reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majowe mamy 2017

Martussa- dobre podejscie do cesarki :-) jasne ze wolę SN ale jak mus to mus :-) a mam tyle koleżanek szukajacych od pierszych tygodni lekarza zlecajacego CC że szok - nie rozumiem ale nie krytykuje -kazdy ma swoje podejście do życia :-) Ja wyleczyłam swoje masakryczne zapalenie zatok witaminą C lewoskrętną - łyżeczka co godzinę. Na drugi dzień byłam zdrowa.
waraai - podobne podejście do porodu jak moje - spokoju wtedy mi trzeba, no ale mi mój mąż to zapewnia to on jeden moze być. Nie wierzę w przesądy ale mnie wkurzają że w ogóle ktoś tak gada i ja się zaczynam nad tym zastanawiać. wrrr My chyba mamy podobną wielkość ciąży ja teoretycznie termin na 30.05 - ale nie dotrwam za nic ;-)
Olo32- we Wrocławiu też płaciło się za położna szpitalowi - oni potem jej daja połowę z tego a reszta to "cegiełka na szpital". Ja własnie jestem całe życie w medicoverach, luxmedach itd i teraz mam przerąbane bo co ruch musze z nimi walczyć (po przeprowadzce do mieściny gdzie prywatny ginekolog jest jeden chyba) o zwrot kosztów a do ich najbliższej placówki mam chyba ze 100km. Po porodzie odpuszczam pakiet i bedę zwyczajnie, prywatnie się leczyć chyba. Jak wróce do miasta kiedyś to może wznowię.
Mnie też mówią że do oddania moczu do badania wkładać tampon.
Martusiamiska- mój zestaw spania w szpitalu to opaska na oczy plus stopery. I nawet czasem to nie pomagało ale nie na chrapanie bo koleżanka z sali była cichutka ale na szuranie po korytarzu mimo zamknietych drzwi i pogaduchy personelu.. Jeśli chodzi o laktator to ja przy 2 porodzie wzięłam go nawet do szpitala. Tak jak pisała marta:-) w 3 dobie bym bez niego padła. Miałam ręcznego aventa-może gdzieś go odkopie na strychu ale staroć ma już 13 lat :-)
marta:-) - nie bierzesz b complex przy magnezie? To bardzo wazne żeby się wchłaniał tam gdzie trzeba
marta:-) Marta&Hania- mnie kilka tygodni bolał odcinek ledźwiowy tak okrutnie, że przy chodzeniu ból promieniował do pośladka. Przyszła do mnie dziewczyna- izjoterapeutka i wymasowała dwa razy i przeszło.
asia333podlasie- w ostatnim miesiącu ciąży wizyty zawsze miałam co 2 tygodnie. Jaką masz długa szyję. Daj z pól centymetra :-) Ja tyle nie mam chyba nawet w 4 tc -hehe
milkaklaudia - ja w szpitalu miewałam ciśnienie nawet 85/44 - pytali mnie czy żyję bo to ciśnienia prawie brak :-) Trzymaj sie dzielnie. Teraz takie strasznie depresyjne pogody - ble wiatr i deszcz, szaro - u mnie halny - ludzie sie wieszają ;-)
DaWo- pewnie sama wiesz skąd u Ciebie ta zgaga ale jako że ja jestem dietetycznym freakiem napisze tylko żebys nie jadła cytrusów - ew. tylko rano i słodkieg czy smazonego (tłusto). Ja po wczorajszym pączku nie mogłam sobie dac rady ze zgagą - migdały mi pomogły na chwilę. Moja najstarsza nie piła z butli a w wieku 6 miesięcy miała kubek ( kapek) i piła z niego ( nawet mleko w nocy) - to dla mnie był raczej sukces a nie porażka :-)
Koniczyna05- co to jest lipko bo mnie ten wyraz rozbawił :-) ale juz masz dużego dzieciaczka - fajowo :-)

