które jak się okazało pogarszały sprawę (przepisał je lekarz pierwszego kontaktu) jak tu ufać lekarzom... stosowałam je w sumie 3 dni... też mają neomecynę... wariuję już naprawdę... może ktoś miał podobną sytuację z uchem? do ucha do czwartku mam krople cetraxal a do nosa maść mupirox i chyba na tym poprzestanę...może do czwartku się odetka to ucho tym bardziej, że już mi tak jakby ciśnienie tam przeskakuje...
 
Cześć dziewczyny! Ja też majowa...Pierwszą ciążę przechodziłam nawet nie kichnęłam...w drugiej syn ze szkoły przyniósł rumień - jemu nic nie było ja byłam w 15 TC i jak się okazało wcześniej tego dziadostwa nie przechodziłam...nasz synek zmarł w 17 TC... teraz szczęśliwie jestem w ciąży to już prawie 16 TC a od 14 tygodnia walczę z zapaleniem ucha... Armagedon... na początku ciąży byłam przeziębiona... no jakaś masakra... niestety skończyło się antybiotykiem bo nie spałam po nocach z bólu... teraz nie boli ale od prawie dwóch tygodni mam zapchane ucho a lekarka laryngolog przepisała mi robione krople do nosa z NEOMECYNĄ... teraz się glowię czy je stosować czy nie...bo neomecyny w ciąży nie wolno... choć mój ginekolog pozwolił na krople dicortineff do ucha, które jak się okazało pogarszały sprawę (przepisał je lekarz pierwszego kontaktu) jak tu ufać lekarzom... stosowałam je w sumie 3 dni... też mają neomecynę... wariuję już naprawdę... może ktoś miał podobną sytuację z uchem? do ucha do czwartku mam krople cetraxal a do nosa maść mupirox i chyba na tym poprzestanę...może do czwartku się odetka to ucho tym bardziej, że już mi tak jakby ciśnienie tam przeskakuje...

Witam cię. Bardzo współczuję Ci sytuacji z poprzednią ciąża. I teraz to ucho nie dziwie Ci się że boisz się brać jakie kolwiek leki. Nie wiem co bym zrobiła na twoim miejscu chyba też nie ufala lekarzom że mogę brać dany lek.
 
Dzisiaj już na szczęście dobrze z moim odcinkiem szyjnym. Nie wiem do tej pory czy to był kręgosłup czy zawianie. Ale odebrałam wyniki moczu i mam nieliczne bakterie za tydzień wizyta u lekarza prowadzącego zobaczymy co powie.
Też miałam ostatnio nieliczne bakterie i doktor mówi że to jest w normie.
 
Może rozejście spojenia łonowego?
A nie byłoby za wcześnie?

Zmieniając temat: Jak wspominałam jakiś czas temu, mąż mi kupił prezent-niespodziankę na urodziny i musiałam czekać 2 tygodnie patrząc na zapakowane pudła :D Jak dzieciak normalnie momentami nie umiałam się powstrzymać :D Wczoraj już mogłam odpakować, okazało się że dostałam AirFryer'a - tę frytownicę do smażenia na "sucho" ;) I przygotował (kupił) ciacho i świeczki byly i kwiatki i girlanda i w ogóle - kochany jest <3
 
A nie byłoby za wcześnie?

Zmieniając temat: Jak wspominałam jakiś czas temu, mąż mi kupił prezent-niespodziankę na urodziny i musiałam czekać 2 tygodnie patrząc na zapakowane pudła :D Jak dzieciak normalnie momentami nie umiałam się powstrzymać :D Wczoraj już mogłam odpakować, okazało się że dostałam AirFryer'a - tę frytownicę do smażenia na "sucho" ;) I przygotował (kupił) ciacho i świeczki byly i kwiatki i girlanda i w ogóle - kochany jest <3

Super prezent :) ale dał ci w kość z tym czekaniem :p
 
@Joasia M Witaj. Nawet nie wiem co to jest ten rumień i że tak może zaszkodzić! Bardzo przykre..Współczuję.. I nie dziwię się, że teraz się martwisz lekami. Mój mąż też często ma problemy z uchem. Jak tylko coś zaczyna go boleć to zaraz mu daje taką mocno pachnącą roślinę do ucha. Cytrynke/geranium tak to nazywają. Czasami też zioła szwedzkie. Ale nie wiem czy w zaawansowanym bólu pomogą.
Zimowa ciąża jednak nie jest taka fajna jaką sobie myślałam. Te choróbska się plączą. Ja teraz chwilowo w formie, ale wcześniej przeziębienia, kataru, opryszczki..
A w jakim wieku masz synka i czy wiesz już ktoś teraz w brzuszku mieszka?

@KyRaA Ale fajny twój mąż. Tylko trochę się poznęcał jednak wcześniej :-D Bardzo lubię frytki. Szczególnie takie grube. W poprzedniej ciąży tylko chciałam jeść frytki, lody i colę. A na początku sok pomarańczowy.Później piwo. Ale może dlatego, że upalne lato było :-) Na początku tej ciąży też sok pomarańczowy musiał być. A poza tym żadnych zachcianek. Szkoda, bo mąż mógłby się wykazać :-D
 
@KyRaA A jak prowadzenie ciąży w Holandii? Bo wydawało mi się, że tam jest słabiej niż u nas. Bratowa mówiła, że od początku chodziła ze skróconą szyjką to jej leki z PL wysłali. Mówiła, że nie badają tam za bardzo.. Późnej rodziła w Polsce. Tam od razu wypuszczają do domu po dwóch godzinach. Ja to bym najlepiej w domu urodziła patrząc na poprzedni poród. Pierwszy był bajka, a drugi to jakaś rzeźnia. W zasadzie to sama byłam, więc równie dobrze mogłabym urodzić w domu a miałabym mniej stresu.
 
A nie byłoby za wcześnie?

Zmieniając temat: Jak wspominałam jakiś czas temu, mąż mi kupił prezent-niespodziankę na urodziny i musiałam czekać 2 tygodnie patrząc na zapakowane pudła :D Jak dzieciak normalnie momentami nie umiałam się powstrzymać :D Wczoraj już mogłam odpakować, okazało się że dostałam AirFryer'a - tę frytownicę do smażenia na "sucho" ;) I przygotował (kupił) ciacho i świeczki byly i kwiatki i girlanda i w ogóle - kochany jest <3
Mi zdiagnozowali rozejście spojenia już od 16 tygodnia.
 
reklama
A nie byłoby za wcześnie?

Zmieniając temat: Jak wspominałam jakiś czas temu, mąż mi kupił prezent-niespodziankę na urodziny i musiałam czekać 2 tygodnie patrząc na zapakowane pudła :D Jak dzieciak normalnie momentami nie umiałam się powstrzymać :D Wczoraj już mogłam odpakować, okazało się że dostałam AirFryer'a - tę frytownicę do smażenia na "sucho" ;) I przygotował (kupił) ciacho i świeczki byly i kwiatki i girlanda i w ogóle - kochany jest <3
Ale masz tego męża kochanego :)wszystkiego najlepszego szczęścia zdrowia:-) :) uwielbiam frytki nawet dzisiaj na obiad sobie na nie pozwoliłam zrobić ;)
 
Do góry