reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2017

Ogolnie mysle ze dzieci powinny miec swoj wklad w utrzymaniu domu w czystości. W zaleznosci od wieku oczywiście.

Mam taka ciocie która ma corke w moim wieku, u cioci zawsze porzadek byl. Jak sie przeprowadzalam to kilka tygodni u nich mieszkalam. I to co widziałam to byla masakra. U kuzynki ktora miala 22 lata w pokoju wszedzie pelno ubran, kosmetykow i ogolnie wszystkiego na meblach, podlodze, lozku. Ciocia jej zawsze sprzatala w pokoju jak goscie przyjezdzali. Co tydzien sprzatala jej lazienke (kuzynka ma swoje pietro) przygotowywala jej jedzenie do pracy. Gotowala dla wwszystkich ale kuzynka nigdy jej nie pomaga ani w gotowaniu, ani w sprzataniu ani w niczym. Mysle ze ta dziewczyna nie potrafi nawet jajecznicy zrobic.
Dziewczyna ma 25 lat. Mieszka w domu rodzicow z chlopakiem a mama jej sprzata pietro i robi pranie. Nawet sie do rachunkow nie doklada[emoji50]

Mi bylo strasznie ģlupio i jak u nich mieszkalam to sprzatalam lazienki, kuchnie, odkurzaläm a ona sie tym nie przejmuje


No właśnie i potem są takie sieroty. Z winy rodziców.


Dzadzi mnie też to wkurza jak jest sajgon, no ale moje towarzystwo tak potrafi przegiac, że zachowują się jakby służbę mieli. Oj ja dużo potrafię zrozumieć, ale to jest brak szacunku dla mnie

Napisane na LG-D280 w aplikacji Forum BabyBoom
U mnie nie jest tak źle, Łukasz ogarnia w domu dużo. On np robi pranie, ja tego nie ogarniam hehe, to jego działka. Wynosi śmieci, robi zakupy takie większe. Często też gotuje w weekendy, zmywa, raczej nie ma problemu. Jak jest w domu to się dzielimy obowiązkami. No ale wiadomo jak jest w pracy to ja odkurzę, zmyje podłogę. Moje dzieci same po sobie sprzątają, Martynka po zabawie wie że musi sprzątnąć, Patrycji tak nie ganiam ale w sobote ma wysprzątać pokój na błysk. Tak abym mogła tam odkurzyć i umyć podłogę.

Kurde wtrąbiłam całą paczkę cheetosów pizzowych i drożdżówkę...ale zdrowo , nie ma co:/

Pinky sky- super wieści :))))
 
reklama
Gratulację. Czekałam na Twój wpis i trzymałam &. Wczoraj wieczorem jak szłam spać, to powiedziałąm sobie , "nie no nie wytrzymam do rana, muszę sprawdzić , jak jej wyszły badania" Toteż z uśmiechem na buzi i jakimś wewnętrznym spokojem poszłam spać


Szkoda, że u mnie tak się nie zmieniło :zawstydzona/y:


U mnie w domu było podobnie. Sobota dzień sprzątania. Źle to wspominam. Sprzątanie ciągnęło się jak flaki z olejem , a na dworze piękna pogoda i co trochę dzwonek do drzwi "Czy jest Ania? A wyjdzie na dwór" - odp " wyjdzie jak posprząta i zje obiad" Masakra - w sobotę na podwórku pojawiałam się koło 14:00 najwcześniej.

