Karlik
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Luty 2017
- Postów
- 1 557
Martussa- dobre podejscie do cesarki :-) jasne ze wolę SN ale jak mus to mus :-) a mam tyle koleżanek szukajacych od pierszych tygodni lekarza zlecajacego CC że szok - nie rozumiem ale nie krytykuje -kazdy ma swoje podejście do życia :-) Ja wyleczyłam swoje masakryczne zapalenie zatok witaminą C lewoskrętną - łyżeczka co godzinę. Na drugi dzień byłam zdrowa.
waraai - podobne podejście do porodu jak moje - spokoju wtedy mi trzeba, no ale mi mój mąż to zapewnia to on jeden moze być. Nie wierzę w przesądy ale mnie wkurzają że w ogóle ktoś tak gada i ja się zaczynam nad tym zastanawiać. wrrr My chyba mamy podobną wielkość ciąży ja teoretycznie termin na 30.05 - ale nie dotrwam za nic ;-)
Olo32- we Wrocławiu też płaciło się za położna szpitalowi - oni potem jej daja połowę z tego a reszta to "cegiełka na szpital". Ja własnie jestem całe życie w medicoverach, luxmedach itd i teraz mam przerąbane bo co ruch musze z nimi walczyć (po przeprowadzce do mieściny gdzie prywatny ginekolog jest jeden chyba) o zwrot kosztów a do ich najbliższej placówki mam chyba ze 100km. Po porodzie odpuszczam pakiet i bedę zwyczajnie, prywatnie się leczyć chyba. Jak wróce do miasta kiedyś to może wznowię.
Mnie też mówią że do oddania moczu do badania wkładać tampon.
Martusiamiska- mój zestaw spania w szpitalu to opaska na oczy plus stopery. I nawet czasem to nie pomagało ale nie na chrapanie bo koleżanka z sali była cichutka ale na szuranie po korytarzu mimo zamknietych drzwi i pogaduchy personelu.. Jeśli chodzi o laktator to ja przy 2 porodzie wzięłam go nawet do szpitala. Tak jak pisała marta:-) w 3 dobie bym bez niego padła. Miałam ręcznego aventa-może gdzieś go odkopie na strychu ale staroć ma już 13 lat :-)
marta:-) - nie bierzesz b complex przy magnezie? To bardzo wazne żeby się wchłaniał tam gdzie trzeba
marta:-) Marta&Hania- mnie kilka tygodni bolał odcinek ledźwiowy tak okrutnie, że przy chodzeniu ból promieniował do pośladka. Przyszła do mnie dziewczyna- izjoterapeutka i wymasowała dwa razy i przeszło.
asia333podlasie- w ostatnim miesiącu ciąży wizyty zawsze miałam co 2 tygodnie. Jaką masz długa szyję. Daj z pól centymetra :-) Ja tyle nie mam chyba nawet w 4 tc -hehe
milkaklaudia - ja w szpitalu miewałam ciśnienie nawet 85/44 - pytali mnie czy żyję bo to ciśnienia prawie brak :-) Trzymaj sie dzielnie. Teraz takie strasznie depresyjne pogody - ble wiatr i deszcz, szaro - u mnie halny - ludzie sie wieszają ;-)
DaWo- pewnie sama wiesz skąd u Ciebie ta zgaga ale jako że ja jestem dietetycznym freakiem napisze tylko żebys nie jadła cytrusów - ew. tylko rano i słodkieg czy smazonego (tłusto). Ja po wczorajszym pączku nie mogłam sobie dac rady ze zgagą - migdały mi pomogły na chwilę. Moja najstarsza nie piła z butli a w wieku 6 miesięcy miała kubek ( kapek) i piła z niego ( nawet mleko w nocy) - to dla mnie był raczej sukces a nie porażka :-)
Koniczyna05- co to jest lipko bo mnie ten wyraz rozbawił :-) ale juz masz dużego dzieciaczka - fajowo :-)
Nadrobiłam, odpisałam i teraz co u mnie:
Ja jestem od wczoraj w domu. We wtorek założyli mi szew na szyjkę więc spałam po krótkiej narkozie cały dzień, brzuch bolał ( od tego grzebania) okrutnie. No ale środa już bez wlewu z magnezem i czwartek do domu. Generalnie jestem bardzo zadowolona z pobytu w szpitalu ( ja która całe życie twierdziłam że szpital to juz tylko w przypadku agonii ;-)). Odpoczęłam, wyleżałam się. Jedzenie masakryczne - pamiętam jedzenie szpitalne we Wroc i jednak małe powiatowe szpitale są dużo, dużo biedniejsze chyba. No dramat. W związku z tym w tydzień waga ciężarnej spadła :-) ! Ze spaniem też było kiepsko ale generalnie OK. Pracowałam sobie trochę, miałam miłą koleżankę - zero włączania TV czy jakiś dźwięków/odgłosów z komórki których nie znoszę. Było miło.
