reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2017

Hej :) ja nadal w tyle z czytaniem- nadrobie wieczorem :) poszłam dziś na usg prywatnie bo już nie mogłam wytrzymać. Według om powinien być 6 tydzień, według usg jest 4t3d czyli tak jak podejrzewałam jest młodsza ciaza przez ten mój dziwny cykl. Ale jest pecherzyk, w macicy, beta rośnie czyli jest ok :)
Następne usg za 2/3 tym żeby obejrzeć zarodek.
Chyba zatem zostaną czerwcowka aleee zostaje z Wami na razie, mogę? ;)

Pewnie, że możesz. Dobrze, że jest wszystko ok. Trzymam kciuki za następną wizytę

Oj dziewczyny co wy macie z tymi chłopami. Ja mam szczęście, bo mój to chodzący ideał. I to nie żadne przechwalanie poprostu dobry z niego człowiek, czuły i wyrozumiały partner, a przedewszystkim wspaniały ojciec. Nie znam osoby która by kiedykolwiek o nim zle powiedziała. No może za wyjątkiem jego siostry jak stanął po mojej stronie i kazał jej odnosić się do mnie z szacunkiem, a jak nie pomogło to przestał z nią utrzymywać kontakty. Tylko mnie czasami głupio jest, bo ja to straszna wiedźma jestem i tu też nie przesadzam [emoji12]

Napisane na LG-D280 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Gosam to Ci tylko pozazdrościć. Ja mam takiego tatę hihi :) A mąż to jedynak, tatę stracił jak miał 10 lat i mamusia całe życie mu uslugiwała więc przeniósł to i na nasz dom. A ze ja mam inne doświadczenia ze swojego domu to wychodzą spory. Bo ja piore sprzątam gotuje wychowuje i pracuje a on poprostu pracuje i czego ja jeszcze od niego wymagam hrhr :)
 
A ja sie scięłam bo jego sekretarka na dzien chlopaka pracownikom i jemu przyniosła po piwku.O boże jaki zachwyt o malo co by się nie zesra...z szczescia!A jak zona mu przygotuje cos pysznego plus dobre whiskey to zachwytu nie ma az takiego.Na dodatek zaczelam mu opowiadac z pewna sytuacje to zly ze mu przeszkadzam podczas filmu.To mu powiedzialam ze jak mu sekretarka napierdala o pierdolach to potrafi sluchac i nie przerywac a jak zona to juz nie.U nas nie ma problemu z piwkami czy kumplami bo nie ma ta to zwyczajnie czasu a jak ma to pada na twarz.Na dodatek woli czas spedzac z corka.

Napisane na SM-G920F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Z tymi mężami. Ja też się wkurzyłam na swojego...Generalnie dobry z niego chłop ;) pracuje, zrobi zakupy, płaci rachunki, wszystko załatwia....ale brakuje mi w nim najważniejszego, brakuje mi tego, że za mało czasu poświęca dzieciom. On oczywiście uważa inaczej. Oczywiście, jeżeli mu powiem, idź z Martynką na spacer, to pójdzie ale rzadko robi to sam z siebie. Z młodszą jeszcze potrafi się pobawić, coś porobić ale ze starszą już totalnie stracił kontakt, jedyny jego kontakt z nią to zwracanie uwagi, że robi coś źle. Łukasza rozumowanie jest takie, że dzieci zawsze muszą słuchać się rodziców. Ok, powinny ale nie żyjemy w świecie idealnym, dzieci stawiają opór, inaczej wychowywanie dziecka byłoby bułką z masłem...Nie jest zupełne moim wsparciem w wychowaniu starszej córki, która poniekąd wchodzi w okres dojrzewania. Nie ułatwia mi zadania kiedy uda mi się Patrycją jakoś dogadać co przy jej charakterze jest bardzo trudne, przychodzi z pracy i wszystko co zbudowałam, niszczy, jednym zachowaniem...wytykaniem Patrycji błędów. Ona już totalnie straciła wiarę w siebie i w swoje możliwości- ja naprawiam, Łukasz nie pomaga. Już nie raz mieliśmy na ten temat rozmowy, na chwilę jest lepiej ale nie na długo.

Wczoraj pokłóciliśmy się o parówki, uparł się, że Pati ma zjeść 3 a ona chciała 2....Jakby nie było większych problemów na ziemi, nosz kurrr....I nic mu się nie da wytłumaczyć, Tata karze, dziecko ma wykonać- to jego myślenie....Wiem, że to hormony, ale wczoraj tak się wkurzyłam, że wywaliłam te wszystkie parówki przez okno!

Co do kumpli to jest ok. Oczywiście jak gdzieś wyjdzie, wraca podpity, ale luz, ja to rozumiem. Jak nie byłam w ciąży też prowadziłam, życie towarzyskie- to jest potrzebne.