Ja niestety byłam bałaganiarą i jestem. Na szczęście moja bałaganiarska twórczość nie jest na wysokim poziomie. Mój mąż też bałaganiarz ale jego twórczość bogata i wcale mu nie przeszkadza. Szczęście takie, że mnie denerwuje bałagan bardzo szybko. Toteż szybko zaczynam ogarniać. Był moment , że u nas prawie lśniło. To było , jak córa zaczynała raczkować , więc z obawy by nie połknęła kulki kurzu z jakimiś okruchami , sprzątałam 3-4 razy dziennie. Ale teraz wszystko wróciło do normy. Ogólny bałagan bierze się stąd, że ja nie znoszę podziału na " obowiązki domowe kobiety " "obowiązki domowe mężczyzny". Uważam , że facet tak samo jak kobieta ma głowę, ręce i nogi , i nic mu nie odpadnie jak pozmywa, wypierze, ugotuje, zamiecie i umyje podłogę, wytrze kurze, wyprasuje. Tego wymagam od faceta. Mój mąż wszystkie te czynności potrafi ale .... mu się nie chce. Toteż ja na przekór niemu nie zmywam codziennie , nie piorę jego ciuchów, nie prasuję jego ciuchów. W tygodniu jak córa chodzi do przedszkola to nie robię obiadów dla niego. Obiad robię tylko dla siebie. No chyba, że gotuję zupę. Raz w tygodniu strajkuje ze zmywaniem. Jak już nie ma gdzie kłaść naczyń do zmywania, to on w końcu zmywa. Nie jestem typem kobiety, o której się mówi "gospodyni" domu. Dla mnie mieszkanie nie jest moje. Mieszkanie jest nasze i wszyscy musimy dzielić się obowiązkami zamiennie i jeśli od czasu do czasu ma to oznaczać syf w domu , to niech tak będzie, ale ja z przymusu takiego odgórnego nie dam z siebie zrobić sprzątaczki praczki i kucharki. Tym bardziej , że ja nie lubię takiej roli. Mam koleżankę, która uwielbia właśnie być taką gospodynią, u niej zawsze jest czyściutko, pozmywane , ugotowane itd. itd. , typowa kobieta jak z obrazka. Ona się w tym spełnia , jej sprawia to radość. Ja żałuję, że taka nie jestem. Nienawidzę sprzątać, zmywać prasować , prać, myć podłogi. Po prostu tego nie znoszę. Szkoda, że nie mam magicznej różdżki by samo się sprzątało bo jak jest ślicznie czyściutko - to uwielbiam. Dodam , że mam 3,5 letnią córę i u niej w pokoju jedynie odkurzę podłogę i zetrę kurze. Pokój sprząta sama, nieraz pomogę w sprzątaniu , np. włożyć puzzle na półkę , bo nie wygodnie i za wysoko do włożenia itd. Ale zawsze tak jest, że jak nabałaganiła to niech sprząta sama. Sprzątania po sobie zaczęła się uczyć jeszcze przed ukończeniem 1r.ż. W żłobku panie były zachwycone jak ślicznie sprząta a teraz w przedszkolu pani narzeka , że Justynka biega , gada i nie chce sprzątać :rofl2:

A ja wczoraj dość taki intensywny dzionek miałam , zakończony warsztatami "Mamo to ja" . Zawsze jakaś atrakcja. A w piątek idziemy na warsztaty "bezpieczny maluch" . W poprzedniej ciąży też chodziłam na takie warsztaty , wiele się nauczyłam , szczególnie na bezpiecznym maluchu udzielanie pierwszej pomocy. Przydało się w tym roku na wakacjach, mąż ratował 2 letnią dziewczynkę w restauracji i wykorzystał właśnie to o czym mówił pan na warsztatach bezpieczny maluch. Ja zresztą też raz u Justyny musiałam interweniować bo zakrztusiła się jedzeniem. Gdybym nie była na takich warsztatach to nie wiem jak tamta sytuacja by się zakończyła .
Dziekuję:)[emoji8][emoji8]
Ale naskrobalas ide po kawe inke by poczytac:)


Napisane na SM-G920F w aplikacji Forum BabyBoom
 
DZIEWCZYNY!!! Sorry że krzyczę witrualnie!!!