A co do ciąży to teraz kończę 27 tygodni powoli, maluch ma się świetnie, w szpitalu przekręcił się głową w dół co mnie nie cieszy na obecnym etapie bo to zawsze większy ucisk na szyjkę - dlatego leżę ile wlezie - może się jeszcze obróci. Mam brać magnez, nospę i żelazo(HGB-10,7) i tyle. nie współżyć, nie dźwigać, chodzić tylko po domu itd.
Pisałyście o witaminach - ja trochę w temacie suplementów jestem obyta więc biorę wszystko luzem z dobrych firm ( kupuje zazwyczaj na iherb.com) czyli biorę magnez, żelazo, cynk, witaminę Bcomplex, metafolin, D3, K2 no i obowiązkowo dobry probiotyk, kwasy omega również i jeszcze od czasu do czasu wit C lewoskrętną bądź z ACAI. Jak staruszka mam pojemnik na suplementy - rozpisane przez dobrego dietetyka co kiedy sie najlepiej wchłania- przed po jedzenie, z czym, do której godziny itd. Wszystko ma naprawdę znaczenie :-) a witaminy zgrupowane w jedną tabletkę to działa tylko dobrze na .... kasę właściciela koncernu :-) A przecież na kobietach w ciąży jest najlepszy biznes :-)
Teraz czuję się jeszcze taka "ostrożna". Schodzę z łóżka jak paralityk, nie wykonuję zbyt gwałtownych ruchów itp.
Miałam wczoraj smutek, że się zachciało starej babie 3 dziecka i teraz cały dom na głowie...
dzieciaki ogarnięte ale wiecie jak to jest jak jest za dużo dorosłych (miałam gości- wujostwo pod moją nieobecność i mamę) więc zaginione książki, brak zeszytów w szkole, uwaga ze szkoły muzycznej o braku ćwiczeń w domu... no takie wiecie - chaos :-) albo sytuacje typu: córka pozabierała z balu karnawałowego do lunchobox'a co lepsze smakołyki dla mamy w szpitalu - tata wypakował rano żeby wsadzić kanapkę. dziecko wraca ze szkoły i ma jechać do mamy do szpitala a okazuje sie że ktoś ZEŻARŁ wszystko co skitrała dla mamusi - widzicie tą rozpacz?
Teraz organizuję transporty dzieci na rózne zajęcia - będzie co robić. w ostateczności starsza będzie przewożona taksówkami.
w ostatnim tygodniu dostałam też dwie informację o planowanych dla malucha wysyłkach ciuchów przez kuzynke i koleżankę ( rodziła w styczniu i wszystko dla mnie odkłada). Szkoda że nie obczaję wózka na żywo, bedę chyba zmuszona wziąć w ciemno bez jazdy próbnej :-) ale jeszcze poczekam z tymi zakupami do kwietnia. Teraz musze szybko zamówić nowe łózko bo się czeka 6-8 tygodni a koniecznie musimy zwiększyc ilość centymetrów bo śpimy na 140 co przy 3 dzieci będzie awykonalne :-) Materac oczywiście wybrany -innego nie biorę.
