reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2017

Vidi, może uznasz to za zbyt ekstremalne, ale może jej by się przydał drugi ( wysterylizowany) kot do towarzystwa? Ja niecierpie mojego drugiego kota, lecz on jest chory przewlekle i ma straszny odór z mordki. Ja zaś mam nadwrazliwosc na zapachy.
Jeśli chodzi o przytulnosc, to Heksa strasznie mocno grzala mi brzuch w ciąży z synem na początku ciąży i w jakimś stopniu czuję większą do niej sympatię. Zresztą, ja uwielbiam koty. Syn bardzo Heksę lubi. Ona potrafi na niego syknac czy podnieść łapę, gdy T.przesadza. nigdy mu jednak nie zrobiła krzywdy.
Przy bardzo małym dziecku trzeba zwierzęta pilnować. One mają prawo nie wiedzieć, ja jestem za to odpowidzialna. Mój ukochany rudzielec (straszny indywidualista) kładł się przy synu i tak spali. A jak młody nie chciał pelzac, czy nawet podnosić glowki (a był na to zdecydowanie czas) obecność kota sprawiała, że robił postępy. Kiedyś wrzuce fotke młodego z edem. Wychowanie ze zwierzętami, w tym wypadku z kotami uważam za bardzo korzystne. Syn jest kotolubkiem. Za psami słabo przepada. Wie, dlaczego koty z psami się nie rozumieją np. (na przykładzie machania ogonem).
Sorry, rozpisalam się. Ciekawe, jak wizyta dzisiejsza. O 13.00. Gosam? Dobrze pamiętam?
Ja umowilam się do fryzjera na 08.11, hurra!
Do niej trudno się umówić. Chyba strzelę coś naprawdę ekstremalnego. W nosie mam , co powie mąż. Kasia Pawlowska koki-loki Opole (fejs). Tam można zobaczyć, co ona wyczynia. Aż mnie kusi fiolet ciemny z buraczkowym, kurcze. A mąż niech będzie szczęśliwy, że nie będzie to tęcza o wściekłych kolorach, chociaż, kto wie...
 
reklama
Nie przeraża Cię dwuletnia roznica miedzy dziecmi? U mnie bedzie 1,5 roku :)
Na pewno nie będzie łatwo, to dwoje malutkich dzieci:). Będzie wesoło, czasami łzy. To jak z treningiem : krew, pot i łzy a na końcu wygrana, taki mój żarcik :) . A tak naprawdę to nikt nie wie jak będzie, bo dzieci są różne. Mam nadzieję, że maleństwo będzie ładnie spało po urodzeniu żeby mieć czas na zabawy ze starszakiem. Nie chcę żeby on na tym cierpiał. Później będą mieć siebie do zabawy :) taką mam nadzieję :)
 
U mnie tez kolejne dziecie w maju ( jak po dzisiejszej wizycie będzie ok). Pierwszy miał wyjść 26.05 jednak zdecydowano że wyjdzie 8.05. Teraz mam termin ( z kalendarza) 13-16. Mam nadzieje że dzisiaj założy mi kartę ciąży to dowiem się więcej.
Jeśli chodzi o zwierzęta. To my w domu mamy psa. Ciężko powiedzieć że w domu bo on cały dzień na podwórku a wieczorem, bądź jak wracamy z pracy i pada to wchodzi do domu.
On jest słodką psiną (labrador), kochaną. Jednak niestety ma swoją masę i niekiedy przypadkiem z miłości np przytuli się do syna i go pchnie i się przewróci. Albo pacnie go ogonem.
Zgadzam się że trzeba na zwierzęta uważać bo niechcący, nie zdając sobie sprawy że to taka kruszyna i coś mu zrobią
 
Na pewno nie będzie łatwo, to dwoje malutkich dzieci:). Będzie wesoło, czasami łzy. To jak z treningiem : krew, pot i łzy a na końcu wygrana, taki mój żarcik :) . A tak naprawdę to nikt nie wie jak będzie, bo dzieci są różne. Mam nadzieję, że maleństwo będzie ładnie spało po urodzeniu żeby mieć czas na zabawy ze starszakiem. Nie chcę żeby on na tym cierpiał. Później będą mieć siebie do zabawy :) taką mam nadzieję :)
Też mam cichą nadzieję, ze pozniej bedzie łatwiej jak troszkę podrosną :) I ze będą miały ze sobą dobry kontakt. Ale początki na pewno nie będą łatwe, szczególnie ze mąż całymi dniami w pracy. Masz synka czy córeczkę?
 
