reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2017

Zgadzam się że nikogo nie poziom się oceniać, każdy robi jak uważa a często po prostu sytuacja w jakiej jest wymaga takiej a nie innej decyzji. Niestety ja też mnóstwo negatywnych komentarzy na swój temat słyszałam nawet od swojej mamy teraz o piątej ciąży jeszcze nie wie za to teście mnie miło zaskoczyli bo też często podkreślali już przy trzecim że teraz już nam starczy potem przy czwartym zaskoczenie jak sobie poradzimy ale radzimy sobie zupełnie sami na prawdę bardzo rzadko kiedy poproszę o pomoc przy małej jeszcze ani razu mimo że mieszkają kilka domów dalej. Jestem taką osobą która nie prosi o nic wszystko wolę sama a kiedy jestem w sytuacji kiedy jednak potrzebuje pomocy będę kombinować do samego końca ;)
 
reklama
Ja tez od dlugiego czasu niespie, bo leze w sali obok porodówki, wiec obudziły mnie krzyki jednej mamusi, ale miło było usłyszec pozniej płacz dzieciątka :-)


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom


Mnie syn obudził o 3 żeby go przykryć. ..i już nie mogłam zasnąć do tego mąż chrapał . I może spałam z 1 h. Ech....
A co do powotum do pracy to każdy robi tak jak trzeba i napewno nikt nie chce źle dla dziecka.
 
Dla mnie luxusem jest być z dzieckiem pierwsze jego 3 lata bez konieczności wracania do pracy i kombinacji posłania do żłobka czy przedszkola. Mnie na to nie stać by po macierzyńskim siedzieć za darmo w domu, bo wtedy tylko mąż zarabia. Ja muszę wrócić do pracy, bo inaczej nie będę miała za co opłacić rachunków i kredytu a co dopiero na życie .
Także te poglądy uważam za zależne od sytuacji w jakiej się znajdujemy.
Dodam , że nie było dla mnie prostą opcją i na pewno mało przyjemną, zostawić moje wyczekane roczne maleństwo na ileś godzin dziennie w żłobku. Pracuję w handlu i np gdy miałam zmiany w godzinach 13-21 , a także w weekendy, to mojego maleństwa nie widziałam w połowie miesiąca. I wierz mi NIE UWAŻAM tego za LUXUS.
Jestem sierotą i jedynaczką, nie mam w rodzinie nikogo, kto mógłby mi pomóc, zostać z dzieckiem na parę godzin. Mąż ma jedynie rodziców przy czym teściu ma raka i padaczkę, toteż dzieckiem też się nie zajmą.
Przepraszam, za być mocne słowa, ale akurat uraziła mnie ta opinia i musiałam wypowiedzieć w tej kwestii własne zdanie . Być może zbyt do siebie to wzięłam, teraz w ciąży wiele spraw bardziej mnie dotyka i rani.

Nomi każdy ma prawo do wyrażania własnego zdania i nikt nikogo nie bedzie za to potępiał.
Każdy ma też inną sytuacje rodzinną, materialną ale wszystkie jesteśmy już bądź będziemy matkami i powinnismy siebie zrozumieć.
Zdaje sobie sprawę jak ciężko jest zostawić dziecko nie z własnego wyboru ale wiele kobiet wraca po macierzyńskim do pracy z powodów finansowych lub innych i nikt za to ich nie gani więc nie musisz czuć sie z tym aż tak bardzo źle.
Ja może i mam luksus bycia z dzieckiem i nie muszę iść do pracy ale mąż ma firmę w której mu pomagam wiec to też nie bedzie tak że siedzę i nic nie robię bo czasy są ciężki a z czegoś trzeba żyć.
Ja mam o tyle skomplikowaną sytuacje że nie ma w mojej miejscowości żłobka, o niani można pomarzyć bo nie ma ani odpowiedniej osoby ani chyba finansowo nie było by to opłacalne a poza tym mieszkamy z mamą która jest osobą starszą i też wymaga opieki.
Także każda ma z nas inne nieco problemy bądź podobne ale myśle że po to jest forum aby się na nim wypowiedzieć i znaleźć tu wsparcie i dobre słowo.

