ja jestem nerwus i furiatyk. Ale szybko mi przechodzi. Posprzątałam i śmiałam się do męża że jestem psychiczna, a On stwierdził że lepiej że do tego doszłam późno niż wcale. Pojechał do cukierni i tyle
Co do ideałów to ja uważam że mój mą nim nie jest i na całe szczęście. Bo życie z kimś idealnym kryształowym musi być bardzo nudne
A tak zawsze coś się dzieje [emoji14] Poza tym przy kimś takim idealnym wszelkie nasze wady by sie tylko uwidaczniały. Ja akceptuje wady moje, mojego czy moich dzieci , w sumie to czyni mnie/ich ludźmi wyjątkowymi
Nikoś wg mnie to też było słabe. Ja np jestem wrażliwa na pewne rzeczy ale jak mi cos przeszkadza to po prostu wychodzę i tyle. Nie trzeba wszystkiego mówić na głos. Bo komus mogło zrobic sie przykro i tyle
Co do kultury jedzenia. Kurczę może jestem dziwna. Ale moge z moim mężem wyjśc do eleganckiej restauracji i jest miło kulturalnie. A kiedy indziej możemy usiasc z talerzami na sofie ze spaghetti i siorbac sos. I to tez jest fajne.