reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2017

Witam sie,
To prawda, fajnie ze dostaniemy pieniazki ale niestety to sa Nasze pieniądze które sami wplacilismy. Jak patrzymy z mężem ile placimy juz nie mówię na ubezpieczenie ale na Zus i inne a większość sie chodzi do lekarzy prywatnie to szlag człowieka trafia. Chociaż tak mówię ale cieszę się zawsze z Pitu bo fajna gotowka wpływa i na urodzenie tez sie przyda a to poprostu oddane Nam nasze pieniadze...
Ja po wczorajszej wizycie dostalam motorka w tyłku i wogole nie lezalam ale na koniec czulam juz brak sił....nawet męczył mnie telewizor...dzis planuje też sprzątać i juz mniej leżeć bo szyjka nie zmniejsza sie tylko nie rozumiem caly czas tego lejka to jest jak rozwarcie ?

Klaudia, super ze juz w domku...w domu to zawsze w domu...teraz nie przemęczaj sie...
 
Ostatnia edycja:
reklama
marta:-) - lejek to jest takie rozwarcie ale od strony dzidziula, takie ujście. Ja właśnie po dwóch dniach kryzysu ( pn i śr) i przeczytaniu medycznych argumentów z artykułów mamy ginekolog i przypomnieniu sobie mojej poprzedniej ciąży ( z lejkiem od 27tyg) postanowiłam że leżę tylko tyle ile mi sie chce :-)
z tymi pieniędzmi jest dokładnie jak piszesz - oddaja nam nasza kasę!

U mojego męża jest taka sprytna składka(obowiązkowa): co miesiąc zabierają Ci jakiś % wynagrodzenia ( im wyższe stanowisko tym więcej) po roku obliczają jak się firma rozwinęła, ile zarobiła itd. i wypłacaja PREMIĘ ROCZNĄ ( im wyższe stanowisko tym wiekszą). Ale! jeśli nie ma wzrostu rozwoj firmy ( olbrzymia korporacja, międzynarodowa) to dają Ci mniej niż to co zabierali przez cały rok!! Czujesz? W tym dostali 15% mniej niż sie złozyli. To sie nazywa MOTYWACJA do PRACY :-)

My odkładamy każdemu dziecko co miesiąc od urodzenia pieniądze plus całe 500+ dzielimy na dwie i w to samo miejsce. Teraz 1000+ podzielimy na 3. Dzięki temu kiedyś może uda nam się zapewnić im lepszy start :-) przynajmniej ciut mniej zaboli wydatek na Harvard czy Sorbonę - he he he he
 
Dziewczyny, co myślicie o tym?

Dostałam link z hasłem: "Wybierz kolor, to prezent" i kompletnie się nie znam. Zgodziłybyście się?

Link do: Łóżeczko dostawne, kołyska 3w1 FILIP 1 + MATERAC!!



A w ogóle wczoraj wieczorem dosięgła mnie tak paskudnie stresująca sytuacja w rodzinie, że nie ogarnęłam się z dystansowaniem do emocji i z nerwów całą mnie trzęsło i dostałam ogromnych skurczy brzucha - takich niezależnych od ciąży, z tym, że dość powiedzieć, że ten brzuch mnie teraz cały czas boli. Nad ranem mnie ten ból obudził. Brzuch i dolna część pleców - jak przed okresem. Wzięłam dwie Nospy i zasnęłam. Po obudzeniu boli nadal.
Dwa dni temu byłam u gin i wszystko było w idealnym porządku, zatem nie chcę teraz świrować. ;)
Ale psychiczny dyskomfort się trochę tli. :/


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
waraai - agodziłabym się - jeśli tylko cos takiego chcesz. To znowu nie jakiś straaaaszny wydatek :-) ale zalezy od stosunków pomiędzy Toba i darczyńcą :-)
Weź za jakiś czas jeszcze nospe jak nie minie. Wypij melisę i.... staraj się nie myślec o tym co się wydarzyło :-( Trzymaj się!
 
dzięki Karlik ;)
no niestety nie zawsze dostajemy mobilizację do pracy...i niestety my możemy flaki wypruwać ale pracujemy wszyscy na dobro pracodawcy i to rożnie na końcu bywa...

