reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2017

Lala, będzie super, jeszcze się zdziwisz! Pewnie Ty bardziej przeżywasz niż on
Waraai, pamiętam te dylematy przy moim najstarszym- uczyć się do kolokwium, zjeść, umyć się czy przespać choć kilka minut... Zawsze wybierałam sen. Nie jadłam i nie kapalam się czasami długo . Potem na szczęście już miałam pomoc i dopiero wtedy doceniłam uroki macierzyństwa.
Z tym kiepskim humorem ze zmęczenia to niestety prawda. Teraz staram się jednak odespać, nawet kosztem posadzenia młodego przed TV czy pizzą na obiad bo nikomu moje niewyspanie nie służy.
Noworodkowi kupiłam otulacz antykomarowy- jako nowość jest szansa, że nie mają. A co byście kupiły dla mamy? Co Was by ucieszyło po porodzie?
 
reklama
Niech mnie smarują, masują i okladają jakąś ciapają... a ja będę leżeć i pachnieć [emoji12]. Taki prezent mi się maży [emoji41]

Napisane na HTC One M9 w aplikacji Forum BabyBoom
 
U nas brzuszek spoko.
Tfu tfu - brzuszkowo nie popełnia scen.
Raczej przedwczesny okres dojrzewania. :p

Ale, ale.
Nie wiem natomiast, czy nie ma pleśniawek.
Na języku, od od połowy - biały nalot.
Buzia bez zmian w środku.
Pędzluję ten jęzorek ze cztery razy dziennie Witaminą C (co jest trudne i niedoskonałe i nie wiem, na ile udaje mi się to wykonać).
I jak czytałam o pleśniawkach, to się ścierają i pod nimi jest zaogniona lub krwawiąca tkanka - tutaj nic się nie wydarza.
Nalot, jak nalot.

Ale wkręcam się, że dlatego je tak często i krótko. Choć ssie jak odkurzacz i w ogóke nie bawi się piersią.
Cyc służy tylko do zasilania baterii w brzuszku.


Dopiero we wtorek pediatra.. :(




A jak pannie stuknie miesiąc, to ruszamy w pierwszą podróż! :D
Mielim pleśniawki,leczone Aphtinem, Nystatyną (na rp) i wodnym roztworem gencjany - fioletem i ten ostatni jakoś w końcu pomógł. Po ścieraniu gazikiem z aftinem znikało z języka, ale się potem pojawiło na wewnętrznej stronie policzków, nie było krwawiących ranek ani nic, tylko takie białe jakby kropki, a na języku to taki kożuch jak na mleku, Ala marudziła bardziej niż zwykle... Też czytałam, że można cebionem kerunek masz dobry. Suty też sobie smaruj, Aphtinu nie nożna zbyt długo używać ale kosztuje grosze i można przez dwa trzy dni smarować i siebie i gębulę Małej ;:)

Bywajcie, nie zdążę nadrobić, bo mop wzywa... :*
 
Matkoboskokochano!
Ileż tu wiadomości! Zaraz wszystko przeczytam, a w międzyczasie kolejne pytania z serii "Olo pyta"
1. Jak sobie radzicie z obcinaniem paznokci maluchów? Jakieś patenty? Dziś mała się tak po gębie słodkiej podrapała, że założyłam jej pajaca zakrywającego łapki.
2. Czy tylko ciuchy mojego dziecięcia mają ohydne plamy po mleku? Zarówno tym świeżo z cyca (gdzieś pocieknie, mała wytrze buźkę rękawem czy co) jak i tym ulanym. No szlag mnie trafia :) Jak je usunąć? Bo płyn dzieciowy im nie daje rady.
 
Dobra, nadrobiłam :)

@mamaAWR Książeczkę z kontrastowymi obrazkami mam, mała czasem się nimi zainteresuje, czasem nie.. ;) Zastanawiałam się, co jeszcze można takiemu maluchowi zaaplikować ;) Bo gryzaki i inne takie to później dopiero.

@Karlik szalonaś z tymi gośćmi! Nas jutro nawiedzają pradziadkowie od strony męża i aż się tego nalotu boję, bo oni lubią szukać dziury w całym.. Zobaczymy, jaką złą matką się okażę przy nich i czy coś powiedzą, czy będą w sobie kitrać opinie wszelakie...
Jak Ci się te żyrafki sprawdziły? Od jakiego wieku dziewczyny się nimi interesowały?
Plecy w chuście dają radę. Oczywiście trochę bolą, bo oczywiście nie ćwiczę codziennie, bo doba za krótka, a sen jednak dla mnie ważniejszy od ćwiczeń (śpioch ze mnie, level hard, serio).
A młoda się zwija w embrion i to jest właśnie poprawna pozycja dla takich maluchów jeśli chodzi o noszenie w chuście. Warto sobie zerknąć na obrazek:
19113368_1330273480361328_1873141036_n.jpg


@waraai i co w końcu z chustą? jaki zakup?
Ja póki co jeszcze nie używałam ani smoczka ani butelki, więc się nie wypowiem ;)

Co do ginekologa - ja byłam zapisana do mojej nienajsuperowszej gin pod słońcem, czyli tej, która prowadziła moją ciążę, ale wczoraj zadzwoniła pani z Medicovera, że pani gin się rozchorowała i odwołała wszystkie wizyty do końca lipca. Zapisała mnie do jakiejś innej babki i jak sobie sprawdziłam opinie o niej, to padłam i od razu odwołałam wizytę. Na znanylekarz.pl maaaasa negatywnych opinii i średnia ocena 1,5 na 5. No ja podziękuję. Będę musiała polować na jakiś wolny termin do sensowniejszego lekarza, bo to, co aktualnie dostępne w systemie to masakra jakaś. Ech!