Ja wiem, że też nie jestem idealna ale chce coś zmienić....

No to się wygadałam.
 
Z tymi mężami. Ja też się wkurzyłam na swojego...Generalnie dobry z niego chłop ;) pracuje, zrobi zakupy, płaci rachunki, wszystko załatwia....ale brakuje mi w nim najważniejszego, brakuje mi tego, że za mało czasu poświęca dzieciom. On oczywiście uważa inaczej. Oczywiście, jeżeli mu powiem, idź z Martynką na spacer, to pójdzie ale rzadko robi to sam z siebie. Z młodszą jeszcze potrafi się pobawić, coś porobić ale ze starszą już totalnie stracił kontakt, jedyny jego kontakt z nią to zwracanie uwagi, że robi coś źle. Łukasza rozumowanie jest takie, że dzieci zawsze muszą słuchać się rodziców. Ok, powinny ale nie żyjemy w świecie idealnym, dzieci stawiają opór, inaczej wychowywanie dziecka byłoby bułką z masłem...Nie jest zupełne moim wsparciem w wychowaniu starszej córki, która poniekąd wchodzi w okres dojrzewania. Nie ułatwia mi zadania kiedy uda mi się Patrycją jakoś dogadać co przy jej charakterze jest bardzo trudne, przychodzi z pracy i wszystko co zbudowałam, niszczy, jednym zachowaniem...wytykaniem Patrycji błędów. Ona już totalnie straciła wiarę w siebie i w swoje możliwości- ja naprawiam, Łukasz nie pomaga. Już nie raz mieliśmy na ten temat rozmowy, na chwilę jest lepiej ale nie na długo.

Wczoraj pokłóciliśmy się o parówki, uparł się, że Pati ma zjeść 3 a ona chciała 2....Jakby nie było większych problemów na ziemi, nosz kurrr....I nic mu się nie da wytłumaczyć, Tata karze, dziecko ma wykonać- to jego myślenie....Wiem, że to hormony, ale wczoraj tak się wkurzyłam, że wywaliłam te wszystkie parówki przez okno!

Co do kumpli to jest ok. Oczywiście jak gdzieś wyjdzie, wraca podpity, ale luz, ja to rozumiem. Jak nie byłam w ciąży też prowadziłam, życie towarzyskie- to jest potrzebne.

Ja wiem, że też nie jestem idealna ale chce coś zmienić....

No to się wygadałam.
Okres dojrzewania jest bardzo wazny dla dzieci jak i rodzicow.Moja ma 10 lat wiec jeszcze trochę ale wiem ze decyzje i postepowanie z corka jakie podejmiemy bedzie mialo duze znaczenie.Dla niej samej.Dla naszych relacji.Do szacunku wobec siebie.Do decyzji jakie jej przydzie podjac.
Moja zmeczona nie chciala sie kapac.A ze ma problem ze szybko jej sie robi czerwona pipk.. to kazdego dnia ja ucze ze ma wziasc chocby szybki prysznic.Dla jej zdrowia.
Poszla do taty ze jej sie nie chce,ze zmeczona.Na co tatus dobrze coreczko jak Ci sie nie chce to nie.Ale jak sie uparlam ze do wanny i koniec.Wiec mu przyniosłam te z calego dnia majtki i pokazalam czego ja uczy.To sie zamknąl .I mu powiedzialam ze na temat higieny corki ma sie nie wtracac i jak ma ochote myc swoje "jaja" raz w tygodniu to niech sobie myje :)Choc z on z higiena nie ma problemu to wydaje mi sie ze chcial pokazac corce jaki on dobry.

Napisane na SM-G920F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Eh ci faceci. Mój też nie jest zły ale szlag mnie trafia że on nie widzi problemu w tym że zamiast pobawić się z córką po pracy to wychodzi do kolegów. I to jego porównywanie, że mam szczęście bo inni zdradzają żony, okłamują, biorą narkotyki a on "tylko" idzie na piwko. Serio nie mam przeciwko raz na jakiś czas ale nie regularnie codziennie i ok codziennie nie wraca o 3 rano, ale praktycznie co weekend. Już mnie szlag trafia że ta banda debili nie ma nic innego do robienia innego tylko siedzenie u ktoregos w garażu chlanie piwka i gadaniu o głupotach. I że żadnego żona , dziewczyna nie goni do domu tylko ja taka 'histeryczka'. Brak mi siły już do tego, wiecie jak to rozwiazac? bo ja to ani już nie wiem co mam mu mowic ani co robic. Teraz udaje obrażonego ze to moja wina i ze on nic nie zrobil i ja jestem ta 'wariatka'
 
reklama
Do góry