Podobno porodówka w Rudzie ma bardzo dobre opinie.
U mnie brzuchol nie ma swojego nazewnictwa, ale do lokatora mówimy Wojtuś <3 Chociaż mam taką kaszkę na twarzy, że chyba pora zacząć dopuszczać do siebie myśl, że będzie dziewczynka (u mnie jeszcze nic nie wiadomo). Za to na razie dopada mnie taka deprecha i spadek formy (tej duchowej), że normalnie kryyyyzyyysss
Co do kółek piankowych, to znajoma bardzo nam odradzała. Po jednym sezonie ma tak wyjechane kółka, bo wszystkie kamyczki i ostre krawędzie porobiły dziury i uszczerbki w kółkach.
Wózek mamy upatrzony i spełnia wszystkie moje warunki na chwilę obecna ... zobaczymy czy w praktyce się sprawdzi