Charlotte9
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Listopad 2022
- Postów
- 670
łooo panieA na to rady też chętnie przygarnę ale w tym cyklu jedyne co chce testować to własna cierpliwość i nie kupuje żadnych innych testów
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
łooo panieA na to rady też chętnie przygarnę ale w tym cyklu jedyne co chce testować to własna cierpliwość i nie kupuje żadnych innych testów
łooo panie
o dokładnie to to to co piszesz. Więc punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, ja jako mama zdrowej dwójki i do tego w wieku zaawansowanym mam już inny punkt widzenia sprawy kiedy mówić i komu, bo nie mam ani chęci się tym dzielić ani ochoty słuchać dobrze, że tak bo po co ci ten problem jako formę pocieszenia, to już wolę nie mówić do 12 tc. wcale zresztą przy drugiej ciąży powiedziałam w pracy w ogóle w 20tc. jak zaczął się brzuszek uwidaczniać i przestały luźne sukienki maskować. Ja nie mam jakoś większej potrzeby uzewnętrzniania swojego życia prywatnegoU mnie zaczęłyby się pocieszenia typu " masz 3 zdrowych dzieci, po co ryzykować z 4" i "pewnie wiek robi swoje". No to dziękuję - wolę sama z sobą i na forum o tym porozmawiać.
Wejdę trochę w buty @Brownie1992 I zapodam temat. Wjechały nam terqz przykre dni i rozczarowania, jak to na koniec miesiąca. Chciałabym to troszkę odczarować.
Miesiąc sie kończy - napiszcie co fajnego/dobrego takiego pozytywnego Wam się w maju wydarzyło.
Ja zacznę. Wzięłam udział w wolontariacie z osobami niepełnosprawnymi. Bałam się jak to będzie, ale przełamałam swoje obawy. I było to naprawdę dobre doświadczenie- pozwala docenić to co mam. Ze jestem zdrowa, sprawna i niezależna od innych.
Mój mnie ze 2 razy może podwiózł bo akurat tak było wygodniej ale raczej zawsze sama to ogarniam. Zawsze mówię mu o wizycie i wynikach badań, zawsze z zainteresowaniem słucha efektów/wyników. Z testami różnie, czasem nic nie mówię, czasem wrzucam do kosza tak, że widać , czasem informuję, czasem sam zapyta czy już robiłam - nie ma reguły. A jak u Ciebie?A jak jest z Waszymi partnerami, jeżdżą z Wami na wizyty, wiedzą kiedy i że testujecie? Jakie mają podejście?
Na wizyty ze mną nie jeździ, ale pyta kiedy zaczynają się płodne a później wie kiedy będę testowac/robić betę. Praktycznie wszystko mu mówię co się w danym momencie dzieje, jakie suplementy przyjmuje i po co to, jakie badania chce zrobić. W miarę stara się uczestniczyć w tym aktywnie, chociaż czasem denerwuje mnie, że sam od siebie nie zacznie się dokształcać w temacie starań - polega stricte na mnieA jak jest z Waszymi partnerami, jeżdżą z Wami na wizyty, wiedzą kiedy i że testujecie? Jakie mają podejście?
Zazwyczaj jeździmy razem ale to kwestia tego, że wracamy razem z pracy lub akurat po wizycie dodatkowo chcemy gdzieś wyskoczyć, a moje wizyty trwają 5 minMój mnie ze 2 razy może podwiózł bo akurat tak było wygodniej ale raczej zawsze sama to ogarniam. Zawsze mówię mu o wizycie i wynikach badań, zawsze z zainteresowaniem słucha efektów/wyników. Z testami różnie, czasem nic nie mówię, czasem wrzucam do kosza tak, że widać , czasem informuję, czasem sam zapyta czy już robiłam - nie ma reguły. A jak u Ciebie?
Mój dokształcać się sam nie dokształca, ale z biegiem czasu i rozmów ogarnia wszystko coraz bardziej bo na początku nie wiedział o czym mówię czasemNa wizyty ze mną nie jeździ, ale pyta kiedy zaczynają się płodne a później wie kiedy będę testowac/robić betę. Praktycznie wszystko mu mówię co się w danym momencie dzieje, jakie suplementy przyjmuje i po co to, jakie badania chce zrobić. W miarę stara się uczestniczyć w tym aktywnie, chociaż czasem denerwuje mnie, że sam od siebie nie zacznie się dokształcać w temacie starań - polega stricte na mnie