Dzwoniłam za wynikami awidalności, mam bardzo wysokie. Poniżej 0,2 jest niska czyli zakażenie niedawne, między 0,2 a 0,3 wątpliwe a powyżej 0,3 wysokie czyli dawne zakażenie i choroba przechorowana i mam nabytą odporność mój wynik to 0,54. W ogóle powtórne badanie IgM wykazało że mam wynik wąpliwy a nie dodatni jak na ostatnim.
Dzidzia jest bezpieczna nie będę miała leczenia antybiotykami!!!
Huraaaa!![emoji8]Sciskam mocno!Cieszę sie razem z Tobą[emoji3]Inaczej byc nie moglo!

Napisane na SM-G920F w aplikacji Forum BabyBoom
 
DZIEWCZYNY!!! Sorry że krzyczę witrualnie!!!

Dzwoniłam za wynikami awidalności, mam bardzo wysokie. Poniżej 0,2 jest niska czyli zakażenie niedawne, między 0,2 a 0,3 wątpliwe a powyżej 0,3 wysokie czyli dawne zakażenie i choroba przechorowana i mam nabytą odporność mój wynik to 0,54. W ogóle powtórne badanie IgM wykazało że mam wynik wąpliwy a nie dodatni jak na ostatnim.
Dzidzia jest bezpieczna nie będę miała leczenia antybiotykami!!!
Rewelacja!!!!!!! Ulzylo ;-)

Napisane na E2303 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Jagi, gratulacje córeczki :-)
Pinky super, że wynik dobry.
Ja dziś byłam na badaniach krwi, w czwartek mam Wizytę, po krwi poszłam kupić sobie kiszona kapustę, tak za mną chodziła, niestety już wylądowała w kibelku :-( a taka dobra była, ehh
Co do porządków, to teraz dużo mi mąż pomaga, ale on wielu rzeczy nie widzi, co mnie denerwuje, ale się chłop stara więc wybaczam.
Ja lubię sprzątac, niestety nie umiem utrzymać porządku, w tym mój problem :-(

Napisane na E2303 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Utrzymanie porządku jest najgorsze, też mam z tym problem, rano posprzątam a wieczorem....hm to samo. Kolejny dzień i znowu sprzątanie...
 
Jagi, gratulacje córeczki :-)
Pinky super, że wynik dobry.
Ja dziś byłam na badaniach krwi, w czwartek mam Wizytę, po krwi poszłam kupić sobie kiszona kapustę, tak za mną chodziła, niestety już wylądowała w kibelku :-( a taka dobra była, ehh
Co do porządków, to teraz dużo mi mąż pomaga, ale on wielu rzeczy nie widzi, co mnie denerwuje, ale się chłop stara więc wybaczam.
Ja lubię sprzątac, niestety nie umiem utrzymać porządku, w tym mój problem :-(

Napisane na E2303 w aplikacji Forum BabyBoom
Ja jutro mam badanie krwi.Dzisiaj w nocy nie wiem dlaczego wypilam cos slodkiego i balam sie ze zafalszuje wynik.Ale mi zrobilas smaka na kapuste:)
Ja dzisiaj mam żurek i salatke z awokado i kurczakiem.


Napisane na SM-G920F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
DZIEWCZYNY!!! Sorry że krzyczę witrualnie!!!

Dzwoniłam za wynikami awidalności, mam bardzo wysokie. Poniżej 0,2 jest niska czyli zakażenie niedawne, między 0,2 a 0,3 wątpliwe a powyżej 0,3 wysokie czyli dawne zakażenie i choroba przechorowana i mam nabytą odporność mój wynik to 0,54. W ogóle powtórne badanie IgM wykazało że mam wynik wąpliwy a nie dodatni jak na ostatnim.
Dzidzia jest bezpieczna nie będę miała leczenia antybiotykami!!!
Kolejna wspaniała wiadomość dzisiejszego dnia! Wiedziałam, że będzie dobrze! Strasznie się cieszę razem z Tobą!!!
 
Do góry