reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majowe mamy 2017

Zawsze można raz na jakiś czas podać dziecku mleko modyfikowane i zjeść kilogram truskawek ;) odnośnie karmienia piersią tez czytalam różne fora co można jeść a co nie i opinie oczywiście różne. Podobno teraz nie można nawet pić mleka a ja w szpitalu dostawalam 2x dziennie inke z mlekiem. Wogule nabiału powinno sie uznikac a nam na kolację dawali twaróg z rzodkiewka i szczypiorem.
Nawet zjedzenie kilku truskawek zaraz po karmieniu można próbować - wszystko zależy od dziecka i mamy :-)

Nabiału to należy unikać teraz zawsze - czy się karmi czy nie. No chyba że ma sie swoją krowę lub w sąsiedztwie :-) Mleko poddane obróbce termicznej ma zabitą kazeinę - czyli cos co pozwala nam na jego prawidłowe trawienie - dlatego wielu osobom szkodzi - to nie białko a laktoza która jest nie do przetrawienia. Czasem są to symptomy których nikt nie kojarzy a jest to po prostu nietolerancja pokarmowa - nie tylko wysypki, katary, ale i bóle głowy, wzdęcia, pruki, czasem występujące nawet tydzień po zjedzeniu.

Ale ja jem - bo lubię.

W szpitalu z tego co wiem nie ma podziału na diety dla karmiących i innych.

mania - tekst mamy ginekolog to mód na moje serce - jak dobrze poczytać to co sie chce usłyszeć :-) My z córką wyjechaliśmy nad morze jak miała niecałe 3 miesiące ( 8 godzin jazdy autem). Było cudownie. Teraz planujemy jechać z całą trójką do Chorwacji w sierpniu. Ale zobaczymy kto to sie nam urodzi i jak nam pójdzie współpraca :-)
mysia:-) - ja bym prędzej pomidora zjadła niż parówkę w tym szpitalu:-) Stelaż kup pod wanienkę- taką jak dostaniesz od taty ( większość jest uniwersalnych). Możesz za 30 zł wyhaczyć na olx. Polecam bo wygódka wielka.
Olo32- moja siostra wychodziła z założenia, że dieta karmiącej nie istnieje i jadła wszystko - od meksykańskiego z restauracji - jeszcze w szpitalu :-) na zarzuty że może dlatego mały ma "kolki" mówiła - a może i tak by miał :-)
Ja z pierwszą byłam na diecie ( że niby skaza) przez pół roku - chuda jak patyk, smutna jak nieszczęście. Teraz jestem na rozsądnej diecie na co dzień - staram się jeść mało pieczywa, mało normalnego masła, wykluczone weglowodany ( w ciąży trochę sobie folguję) - może ograniczę orzechy karmiąc bo teraz jem dużo.
Pytałam o kosz bo mam lęki że on jest tak nisko i w nocy ok, ale w dzień czy mi kręgosłup nie odpadnie?
myszkax33- Podziwiam, że mężowi się woda nie wylewała z wanienki niosąc z pokoju do łazienki ;-) mój mąż kąpał dzieci zawsze i to sam i z własnej woli i do dziś tak zostało, że to jego zadanie. Większość mężczyzn tak ma podobno. Mój wymiguje się od podmywania ich bo twierdzi że juz sa za duże. ;-)

A mnie dziś w ramach lunchu mąż wyciągnął na obiad..... no i nawet założenie stanika moze człowieka cieszyć - oczywiście no make up :-) Więc ruszyłam się z domu, zjadłam, pojechałam po dzieci i odpoczywam :-)
 
reklama
Nawet zjedzenie kilku truskawek zaraz po karmieniu można próbować - wszystko zależy od dziecka i mamy :-)

Nabiału to należy unikać teraz zawsze - czy się karmi czy nie. No chyba że ma sie swoją krowę lub w sąsiedztwie :-) Mleko poddane obróbce termicznej ma zabitą kazeinę - czyli cos co pozwala nam na jego prawidłowe trawienie - dlatego wielu osobom szkodzi - to nie białko a laktoza która jest nie do przetrawienia. Czasem są to symptomy których nikt nie kojarzy a jest to po prostu nietolerancja pokarmowa - nie tylko wysypki, katary, ale i bóle głowy, wzdęcia, pruki, czasem występujące nawet tydzień po zjedzeniu.