Waraai, moja Ginka mówi że po nospie jak nie mija to niepokojące...co prawda mnie jak raz w niedzielę też bardzo bolało to nospa za nospą i przestało boleć po 6 godzinach i nic te skurcze nie nabroiły, takie straszaki...ale nigdy nic nie wiadomo, moim zdaniem jak nadal będą skurcze dziś i kręgosłup boli to chyba trzeba by skontrolować na IP...lepiej raz więcej....
 
I jak tu teraz nie panikować. [emoji23]

Nie ciągnie mnie jednak na IP, bo nie daj Bóg zostawią mnie do obserwacji, a przecież mieszkam sama z synem, do rodziny kilkaset km i zdecydowanie w szpitalu leżeć nie mogę.

Najchętniej w ramach relaksu wypiłabym lampkę (czy dwie!) wina, a tu nawet ciepłej kąpieli nie można. :D

W ogóle dotarło do mnie wczoraj, że w tym roku nie zjemy truskawek!
Taka rozpacz!


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja tez się nogami i rękami bronię przed IP bo mąż dużo wyjeżdża i nie wyobrażam sobie tego wszystkiego organizować ale jak pokazuje Karlik... można.... :-) ale wiesz podobno jak mają dużo ludzi a w Poznaniu nawał w szpitalach np. na Polnej to nie zostawią Cię jak nie będzie potrzeby, wczoraj mi położna z Polnej mówiła bo pracuje na recepcji u mojej Ginki, ale najgorsze to siedzenie na poczekalni w szpitalu i czekanie.....to obserwuj czy jak leżysz nadal ból i może od razu zaaplikować Nospę Forte i poczekać półgodziny aż zacznie działać...
 
Zawsze można raz na jakiś czas podać dziecku mleko modyfikowane i zjeść kilogram truskawek ;) odnośnie karmienia piersią tez czytalam różne fora co można jeść a co nie i opinie oczywiście różne. Podobno teraz nie można nawet pić mleka a ja w szpitalu dostawalam 2x dziennie inke z mlekiem. Wogule nabiału powinno sie uznikac a nam na kolację dawali twaróg z rzodkiewka i szczypiorem.
 
Pewnie w dużej mierze to od dziecka zależy bo ja od pierwszego dnia piłam Inke z mlekiem a pierwszym posiłkiem po szpitalu był kotlet ;) Stanisławka nic nie uczulało ale wiadomo kapusty, grzyby mocno pieczone, fast foody odpadają ale np. czekoladkę jadłam i od razu piłam herbatę koperkową na usprawiedliwienie wyrzutów sumienia :D ale co było najlepsze w szpitalu pamiętam na śniadanie jednego dnia były parówki i pomidory, a zimą rodziłam więc doświadczone mamy powiedziały aby nie jeść...bo po co ryzykować i wiadomo że pryskane...
 
reklama
Dzień dobry!
Ja od wczoraj jak na skrzydłach! Uśmiech z gęby nie schodzi. Mała dziś mega aktywna i mam wrażenie, że się non stop w tym brzuchu przekręca i raz jest głową do góry, a raz do dołu. Szaleństwo istne. Jutro wizyta u gin.
Jeśli chodzi o jakiekolwiek pieniążki za urodzenie dziecka, to nam się chyba nie należą, bo nie jesteśmy dodatkowo ubezpieczeni (na dniach mamy to zmienić, bo trochę to mało poważne z naszej strony ;)), w pracy też nie mamy ubezpieczenia grupowego.

Olo32- macie już kosz M. w domu? Masz możlwiość zmierzenia jak wysoko jest dno łózeczka od podlogi? Są chyba różne stelaże a ja się zastanawiam czy da się taki stelaż wykorzystać do np. wanienki....
Jeszcze nie mamy, bo z zakupami rzeczy gabarytów większych niż kocyk czy ubranka jeszcze czekamy z racji braku miejsca w mieszkaniu ;) Ja się zastanawiam nad zakupem wanny ze stojakiem, żeby było wygodnie młodą kąpać, bo łazienka.. też mała i mało wygodna do obsługi kąpielowej noworodka.
 
Do góry