Nadrobiłam, odpisałam i teraz co u mnie:
Ja jestem od wczoraj w domu. We wtorek założyli mi szew na szyjkę więc spałam po krótkiej narkozie cały dzień, brzuch bolał ( od tego grzebania) okrutnie. No ale środa już bez wlewu z magnezem i czwartek do domu. Generalnie jestem bardzo zadowolona z pobytu w szpitalu ( ja która całe życie twierdziłam że szpital to juz tylko w przypadku agonii ;-)). Odpoczęłam, wyleżałam się. Jedzenie masakryczne - pamiętam jedzenie szpitalne we Wroc i jednak małe powiatowe szpitale są dużo, dużo biedniejsze chyba. No dramat. W związku z tym w tydzień waga ciężarnej spadła :-) ! Ze spaniem też było kiepsko ale generalnie OK. Pracowałam sobie trochę, miałam miłą koleżankę - zero włączania TV czy jakiś dźwięków/odgłosów z komórki których nie znoszę. Było miło.
A co do ciąży to teraz kończę 27 tygodni powoli, maluch ma się świetnie, w szpitalu przekręcił się głową w dół co mnie nie cieszy na obecnym etapie bo to zawsze większy ucisk na szyjkę - dlatego leżę ile wlezie - może się jeszcze obróci. Mam brać magnez, nospę i żelazo(HGB-10,7) i tyle. nie współżyć, nie dźwigać, chodzić tylko po domu itd.
Pisałyście o witaminach - ja trochę w temacie suplementów jestem obyta więc biorę wszystko luzem z dobrych firm ( kupuje zazwyczaj na iherb.com) czyli biorę magnez, żelazo, cynk, witaminę Bcomplex, metafolin, D3, K2 no i obowiązkowo dobry probiotyk, kwasy omega również i jeszcze od czasu do czasu wit C lewoskrętną bądź z ACAI. Jak staruszka mam pojemnik na suplementy - rozpisane przez dobrego dietetyka co kiedy sie najlepiej wchłania- przed po jedzenie, z czym, do której godziny itd. Wszystko ma naprawdę znaczenie :-) a witaminy zgrupowane w jedną tabletkę to działa tylko dobrze na .... kasę właściciela koncernu :-) A przecież na kobietach w ciąży jest najlepszy biznes :-)

Teraz czuję się jeszcze taka "ostrożna". Schodzę z łóżka jak paralityk, nie wykonuję zbyt gwałtownych ruchów itp.
Miałam wczoraj smutek, że się zachciało starej babie 3 dziecka i teraz cały dom na głowie...
dzieciaki ogarnięte ale wiecie jak to jest jak jest za dużo dorosłych (miałam gości- wujostwo pod moją nieobecność i mamę) więc zaginione książki, brak zeszytów w szkole, uwaga ze szkoły muzycznej o braku ćwiczeń w domu... no takie wiecie - chaos :-) albo sytuacje typu: córka pozabierała z balu karnawałowego do lunchobox'a co lepsze smakołyki dla mamy w szpitalu - tata wypakował rano żeby wsadzić kanapkę. dziecko wraca ze szkoły i ma jechać do mamy do szpitala a okazuje sie że ktoś ZEŻARŁ wszystko co skitrała dla mamusi - widzicie tą rozpacz?
Teraz organizuję transporty dzieci na rózne zajęcia - będzie co robić. w ostateczności starsza będzie przewożona taksówkami.
w ostatnim tygodniu dostałam też dwie informację o planowanych dla malucha wysyłkach ciuchów przez kuzynke i koleżankę ( rodziła w styczniu i wszystko dla mnie odkłada). Szkoda że nie obczaję wózka na żywo, bedę chyba zmuszona wziąć w ciemno bez jazdy próbnej :-) ale jeszcze poczekam z tymi zakupami do kwietnia. Teraz musze szybko zamówić nowe łózko bo się czeka 6-8 tygodni a koniecznie musimy zwiększyc ilość centymetrów bo śpimy na 140 co przy 3 dzieci będzie awykonalne :-) Materac oczywiście wybrany -innego nie biorę.
Buziaki i teraz już będę na bieżąco :-)
 
reklama
Ja też bym się wstrzymała za kupnem laktatora. Zawsze mozna iść i kupić w każdym momencie :) ja mam ręczny ale tylko dlatego że dostałam w spadku po siostrze :) siostra wcale nie używała więc bezsensowny wydatek a elektroniczny to nie mały koszt. Butelki kupuje tylko dwie z aventu bo też nie wiadomo jak to będzie. To nie te czas ze stało się w kolejkach dostępność jesteś na miejscu :) zawsze można coś dokupić
 