Też mam cichą nadzieję, ze pozniej bedzie łatwiej jak troszkę podrosną :) I ze będą miały ze sobą dobry kontakt. Ale początki na pewno nie będą łatwe, szczególnie ze mąż całymi dniami w pracy. Masz synka czy córeczkę?
Mam synka :) a właściwie dwóch, straszy zbuntowany nastolatek :).
Na początku miałam parcie żeby to była dziewczynka, teraz jest mi obojętne. Najważniejsze żeby było zdrowe :)
 
Między moimi maluchami jest 2,5 roku teraz też znowu będzie 2,5 między chłopakami jest 4lata i w ogóle nie mają ze sobą kontaktu. Kiedy zaszłam z małą w ciążę byłam przerażona Filip dopiero co dwa latka miał skończyć a ja znowu w ciąży martwiłam się ale jakoś sobie radzę też głównie sama i powiem wam że jak się chce to się da i na prawdę można mieć z tego przyjemność z tej samodzielności. Są ciężkie dni bo nie jest cały czas różowo ale czas szybko mija i się nie obejrzymy jak będziemy tęsknić za tymi ,,ciężkimi" dniami kiedy to nas będą odwiedzać raz na tydzień albo rzadziej :biggrin2:
 
Vidi, może uznasz to za zbyt ekstremalne, ale może jej by się przydał drugi ( wysterylizowany) kot do towarzystwa? Ja niecierpie mojego drugiego kota, lecz on jest chory przewlekle i ma straszny odór z mordki. Ja zaś mam nadwrazliwosc na zapachy.
Jeśli chodzi o przytulnosc, to Heksa strasznie mocno grzala mi brzuch w ciąży z synem na początku ciąży i w jakimś stopniu czuję większą do niej sympatię. Zresztą, ja uwielbiam koty. Syn bardzo Heksę lubi. Ona potrafi na niego syknac czy podnieść łapę, gdy T.przesadza. nigdy mu jednak nie zrobiła krzywdy.
Przy bardzo małym dziecku trzeba zwierzęta pilnować. One mają prawo nie wiedzieć, ja jestem za to odpowidzialna. Mój ukochany rudzielec (straszny indywidualista) kładł się przy synu i tak spali. A jak młody nie chciał pelzac, czy nawet podnosić glowki (a był na to zdecydowanie czas) obecność kota sprawiała, że robił postępy. Kiedyś wrzuce fotke młodego z edem. Wychowanie ze zwierzętami, w tym wypadku z kotami uważam za bardzo korzystne. Syn jest kotolubkiem. Za psami słabo przepada. Wie, dlaczego koty z psami się nie rozumieją np. (na przykładzie machania ogonem).
Sorry, rozpisalam się. Ciekawe, jak wizyta dzisiejsza. O 13.00. Gosam? Dobrze pamiętam?
Ja umowilam się do fryzjera na 08.11, hurra!
Do niej trudno się umówić. Chyba strzelę coś naprawdę ekstremalnego. W nosie mam , co powie mąż. Kasia Pawlowska koki-loki Opole (fejs). Tam można zobaczyć, co ona wyczynia. Aż mnie kusi fiolet ciemny z buraczkowym, kurcze. A mąż niech będzie szczęśliwy, że nie będzie to tęcza o wściekłych kolorach, chociaż, kto wie...

Mam urodziny 8.11 :D
 
reklama
Do góry