Ale ja jem - bo lubię.

W szpitalu z tego co wiem nie ma podziału na diety dla karmiących i innych.

mania - tekst mamy ginekolog to mód na moje serce - jak dobrze poczytać to co sie chce usłyszeć :-) My z córką wyjechaliśmy nad morze jak miała niecałe 3 miesiące ( 8 godzin jazdy autem). Było cudownie. Teraz planujemy jechać z całą trójką do Chorwacji w sierpniu. Ale zobaczymy kto to sie nam urodzi i jak nam pójdzie współpraca :-)
mysia:-) - ja bym prędzej pomidora zjadła niż parówkę w tym szpitalu:-) Stelaż kup pod wanienkę- taką jak dostaniesz od taty ( większość jest uniwersalnych). Możesz za 30 zł wyhaczyć na olx. Polecam bo wygódka wielka.
Olo32- moja siostra wychodziła z założenia, że dieta karmiącej nie istnieje i jadła wszystko - od meksykańskiego z restauracji - jeszcze w szpitalu :-) na zarzuty że może dlatego mały ma "kolki" mówiła - a może i tak by miał :-)
Ja z pierwszą byłam na diecie ( że niby skaza) przez pół roku - chuda jak patyk, smutna jak nieszczęście. Teraz jestem na rozsądnej diecie na co dzień - staram się jeść mało pieczywa, mało normalnego masła, wykluczone weglowodany ( w ciąży trochę sobie folguję) - może ograniczę orzechy karmiąc bo teraz jem dużo.
Pytałam o kosz bo mam lęki że on jest tak nisko i w nocy ok, ale w dzień czy mi kręgosłup nie odpadnie?
myszkax33- Podziwiam, że mężowi się woda nie wylewała z wanienki niosąc z pokoju do łazienki ;-) mój mąż kąpał dzieci zawsze i to sam i z własnej woli i do dziś tak zostało, że to jego zadanie. Większość mężczyzn tak ma podobno. Mój wymiguje się od podmywania ich bo twierdzi że juz sa za duże. ;-)

A mnie dziś w ramach lunchu mąż wyciągnął na obiad..... no i nawet założenie stanika moze człowieka cieszyć - oczywiście no make up :-) Więc ruszyłam się z domu, zjadłam, pojechałam po dzieci i odpoczywam :-)

Ja przed ciążą właściwie unikałam nabiału. Jakoś mi tak zostało z okresu diety od dietetyka sportowego. Teraz z kolei pani dietetyk (już niesportowa) zaleca jogurty, żeby wapń dostarczać Młodej. Na jogurty reaguję dobrze. Wczoraj mnie podkusiło i wypiłam latte (normalnie piję kawę czarną - jedną dziennie, żeby nie przesadzać) i po takim normalnym mleku niesfermentowanym przez bakterie czułam dłuuugo ciężkość na żołądku. Oj.. ;)

Masło w ciąży też podobno dobrze jeść :) A czemu prawie wykluczyłaś węgle?

Co do kosza mojżesza p ten shnuggle wydaje mi się mieć niewysoki stelaż. Właśnie pod kątem nocnego zaglądania do niego z poziomu własnego łóżka ;) W ciągu dnia dziecko może sobie normalnie spać w koszu umieszczonym w stojaku, lub możesz kosz ze stojaka wyjąć i postawić wyżej - na łóżku lub na stole :)
 
Dziewczyny a nie lepiej było wam kupić kolyske zamiast kosza? Cenowo chyba stoją podobnie. Moja ma właśnie fajne to,ze poziom wysokości jest regulowany i mogę schować kółeczka wtedy mam typową kolyske do bujania jedna nogą; )
W ciąży staram się jeść wszystko,oczywiście nie na wszystko mam ochotę,i jem dość nieregularnie ale po porodzie zacznę jeść 5 posiłków dla lepszej laktacji i żeby szybciej wrócić do formy
 
