Ann_
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Marzec 2014
- Postów
- 8 315
Justyna a no właśnie ty masz nadkwasowac to potęguje odczucie mdłości. Ja miałam strasznie ciężko rano, ale już w drodze się uspokoilam.
Słabo, że rodzina was nie wspiera. Każda rodzina ma jakieś "ale". Nie przejmuj się, masz wsparcie od rodziny M a to teraz i twoja rodzina. my nic nie mowilismy nikomu, jakos nie czulam potrzeby. Tym bardziej, ze dwa razy poronilam w 7tc, nie lubie sie tlumaczyc. jak poczujemy potrzebe to powiemy, ale oboje sie zgadzamy, ze to szybko nie nastapi.
Elwira piękne kreski
Zniewolona trzymam kciuki za dobre wieści.
Rossiczka mój 2latek zaczyna przedszkole w październiku więc obaj będą chodzić. 4latek starszy już się słucha, zna jako tako zasady chodzenia/jeżdżenia więc zupełnie inaczej. Wózka nie lubię bo to zbędny balast i chłopcy szybko już chodzili do przedszkola na nogach. Ale ostatnio młody lubi "wycieczki, a ja często głodna chodzę i to mnie irytuje. Ale da się to ogarnąć. Lepsze to niż dzieciaki cały dzień nudzace się w domu [emoji4]
Anieok ja też chodziłam od urodzenia z Nikosiem w chuscie, potem nosidlo i to z nim się pokochalismy za wygodę. Wózek to ostatecznośc. Jednak teraz juz coraz mnie czuje się komfortowo z pasem na brzuchu. A Nikodem waży 12 kg pewnie dużo więcej od Julki. Maluszka na pewno będę też nosiła.
Cer super wieści! Teraz już będzie tylko lepiej.
Ja tez już po wizycie, napisałam w odpowiednim wątku. Nikos oczywiście płakał jak poszłam na fotel, a potem na usg mimo, że siedział bardzo blisko mnie. Jednak byl to bardziej taki szloch małego kotka niż płacz.
Słabo, że rodzina was nie wspiera. Każda rodzina ma jakieś "ale". Nie przejmuj się, masz wsparcie od rodziny M a to teraz i twoja rodzina. my nic nie mowilismy nikomu, jakos nie czulam potrzeby. Tym bardziej, ze dwa razy poronilam w 7tc, nie lubie sie tlumaczyc. jak poczujemy potrzebe to powiemy, ale oboje sie zgadzamy, ze to szybko nie nastapi.
Elwira piękne kreski
Zniewolona trzymam kciuki za dobre wieści.
Rossiczka mój 2latek zaczyna przedszkole w październiku więc obaj będą chodzić. 4latek starszy już się słucha, zna jako tako zasady chodzenia/jeżdżenia więc zupełnie inaczej. Wózka nie lubię bo to zbędny balast i chłopcy szybko już chodzili do przedszkola na nogach. Ale ostatnio młody lubi "wycieczki, a ja często głodna chodzę i to mnie irytuje. Ale da się to ogarnąć. Lepsze to niż dzieciaki cały dzień nudzace się w domu [emoji4]
Anieok ja też chodziłam od urodzenia z Nikosiem w chuscie, potem nosidlo i to z nim się pokochalismy za wygodę. Wózek to ostatecznośc. Jednak teraz juz coraz mnie czuje się komfortowo z pasem na brzuchu. A Nikodem waży 12 kg pewnie dużo więcej od Julki. Maluszka na pewno będę też nosiła.
Cer super wieści! Teraz już będzie tylko lepiej.
Ja tez już po wizycie, napisałam w odpowiednim wątku. Nikos oczywiście płakał jak poszłam na fotel, a potem na usg mimo, że siedział bardzo blisko mnie. Jednak byl to bardziej taki szloch małego kotka niż płacz.