Ja wole mieć przygotowane wszystko bo jak przyjdzie nawał pokarmu to chociaż tyle sobie oszczędze. Ja nie mam sklepu na miejscu w którym kupię lepszy laktator czy lepsze butelki więc wolę mieć to już i święty spokój. Zresztą ja musze i tak wszystko sama ogarniać, a nie daj Boże okaże się, że muszę leżeć bezwzględnie to wtedy będę miała trochę problem. :)
@Karlik, jaka wiadomość długa [emoji14] teraz to faktycznie się oszczędzać. Ale dobrze, że masz załatwiona sprawę, raczej jesteś teraz bezpieczniejsza i nic Cie nie zaskoczy :)

Napisane na E2105 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja wam powiem,ze ten ręczny z aventu w moim przypadku się sprawdził. Szło szybko i bezboleśnie. Koleżanka znowu miała elektryczny ale nie wiem jakiej firmy to nie była zadowolona,mówi ,ze czuła się jak nowoczesna krowa ;) napewno muszę kupić jeszcze kubeczki do przechowywania pokarmu bo teraz wolałabym karmić z butelki ale mlekiem własnym jeżeli będę miała warunki ;) córkę swoim mlekiem z butelki karmilam tylko miesiąc,później mleko mi 'zanikalo' bez żadnych zastojow i raz dostawala moje a raz bebiko. Jak pierwszy raz nie miałam laktacji,mała była głodna a położna poleciła iść do sklepu i kupić bebiko (była to pora wieczorna) mała odrazu wypila zalecana dawkę i przespala mi całą noc,ja wstawalam co pół godziny i sprawdzałam czy oddycha a tu dzidziuś taki najedzony był ;) nie znamy chorób,katarkow,kolek,zaparc mimo ze córka prawie od początku na mieszanym mleku
 
Karlik, dobrze ze u Ciebie sytuacja opanowana. Oszczędzaj się teraz, czas szybki minie :) a o witaminie b complex nic mi Ginka nie mówiła musze zagłębić ten temat.

Z laktatorem to indywidualna sprawa i ja tez nie kupuje za dużo bo zawsze po wszystko idzie wyskoczyć ale ja już ze swojego doświadczenia akurat laktator kupię i bo wtedy jak już piersi robiły się jak kamienie to były godziny jak zapalenie by przyszło. Ale zawsze można rękami ściągnąć wiec wszystko jest do opanowania.
 
A ja dziś jadę po kołyskę dla Małej. Bo w sypialni będzie łóżeczko ale na dole chce aby Młoda coś miała i znalazłam na OLX prawie nową i w dobrej cenie kołyskę i jedziemy po Nią popołudniu.
 
reklama
@Karlik dobrze, że już w domu. Oszczędzaj się teraz i jedz, żeby przybrać po tym szpitalnym żarełku.
Sporo bierzesz tych witamin ;) Ja się czasem zastanawiam, czy nie powinnam czegoś włączyć do suplementacji, ale gin twardo mówi, że wystarczy witamina D3 i kwasy Omega-3.. Może teraz włączy mi magnez, bo coś mi powieka lata ;)

Ja wczoraj miałam szalony dzień - spotkałam się ze swoją świadkową, która jest w 19tc - śniadanie, pączki i USG. Mąż nie mógł z nią pójść, więc ja byłam osobą towarzyszącą. USG w przychodni przyszpitalnej, w której mimo tego, że zapisy są na konkretne godziny, to i tak do gabinetu obowiązuje kolejka z zasadami "kto pierwszy, ten lepszy", więc sobie posiedziałyśmy 3h ;) Ale przynajmniej się nagadałyśmy :) No i popatrzyłam sobie na dzieciaczki na USG (koleżanka będzie miała dwóch chłopaków :)), wzruszyłam się, przetestowałam swoją wiedzę medyczną (widziałam i rozpoznawałam więcej elementów budowy małego ciałka, niż studentka obecna na badaniu ;)). A potem pożegnalna kolacja z ludźmi z pracy. Dostałam od nich Szumisia, dzięki któremu utwierdziłam się w przekonaniu, że mięta i szarość to piękne połączenie kolorów i dziś będę się rozglądać za kocykami i otulaczem w tych kolorach właśnie ;) Męczący to był dzień, więc po powrocie do domu padłam i nie miałam na nic siły. Poszłam spać po 1 i spałam błogo do 10:30 :D

Jeśli chodzi o laktator i butelki, to ja się chyba zdecyduję na Avent. Zastanawiam się tylko, czy laktator ręczny, czy elektryczny..
 
Do góry