Buziaki i teraz już będę na bieżąco :-)
waraai - podobne podejście do porodu jak moje - spokoju wtedy mi trzeba, no ale mi mój mąż to zapewnia to on jeden moze być. Nie wierzę w przesądy ale mnie wkurzają że w ogóle ktoś tak gada i ja się zaczynam nad tym zastanawiać. wrrr My chyba mamy podobną wielkość ciąży ja teoretycznie termin na 30.05 - ale nie dotrwam za nic ;-)
Olo32- we Wrocławiu też płaciło się za położna szpitalowi - oni potem jej daja połowę z tego a reszta to "cegiełka na szpital". Ja własnie jestem całe życie w medicoverach, luxmedach itd i teraz mam przerąbane bo co ruch musze z nimi walczyć (po przeprowadzce do mieściny gdzie prywatny ginekolog jest jeden chyba) o zwrot kosztów a do ich najbliższej placówki mam chyba ze 100km. Po porodzie odpuszczam pakiet i bedę zwyczajnie, prywatnie się leczyć chyba. Jak wróce do miasta kiedyś to może wznowię.
Mnie też mówią że do oddania moczu do badania wkładać tampon.
Martusiamiska- mój zestaw spania w szpitalu to opaska na oczy plus stopery. I nawet czasem to nie pomagało ale nie na chrapanie bo koleżanka z sali była cichutka ale na szuranie po korytarzu mimo zamknietych drzwi i pogaduchy personelu.. Jeśli chodzi o laktator to ja przy 2 porodzie wzięłam go nawet do szpitala. Tak jak pisała marta:-) w 3 dobie bym bez niego padła. Miałam ręcznego aventa-może gdzieś go odkopie na strychu ale staroć ma już 13 lat :-)
marta:-) - nie bierzesz b complex przy magnezie? To bardzo wazne żeby się wchłaniał tam gdzie trzeba
marta:-) Marta&Hania- mnie kilka tygodni bolał odcinek ledźwiowy tak okrutnie, że przy chodzeniu ból promieniował do pośladka. Przyszła do mnie dziewczyna- izjoterapeutka i wymasowała dwa razy i przeszło.
asia333podlasie- w ostatnim miesiącu ciąży wizyty zawsze miałam co 2 tygodnie. Jaką masz długa szyję. Daj z pól centymetra :-) Ja tyle nie mam chyba nawet w 4 tc -hehe
milkaklaudia - ja w szpitalu miewałam ciśnienie nawet 85/44 - pytali mnie czy żyję bo to ciśnienia prawie brak :-) Trzymaj sie dzielnie. Teraz takie strasznie depresyjne pogody - ble wiatr i deszcz, szaro - u mnie halny - ludzie sie wieszają ;-)
DaWo- pewnie sama wiesz skąd u Ciebie ta zgaga ale jako że ja jestem dietetycznym freakiem napisze tylko żebys nie jadła cytrusów - ew. tylko rano i słodkieg czy smazonego (tłusto). Ja po wczorajszym pączku nie mogłam sobie dac rady ze zgagą - migdały mi pomogły na chwilę. Moja najstarsza nie piła z butli a w wieku 6 miesięcy miała kubek ( kapek) i piła z niego ( nawet mleko w nocy) - to dla mnie był raczej sukces a nie porażka :-)
Koniczyna05- co to jest lipko bo mnie ten wyraz rozbawił :-) ale juz masz dużego dzieciaczka - fajowo :-)
Nadrobiłam, odpisałam i teraz co u mnie:
Ja jestem od wczoraj w domu. We wtorek założyli mi szew na szyjkę więc spałam po krótkiej narkozie cały dzień, brzuch bolał ( od tego grzebania) okrutnie. No ale środa już bez wlewu z magnezem i czwartek do domu. Generalnie jestem bardzo zadowolona z pobytu w szpitalu ( ja która całe życie twierdziłam że szpital to juz tylko w przypadku agonii ;-)). Odpoczęłam, wyleżałam się. Jedzenie masakryczne - pamiętam jedzenie szpitalne we Wroc i jednak małe powiatowe szpitale są dużo, dużo biedniejsze chyba. No dramat. W związku z tym w tydzień waga ciężarnej spadła :-) ! Ze spaniem też było kiepsko ale generalnie OK. Pracowałam sobie trochę, miałam miłą koleżankę - zero włączania TV czy jakiś dźwięków/odgłosów z komórki których nie znoszę. Było miło.