Z tym jedzeniem to ogólnie chyba ciężko jest przy takich małych brzdącach. Ja staram się ratować tym, co da się zawczasu przygotować i albo szybko odgrzać, albo zjeść na zimno - makaron z twarogiem i truskawkami, kanapki z serem czy jakimiś pastami, humusem, guacamole, shake'i warzywno owocowe, które sobie grzecznie czekają na zjedzenie w lodówce. Ale i tak się nie wyrabiam z 5 posiłkami, które rozpisała mi dietetyk. Noł łej.

Buziole!
 

Załączniki

  • 19113368_1330273480361328_1873141036_n.jpg
    19113368_1330273480361328_1873141036_n.jpg
    43,5 KB · Wyświetleń: 586
@Olo chustować będę juz jutro!
Na razie nie kupuję, bo znajoma mego lubego jest w stowarzyszeniu chustowym i na lato nam wypożyczą, jaką chcemy.
Przez ten czas zakupimy świadomie własną. :)

I dzięki za pomysł na ten makaron!! ;)

@Martussa - dziękuję za merytoryczne wsparcie. ;)
We wtorek idę do pediatry, to zweryfikuje paszczę, bo wydaje mi się, że nie ma pleśniawek jednak.

@Lalamido przeżywałam to samo, jak mój pojechał na pierwszy obóz harcerski.
Ryk - mój i rozpacz - moja. ;)


Dziecko powyrastało mi z ciuchów. Lecimy teraz 62.
Masy nabiera w oczach, i robi się rozkosznym grubaskiem. ;P
Pieluchy od dziś ogarniamy 2-ki, bo po 1 to już tylko same odciski na dupsku i udach. :]
 
@waraai cudnie z tym chustowaniem i że możesz sobie pożyczyć chustę. Super!
Smacznego makaronu ;)

Mary też powoli wyrasta z ciuszków. Pieluchy 2ki też już u nas wjechały i produkcja kup trwa nieprzerwanie ;)

Co do pleśniawek, na szczęście Maryś nie ma z nimi problemu, za to ja.. Zawsze jak jestem osłabiona, to mnie to chujstwo bierze. Po porodzie oczywiście nie mogło być inaczej (osłabienie mega - hemoglobina z 12,5 spadła do 9,6) i nie mogłam dziadostwa wyleczyć, ale w końcu się udało. Kiedyś miałam taką mega dziadówę na języku i niczym nie mogłam jej wypędzić. Doszło do tego, że ciężko mi się mówiło i jadło. Dermatolog w wieku 80 lat chyba przepisał mi vagothyl - środek, którym się pędzluje pochwę jak są w niej jakieś syfki. Chyba trzy aplikacje na język i pleśniawy brak. Cudny preparat. No ale dla dzieci to myślę, że jednak niewskazany ;)
 
reklama
Dobra, nadrobiłam :)

@mamaAWR Książeczkę z kontrastowymi obrazkami mam, mała czasem się nimi zainteresuje, czasem nie.. ;) Zastanawiałam się, co jeszcze można takiemu maluchowi zaaplikować ;) Bo gryzaki i inne takie to później dopiero.

@Karlik szalonaś z tymi gośćmi! Nas jutro nawiedzają pradziadkowie od strony męża i aż się tego nalotu boję, bo oni lubią szukać dziury w całym.. Zobaczymy, jaką złą matką się okażę przy nich i czy coś powiedzą, czy będą w sobie kitrać opinie wszelakie...
Jak Ci się te żyrafki sprawdziły? Od jakiego wieku dziewczyny się nimi interesowały?
Plecy w chuście dają radę. Oczywiście trochę bolą, bo oczywiście nie ćwiczę codziennie, bo doba za krótka, a sen jednak dla mnie ważniejszy od ćwiczeń (śpioch ze mnie, level hard, serio).
A młoda się zwija w embrion i to jest właśnie poprawna pozycja dla takich maluchów jeśli chodzi o noszenie w chuście. Warto sobie zerknąć na obrazek:
Zobacz załącznik 812119

@waraai i co w końcu z chustą? jaki zakup?
Ja póki co jeszcze nie używałam ani smoczka ani butelki, więc się nie wypowiem ;)

Co do ginekologa - ja byłam zapisana do mojej nienajsuperowszej gin pod słońcem, czyli tej, która prowadziła moją ciążę, ale wczoraj zadzwoniła pani z Medicovera, że pani gin się rozchorowała i odwołała wszystkie wizyty do końca lipca. Zapisała mnie do jakiejś innej babki i jak sobie sprawdziłam opinie o niej, to padłam i od razu odwołałam wizytę. Na znanylekarz.pl maaaasa negatywnych opinii i średnia ocena 1,5 na 5. No ja podziękuję. Będę musiała polować na jakiś wolny termin do sensowniejszego lekarza, bo to, co aktualnie dostępne w systemie to masakra jakaś. Ech!

Z tym jedzeniem to ogólnie chyba ciężko jest przy takich małych brzdącach. Ja staram się ratować tym, co da się zawczasu przygotować i albo szybko odgrzać, albo zjeść na zimno - makaron z twarogiem i truskawkami, kanapki z serem czy jakimiś pastami, humusem, guacamole, shake'i warzywno owocowe, które sobie grzecznie czekają na zjedzenie w lodówce. Ale i tak się nie wyrabiam z 5 posiłkami, które rozpisała mi dietetyk. Noł łej.

Buziole!
Olo ja zrobiłam zapas w lodówce Pana Pomidora [emoji39]. Raz że pyszne są te zupy a dwa że w dwie minuty mam obiad.

Zjadam go oczywiście 2h później ale nic to [emoji12]

Napisane na HTC One M9 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry