@Karlik - na standardowej wizycie u gin w trakcie KTG (mam robione co wizytę od 34tc, jak każda ciężarówka prowadzona przez tego lekarza) okazało się, że serduszko małego w pierwszych kilkunastu minutach zapisu bije za szybko. Ja bym to zwaliła na fakt, że to była Wielka Sobota, sporo roboty przed wizytą, a i na samą wizytę musiałam jechać do innej przychodni dobrą godzinę. Gin jednak wysłał mnie do szpitala, żeby zrobilo mi kolejne KTG i w razie czego interweniowali.
Tym sposobem w sobotę trafiłam na patologię, tam KTG wyszło książkowe, zrobili mi też USG z dopplerem. Też wyszło OK.
Ale na "wszelki - wielki" położyli mnie by poobserwować. W niedzielę na obchodzie stwierdzili, że skoro już i tak leżę... to mi ciachną szew (37tc).
Kolejne zapisy KTG wyszły dobrze, więc w Lany Poniedziałek wypisali mnie do domu
Nie ma to jak święta na koszt NFZetu... ;p
Jeśli chodzi o termin porodu, to między @ a USG jest tylko 3 dni różnicy, położna trzyma się daty z USG, więc ja też.
A szew miałam zakładany w 23tc, przy szyjce 8,8mm, trzymał dobrze do samego końca. Jak już mi go sciagnęli, to jakaś taka spokojniejsza jestem.
Ty
@Karlik czujesz w ogóle że masz szew? Ciągnie Cię coś, boli? Ja go nie odczuwalam.