A co do ciąży to teraz kończę 27 tygodni powoli, maluch ma się świetnie, w szpitalu przekręcił się głową w dół co mnie nie cieszy na obecnym etapie bo to zawsze większy ucisk na szyjkę - dlatego leżę ile wlezie - może się jeszcze obróci. Mam brać magnez, nospę i żelazo(HGB-10,7) i tyle. nie współżyć, nie dźwigać, chodzić tylko po domu itd.
Pisałyście o witaminach - ja trochę w temacie suplementów jestem obyta więc biorę wszystko luzem z dobrych firm ( kupuje zazwyczaj na iherb.com) czyli biorę magnez, żelazo, cynk, witaminę Bcomplex, metafolin, D3, K2 no i obowiązkowo dobry probiotyk, kwasy omega również i jeszcze od czasu do czasu wit C lewoskrętną bądź z ACAI. Jak staruszka mam pojemnik na suplementy - rozpisane przez dobrego dietetyka co kiedy sie najlepiej wchłania- przed po jedzenie, z czym, do której godziny itd. Wszystko ma naprawdę znaczenie :-) a witaminy zgrupowane w jedną tabletkę to działa tylko dobrze na .... kasę właściciela koncernu :-) A przecież na kobietach w ciąży jest najlepszy biznes :-)
Teraz czuję się jeszcze taka "ostrożna". Schodzę z łóżka jak paralityk, nie wykonuję zbyt gwałtownych ruchów itp.
Miałam wczoraj smutek, że się zachciało starej babie 3 dziecka i teraz cały dom na głowie...
dzieciaki ogarnięte ale wiecie jak to jest jak jest za dużo dorosłych (miałam gości- wujostwo pod moją nieobecność i mamę) więc zaginione książki, brak zeszytów w szkole, uwaga ze szkoły muzycznej o braku ćwiczeń w domu... no takie wiecie - chaos :-) albo sytuacje typu: córka pozabierała z balu karnawałowego do lunchobox'a co lepsze smakołyki dla mamy w szpitalu - tata wypakował rano żeby wsadzić kanapkę. dziecko wraca ze szkoły i ma jechać do mamy do szpitala a okazuje sie że ktoś ZEŻARŁ wszystko co skitrała dla mamusi - widzicie tą rozpacz?
Teraz organizuję transporty dzieci na rózne zajęcia - będzie co robić. w ostateczności starsza będzie przewożona taksówkami.
w ostatnim tygodniu dostałam też dwie informację o planowanych dla malucha wysyłkach ciuchów przez kuzynke i koleżankę ( rodziła w styczniu i wszystko dla mnie odkłada). Szkoda że nie obczaję wózka na żywo, bedę chyba zmuszona wziąć w ciemno bez jazdy próbnej :-) ale jeszcze poczekam z tymi zakupami do kwietnia. Teraz musze szybko zamówić nowe łózko bo się czeka 6-8 tygodni a koniecznie musimy zwiększyc ilość centymetrów bo śpimy na 140 co przy 3 dzieci będzie awykonalne :-) Materac oczywiście wybrany -innego nie biorę.
Buziaki i teraz już będę na bieżąco :-)