Karlik
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Luty 2017
- Postów
- 1 557
Nawet zjedzenie kilku truskawek zaraz po karmieniu można próbować - wszystko zależy od dziecka i mamy :-)Zawsze można raz na jakiś czas podać dziecku mleko modyfikowane i zjeść kilogram truskawek odnośnie karmienia piersią tez czytalam różne fora co można jeść a co nie i opinie oczywiście różne. Podobno teraz nie można nawet pić mleka a ja w szpitalu dostawalam 2x dziennie inke z mlekiem. Wogule nabiału powinno sie uznikac a nam na kolację dawali twaróg z rzodkiewka i szczypiorem.
Nabiału to należy unikać teraz zawsze - czy się karmi czy nie. No chyba że ma sie swoją krowę lub w sąsiedztwie :-) Mleko poddane obróbce termicznej ma zabitą kazeinę - czyli cos co pozwala nam na jego prawidłowe trawienie - dlatego wielu osobom szkodzi - to nie białko a laktoza która jest nie do przetrawienia. Czasem są to symptomy których nikt nie kojarzy a jest to po prostu nietolerancja pokarmowa - nie tylko wysypki, katary, ale i bóle głowy, wzdęcia, pruki, czasem występujące nawet tydzień po zjedzeniu.
Ale ja jem - bo lubię.
W szpitalu z tego co wiem nie ma podziału na diety dla karmiących i innych.
mania - tekst mamy ginekolog to mód na moje serce - jak dobrze poczytać to co sie chce usłyszeć :-) My z córką wyjechaliśmy nad morze jak miała niecałe 3 miesiące ( 8 godzin jazdy autem). Było cudownie. Teraz planujemy jechać z całą trójką do Chorwacji w sierpniu. Ale zobaczymy kto to sie nam urodzi i jak nam pójdzie współpraca :-)
mysia:-) - ja bym prędzej pomidora zjadła niż parówkę w tym szpitalu:-) Stelaż kup pod wanienkę- taką jak dostaniesz od taty ( większość jest uniwersalnych). Możesz za 30 zł wyhaczyć na olx. Polecam bo wygódka wielka.
Olo32- moja siostra wychodziła z założenia, że dieta karmiącej nie istnieje i jadła wszystko - od meksykańskiego z restauracji - jeszcze w szpitalu :-) na zarzuty że może dlatego mały ma "kolki" mówiła - a może i tak by miał :-)
Ja z pierwszą byłam na diecie ( że niby skaza) przez pół roku - chuda jak patyk, smutna jak nieszczęście. Teraz jestem na rozsądnej diecie na co dzień - staram się jeść mało pieczywa, mało normalnego masła, wykluczone weglowodany ( w ciąży trochę sobie folguję) - może ograniczę orzechy karmiąc bo teraz jem dużo.
Pytałam o kosz bo mam lęki że on jest tak nisko i w nocy ok, ale w dzień czy mi kręgosłup nie odpadnie?
myszkax33- Podziwiam, że mężowi się woda nie wylewała z wanienki niosąc z pokoju do łazienki ;-) mój mąż kąpał dzieci zawsze i to sam i z własnej woli i do dziś tak zostało, że to jego zadanie. Większość mężczyzn tak ma podobno. Mój wymiguje się od podmywania ich bo twierdzi że juz sa za duże. ;-)
A mnie dziś w ramach lunchu mąż wyciągnął na obiad..... no i nawet założenie stanika moze człowieka cieszyć - oczywiście no make up :-) Więc ruszyłam się z domu, zjadłam, pojechałam po dzieci i odpoczywam :-)