reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2025

reklama
No ja po wizycie.
Serduszko bije 😍
1,1 cm człowieka
Ja dalej nie mogę w to uwierzyć .
Dostałam skierowanie na badania krwi i moczu. Za tydzień wizyta i założenie karty ciąży + cytologia.
Myślę intensywnie nad badaniami genetycznymi z krwi . Po głowie mi chodzi panorama rozszerzona ( prócz dużych zespołów genetycznych wykrywa mikrodelacje i delacje -taka ma moja córka ) można już podobno od 10tc robić i wskazuje też płeć więc taki bonusik) koszt blisko 3 tys. Ktoś rozważa ?
Nie ma sensu rozszerzać tego badania, bo te testy są wiarygodne tylko w przypadku trzech głównych trisomii - reszta ma bardzo niskie wyniki, jezlei chodzi o wiarygodność.
SANCO miało to rozszerzenie w cenie zwykłego testu.
 
Nie ma sensu rozszerzać tego badania, bo te testy są wiarygodne tylko w przypadku trzech głównych trisomii - reszta ma bardzo niskie wyniki, jezlei chodzi o wiarygodność.
SANCO miało to rozszerzenie w cenie zwykłego testu.
Nie rozumiem 🫣
Nie ma sensu robić panoramy rozszerzonej ? Bo jego czułość jest niewiarygodna ?(prócz tych trzech trisomii )? Tak ?
O SANCO też czytałam , napewno jest tańsze ale nie wiem czy lepsze ?
 
Nie rozumiem 🫣
Nie ma sensu robić panoramy rozszerzonej ? Bo jego czułość jest niewiarygodna ?(prócz tych trzech trisomii )? Tak ?
O SANCO też czytałam , napewno jest tańsze ale nie wiem czy lepsze ?
Po rozmowie z genetykiem uznaliśmy, że nie ma sensu. Nawet na stronie piszą, że nie ma ustalonej czułości. Ja bym poszła do dobrego genetyka na konsultację.
SANCO ma podobną czułość do Nifty. Za chwilę wrzucę, jak wygląda wynik.

IMG_0107.jpeg
 
Ja mam córkę która zaraz skonczy 2 latka. Od 2 wrzesnia chodzi do żłobka. Tydzień była, dwa tygodnie w domu, tydzień w żłobku i teraz minimum do środy ma być w domu.
Ogólnie jest bardzo wrażliwa, szybko się przebodźcowuje, nie lubi hałasów, boi się nieznajomych albo osób które rzadko widzi, jak chodziłam z nią na zajęcia przez rok to cały rok siedziała u mnie na kolanach, inne dzieci chodziły za panią po rekwizyty itd ona nigdy.
Jeszcze do maja myślałam, że jeśli uda mi się zajść w ciążę do września to zostanie w domu że mną. Później przyszedł czas coraz gorszego buntu, histerie gdy czwhoa nie dostanie, a ja musiałam w czerwcu podpisać umowę na zlobek bo od sierpnia wracałam do pracy.
I zlobek do którego teraz chodzi rozczarował mnie, to zlobek miejski więc można by powiedzieć nie ma co wymagać, ale najbardziej denerwuje mnie nie spójność w relacjach opiekunek.
Chyba juz wam pisalam ze ogólnie od kilku miesięcy córka wybudza się w nicy z placzem, do końca czerwca karmiłam wiec nie było problemu szybko zasypiała przy piersi, później na wakacjach byl dramat, sierpień spokojny, a od wrzesnia się zaczęło. W tym drugim tugodniu co była w domu było już lepiej. Ale od tygodnia jest masakra.kolejna noc, a on płacze... histerycznie płacze przez godzinę. Rzuca się po lozku, po podłodze chce iść "dada". Nie pozwala się dotknąć, nie wiem co robić...
Takich ataków płaczu jest 1-3w nocy.
Jutro idę do prywatnego żłobka na rozmowę i chce ja przepisać, ale też chodzi mi po głowie zostawienie jej w domu. Mąż jest przeciwny. Mówi, że niech chodzi chociaż na 4 godz. Że będę się źle czuć jak w 1 ciazy to ciężko mi będzie, a tak teść może ja zaprowadzac i odbierac jak będę się źle czuć to będę miała prawie 5 godz odpoczynku.
Czy Wasze dzieci też miały takie leki nocne. Bo chyba to są lęki, nie wiem co innego
U nas były, ale tak jak pisałam, teraz z perspektywy czasu widzę, że to były początki lunatykowania. U drugiego było ok, najmłodszy nadal na piersi
Wszystko jest na szczęście ok :)
A powiedzieli coś? Jakiś krwiaczek? Czy tak jak @Anna9876 wiesz tylko, że "że środka"?
 
Tak, mam. 5 lat temu zdarzyło się puste jajo czy jakoś tak. Zaczęłam krwawić dopiero w okolicach 9-10 tc i skończyło się na szpitalu .
Jak się czyjeś. mając taką starszą mamę ?
😂wiesz o co mi chodzi ;)
Nie zrozum mnie źle, ale 1 puste jajo, to zwykły przypadek. Więc myślę, że nie masz jakiś trudnych genów/zdrowia, które sprawiałoby problem z donoszeniem ciąży. Sam wiek to tylko jeden z czynników ryzyka.
Jak się czuje? No właśnie nie bardzo wiem o co Ci chodzi. Normalnie. 😀 moja mama na pewno też zachowuje się "młodziej" niż inne 80 latki. Życie ją zmusiło być na czasie stosownie do mojego rozwoju. W wieku 77 lat doczekała się pierwszej wnuczki i ogarnia wszystko. Tylko biegać za nią nie nadąża. 🙈
Ja mam córkę która zaraz skonczy 2 latka. Od 2 wrzesnia chodzi do żłobka. Tydzień była, dwa tygodnie w domu, tydzień w żłobku i teraz minimum do środy ma być w domu.
Ogólnie jest bardzo wrażliwa, szybko się przebodźcowuje, nie lubi hałasów, boi się nieznajomych albo osób które rzadko widzi, jak chodziłam z nią na zajęcia przez rok to cały rok siedziała u mnie na kolanach, inne dzieci chodziły za panią po rekwizyty itd ona nigdy.
Jeszcze do maja myślałam, że jeśli uda mi się zajść w ciążę do września to zostanie w domu że mną. Później przyszedł czas coraz gorszego buntu, histerie gdy czwhoa nie dostanie, a ja musiałam w czerwcu podpisać umowę na zlobek bo od sierpnia wracałam do pracy.
I zlobek do którego teraz chodzi rozczarował mnie, to zlobek miejski więc można by powiedzieć nie ma co wymagać, ale najbardziej denerwuje mnie nie spójność w relacjach opiekunek.
Chyba juz wam pisalam ze ogólnie od kilku miesięcy córka wybudza się w nicy z placzem, do końca czerwca karmiłam wiec nie było problemu szybko zasypiała przy piersi, później na wakacjach byl dramat, sierpień spokojny, a od wrzesnia się zaczęło. W tym drugim tugodniu co była w domu było już lepiej. Ale od tygodnia jest masakra.kolejna noc, a on płacze... histerycznie płacze przez godzinę. Rzuca się po lozku, po podłodze chce iść "dada". Nie pozwala się dotknąć, nie wiem co robić...
Takich ataków płaczu jest 1-3w nocy.
Jutro idę do prywatnego żłobka na rozmowę i chce ja przepisać, ale też chodzi mi po głowie zostawienie jej w domu. Mąż jest przeciwny. Mówi, że niech chodzi chociaż na 4 godz. Że będę się źle czuć jak w 1 ciazy to ciężko mi będzie, a tak teść może ja zaprowadzac i odbierac jak będę się źle czuć to będę miała prawie 5 godz odpoczynku.
Czy Wasze dzieci też miały takie leki nocne. Bo chyba to są lęki, nie wiem co innego
Moja jest ze stycznia 2023. Do prywatnego żłobka chodziła od marca 2024, od września poszła do publicznego. Adaptuje się błyskawicznie, chętnie wchodzi na salę, bawi się z dziećmi, sama z uśmiechem zasypia na drzemke. Mimo to niejednokrotnie przeżywa w nocy i budzi się z płaczem. Mało tego, śpi we własnym pokoju, jak płacze i do niej idziemy to jest godzina wycia i biegania po mieszkaniu z płaczem. Jak nie reagujemy to po 30 sekundach płaczu idzie dalej spać- mam wrażenie, że płacze w półśnie i jak ją rozbudzimy to jest afera.
 
Po rozmowie z genetykiem uznaliśmy, że nie ma sensu. Nawet na stronie piszą, że nie ma ustalonej czułości. Ja bym poszła do dobrego genetyka na konsultację.
SANCO ma podobną czułość do Nifty. Za chwilę wrzucę, jak wygląda wynik.

Zobacz załącznik 1664457
Masz rację nie ma co samemu kombinować tylko doradzić się genetyka !
Na początku chciałam robić amniopunkcję mikromacierzy ale jednak to ryzyko jest a jak się zobaczy już maluszka to ciężko w jakikolwiek sposób ryzykować.
 
reklama
Do góry