Czy ktoras z was moze natknęła sie w necie na lżejsze husty do noszenia dzieci?mam taka do samodzielnego wiązania,8 m(moj maz jest większy a chcieliśmy moc nosić na zmianę) ale jest dosyc gruba,szukam sprawdzonej firmy z przewiewnego materiału...u nas dużo korzystamy z husty jak dzieci młodsze...moze komuś wpadła to prosze o linka A ja na początek karmienia uważałam na rożne produkty,ale nie tak szaleńczo.jadlam najpierw mdło i nie smażone wszystko.potem włączałam coraz wiecej produktów ale stopniowo powoli,kiedys mielismy kolkę i po takich paru godzinach płaczu to juz lepiej wole nie zjeść wszystkiego na co mam ochotę.ale to naprawde indywidualna sprawa,moja szwagierka jadla wszystko i nic,dziecko pięknie zdrowo sobie rosło zero kołek a kapusty,wszystko jadła...chyba lepiej na początku uważać a potem pomalutku wracać do swoich nawyków,choc kawka to odradzam nawet nie tylko z początku,kilka razy piłam i napraede dziecko było niespokojne i wyraźnie smak mu nie podszedł mleczka :dry:
 
I bardzo dobrze ze wyszłas z domu...odrazu inne życie co...:)
Od razu inne :-)
Olo32- ale masło...tylko ghee ( klarowane) bo jest pozbawione stałych substancji pochodzących z mleka, które działaja prozapalnie :-) no ale wiadomo lepsze masło od margaryny ( ostatnio odkryłam masło ghee połączone z olejem kokosowym - PYCHA!) Pytasz o węgle - dwa lata temu ograniczyłam ze względu na nawracające grzybice. Candida zniknęła jak ręką odjął - wykluczyłam wszystko kupne słodycze, bułeczki, winogrona, banany, mąka pszenna, cukier, słodkie napoje - to podstawowe. Słodyczy i napoi i tak nie stosowałam ale detoks był koszmarem mimo to. Teraz staram sie i uważam. Czasem w weekend poszaleję i koło środy juz to odczuwam. W ciąży jest inaczej. Ale staram się uzywac mąki owsiane, jaglane, kokosowe, orkiszowe, ryżowe, ksylitol itd. i da sie bez bólu :-)
myszka - kosz na płozach - jak kołyska. Jaka masz kołyskę? Ja nie chcę kółek.
majówka@mama - ja używałam hustę elastyczną jedynie.
 
http://wahhe.vot.pl/allegrobajoland/nana/kolyska_coneco_nana_kolor_15_2016_450_675_01.jpg
Taka mamy. Później kolyske zamienimy na łóżeczko turystyczne ale nie mam jeszcze wybranego. Dobrze,bo kupno materaca do turystycznego już mi odchodzi ponieważ został mam jeszcze po córce ;)
Piękna, aaaaaale..
U mnie taka opcja odpada, bo się nie zmieści w sypialni ;) Kosz shnuggle ma płozy ułożone równolegle do kosza i idealnie się zmieści między naszym łóżkiem a ścianą :)
 
My akurat dostaliśmy kolyske gdybyśmy nie dostali to pewnie odrazu kupilabym łóżeczko turystyczne. A przy córce kupiłam ala kosz wiklinowy na kółkach na pchlim targu za 50 zl ;)
 
reklama
Co do diety... Miałam zajęcia z dietetykiem na szkole rodzenia. Ja zresztą też długo korzystałam z porad specjalisty. Ale jem wszystko, nie mam do tego głowy. Niestety. Mam wytyczne co do karmienia i tego będę się trzymać.
Tymczasem, pochwalę się moja kluseczka kochana ;)
 

Załączniki

  • DSC_0603.JPG
    DSC_0603.JPG
    754,8 KB · Wyświetleń: 116
Do góry