A że w ciąży kobieta jest bardziej wrażliwa i odbiera pewne rzeczy emocjonalnie to chyba każda z nas wie [emoji846]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Moj poszedł do żłoba jak mial 14 m-cy. Wykorzystalam caly zalegly urlop do cna, żeby pobyć z nim dluzej. Tez chwale sobie zlobek. Pierwszy miesiac z płaczkami przy oddawaniu, ale szybko się przyzwyczaił i odbieralam go zadowolonego. I tak mozna powiedziec, ze nadal z nim jestem, bo pochodzi do żłobka dwa tygodnie i chory do domu.
 
Moj poszedł do żłoba jak mial 14 m-cy. Wykorzystalam caly zalegly urlop do cna, żeby pobyć z nim dluzej. Tez chwale sobie zlobek. Pierwszy miesiac z płaczkami przy oddawaniu, ale szybko się przyzwyczaił i odbieralam go zadowolonego. I tak mozna powiedziec, ze nadal z nim jestem, bo pochodzi do żłobka dwa tygodnie i chory do domu.


Znam ten ból żłobków, jednak dzięki temu w przedszkole będzie odporniejszy. Tak jest w przypadku mojego syna
 
To jest oczywiste, że każda kobieta robi tak aby było dobrze albo tak jak wymaga tego sytuacja. Ja nie muszę wracać do pracy, więc nie wracam ale jakbym była typem osoby nie lubiącej siedzieć w domu to bym wróciła chodź na część etatu. Nikogo nie oceniam, absolutnie, chodź wiem, że są kobiety które bardzo oceniają postępowanie innych.

Jagi- spokojnie, nie denerwuj się, ja w środę i czwartek czułam się jak młody bóg, nie chciało mi się spać, dobrze się czułam, aż tu nagle w piątek masakra, ból głowy i przespałam cały dzień, więc takie wahania samopoczucia to chyba normalne. A co do cycków to też często je macam, raz nie bolą raz bolą. Spokojnie kochana, bo nerwy to dopiero mogą zaszkodzić

Kludyna- to się nasłuchasz :)

Słuchajcie, ja przy drugim porodzie miałam taką przygodę. W domu czułam, że coś się dzieje, lekkie skurcze, potem ciut mocniejsze i dosyć często, wiec pojechaliśmy na IP, babeczka zbadała, rozwarcie na 2 palce, położyła mnie na leżance pod ktg, na godzinę. No i tak sobie tam leże i leże i nagle do pokoju na IP gdzie sobieleżałam wpada lekarz z karetki i mówi, że przywiózł rodzącą, no to ta babka z IP że na fotel, płożyli ją (a ja leże na leżance, zasłonili mnie tylko kotarką), bada ją i mówi "Boże, Pani już rodzi", i urodziła :) Ogarnęli tą babkę, zawieźli na odział i wychylam się zza kotarki i mówę "Halo, ja tu jestem"....a ta babka z IP zaczęła się śniać i mnie przepraszać, spojżała na wykres i powiedziała, że chyba mi minęły te skurcze po tej akcji ;)
Następnego dnia urodziłam ja ;)
 
To jest oczywiste, że każda kobieta robi tak aby było dobrze albo tak jak wymaga tego sytuacja. Ja nie muszę wracać do pracy, więc nie wracam ale jakbym była typem osoby nie lubiącej siedzieć w domu to bym wróciła chodź na część etatu. Nikogo nie oceniam, absolutnie, chodź wiem, że są kobiety które bardzo oceniają postępowanie innych.

Jagi- spokojnie, nie denerwuj się, ja w środę i czwartek czułam się jak młody bóg, nie chciało mi się spać, dobrze się czułam, aż tu nagle w piątek masakra, ból głowy i przespałam cały dzień, więc takie wahania samopoczucia to chyba normalne. A co do cycków to też często je macam, raz nie bolą raz bolą. Spokojnie kochana, bo nerwy to dopiero mogą zaszkodzić

Kludyna- to się nasłuchasz :)

