Wydaje mi się, że jeśli ktoś sam nie doświadczy to nigdy nie zrozumie.
Mam znajomą która najpierw zaliczyła wpadkę, teraz jest w drugiej ciąży planowanej. Z tym, że pod koniec sierpnia byliśmy u nich na ślubie a na początku października już ogłosili ciążę. Także udało im się szybko, można powiedzieć że nie zaczęli się nawet porządnie starać. No i super, życzę im jak najlepiej. Jak się ostatnio spotkaliśmy, to mówię, że nie możemy się już doczekać ich dzidziusia. I ona do mnie w tym momencie, wy nie czekajcie na nasze tylko robcie wasze
Więc wydaje mi się, że takie osoby którym przyszło łatwo, nie mają kompletnej świadomości tego jakie to może być trudne. I nic tu chyba nie dadzą żadne kampanie …
Syty głodnego nie zrozumie.