Słuchajcie, ja przy drugim porodzie miałam taką przygodę. W domu czułam, że coś się dzieje, lekkie skurcze, potem ciut mocniejsze i dosyć często, wiec pojechaliśmy na IP, babeczka zbadała, rozwarcie na 2 palce, położyła mnie na leżance pod ktg, na godzinę. No i tak sobie tam leże i leże i nagle do pokoju na IP gdzie sobieleżałam wpada lekarz z karetki i mówi, że przywiózł rodzącą, no to ta babka z IP że na fotel, płożyli ją (a ja leże na leżance, zasłonili mnie tylko kotarką), bada ją i mówi "Boże, Pani już rodzi", i urodziła :) Ogarnęli tą babkę, zawieźli na odział i wychylam się zza kotarki i mówę "Halo, ja tu jestem"....a ta babka z IP zaczęła się śniać i mnie przepraszać, spojżała na wykres i powiedziała, że chyba mi minęły te skurcze po tej akcji ;)
Następnego dnia urodziłam ja ;)
Ale akcja:)To sie nasłuchałas:)

Ja dzisiaj mam wkur...na meza wiec moim odstresowaniem jest sprzatanie,pranie,zakupy.Nie wiem na ile mi to pomoze ale chociaz nie myślę.
Glupia ja mysle juz to mnie zawiezie w wtorek rano do szpitala na zabieg...
Nie lubie cichych dni w domu i zdarzaja sie bardzo rzadko.Staram sie pierwsza wyciagnac rekę ale oczyszczenia atmosfery ale jak nie to nie kij mu w oko.Moglby mniec na uwadze ze jestem w ciazy no ale trudno..Takiego sobie wybrałam.Nawet kolacji ktora wczoraj przygotowalam nie zjadl.Wiec jutro jak przygotuje slaski obiad bo specjalnie robie rolade,kluski i kapuste a nie zje to chyba wypierd....to przed okno albo do kosza.

Napisane na SM-G920F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja już nie śpię od 6..przebudzilam się do toalety i usnąć nie mogę. Mam problem bo zawsze spałam na brzuchu a już teraz nie mogę jakoś mnie ciśnie. W nocy tak samo jak się obudzę na siusiu to mecze się z godzinę

Też uwielbiam spać na brzuchu ale już wiem że nie bedzie łatwo bo mnie też już uciska, czuje dyskomfort albo piersi mnie bolą.
Chyba bedzie trzeba pomyśleć o takiej poduszce - rogalu do spania.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Hej :) ja nadal w tyle z czytaniem- nadrobie wieczorem :) poszłam dziś na usg prywatnie bo już nie mogłam wytrzymać. Według om powinien być 6 tydzień, według usg jest 4t3d czyli tak jak podejrzewałam jest młodsza ciaza przez ten mój dziwny cykl. Ale jest pecherzyk, w macicy, beta rośnie czyli jest ok :)
Następne usg za 2/3 tym żeby obejrzeć zarodek.
Chyba zatem zostaną czerwcowka aleee zostaje z Wami na razie, mogę? ;)
 
reklama
Dla mnie luxusem jest być z dzieckiem pierwsze jego 3 lata bez konieczności wracania do pracy i kombinacji posłania do żłobka czy przedszkola. Mnie na to nie stać by po macierzyńskim siedzieć za darmo w domu, bo wtedy tylko mąż zarabia. Ja muszę wrócić do pracy, bo inaczej nie będę miała za co opłacić rachunków i kredytu a co dopiero na życie .
Także te poglądy uważam za zależne od sytuacji w jakiej się znajdujemy.
Dodam , że nie było dla mnie prostą opcją i na pewno mało przyjemną, zostawić moje wyczekane roczne maleństwo na ileś godzin dziennie w żłobku. Pracuję w handlu i np gdy miałam zmiany w godzinach 13-21 , a także w weekendy, to mojego maleństwa nie widziałam w połowie miesiąca. I wierz mi NIE UWAŻAM tego za LUXUS.
Jestem sierotą i jedynaczką, nie mam w rodzinie nikogo, kto mógłby mi pomóc, zostać z dzieckiem na parę godzin. Mąż ma jedynie rodziców przy czym teściu ma raka i padaczkę, toteż dzieckiem też się nie zajmą.
Przepraszam, za być mocne słowa, ale akurat uraziła mnie ta opinia i musiałam wypowiedzieć w tej kwestii własne zdanie . Być może zbyt do siebie to wzięłam, teraz w ciąży wiele spraw bardziej mnie dotyka i rani.
Bardziej mialam na mysli to ze nie kazdy ma taki luksus zeby komus podrzucic dziecko np. Mama, tesciowa czy ktos bliski i to uwazam za luksus, a nie zostawianie dziecka na 8h w zlobku czy z niania

Napisane na G620S-L01 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry