reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2011

Jolek spotkanie widzę udane, oby więcej takich :)
Styna przysłowie "nie ma jak u siebie w domku " strzał w 10
23may to już dorosła pannica skoro siku robi na nocniczek .... fajnie :)
po weekendzie u nas bardzo dobrze Oskarek dmuchał w niedziele świeczkę wiec już mam 2 latka .... jak ten czas leci:szok:
miłego popołudnia
 
reklama
Hejka :-)

witam z rańca jak nigdy :-p;-) ok 9 zwijamy się do Wrocławia bo mam wizytę u ginka , siostra mi dzieci przypilnuje a potem to nie wiem jeszcze czy już się zostaniemy na trochę we Wro czy wrócimy do domku. :-)

Piękna pogoda u Nas się zapowiada :))
dzisiaj moja najstarsza siostrzyczka kończy 39 lat :) przypomina mi się szalony serial 39,5 :)

Buziaki kochane i miłego dnia :)))
 
Hej :-)
Łeb mi pęka jakoś. Ale pogoda nastraja optymistycznie:-).
Futrzaczku udanej wizyty we Wrocku :) dobrze, ze Szymcio lepiej:-)
mojeszczęścia buziole dla Oskarka
23may gratulacje dla córeczki:-)
 
Hejka. U nas dziś deszczyk choć parno strasznie:( Ogólnie nie przeszkadza mi to bo dziś mam w planach lenistwo domowe czyli prasowanie i gary :sorry2: Jedyne wyjście jakie mam w planach to spacer z psem.

Futrzaczku sto lat dla siostry:) udanej wizyty u gina. Cieszę się że Szymcio zdrowieje.

Mojeszczęścia przepraszam ostatnio w locie tu zaglądam i przeoczyłam..Buziaki dla Oskarka:*:*

Basiekk popiłaś :-p:-D weź proszka albo strzel kawkę i od razu lepiej będzie:)

Ja wczoraj byłam u teściów. Przykro mi się zrobiło bo byłam u nich około 14tej a wracałam przed 19tą bo Igi tam zasnął i wiecie co nawet nam obiadu nie zaproponowali :( Żeby nie mieli ale widziałam w kuchni duży gar zupy.Pal licho ze mną ale Igi biedny bez obiadku, dobrze że w autobusie bułe maślaną wciągnął.


Edit.
po deszczu już u nas i słonko wychodzi.
 
My już w domciu :)) Filipka położyłam to może się kimnie jeszcze trochę a ja zaraz biorę się za obiad i małe ogarnięcie chałupki ale to już Szymuś mi pomoże :tak::-p:-) mój kochany malutki :)
u gina ok bo bez badania hehe :-p tylko tableteczki , ale wyczekałam się godzinę tam ;/ ale spoko dzieciaki na dworze w tym czasie na placu zabaw więc luzik a jak przyszłam do nich to poszliśmy na lody :-)

Joluś- dzięki dzięki :) miłego leniuchowania ;-) zrób wszystko szybko i potem odpoczywaj tylko :))
Basiekk- i jak z główką lepiej ? :)
 
Futrzaczku lepiej kochana dziękuję:tak:. Tablety dwie pożarłam i przeszło. Dobrze, że sprawnie Wam poszło. Zaraz idę do domku to happy jestem:-)

Joluś nie smutaj* niektórych ludzi niestety nie zmienisz. Dobrze, że Iguś bułę zjadł. Choć rozumiem, że Ci przykro.
 
Ufff ale ciepełko u nas, przed chwilą z psem z dworu wróciliśmy. Termometr mój wskazuje 23 stopnie :shocked2: Właśnie sobie popijam zimnego reddsa jabłkowego...wiem wiem że nie powinnam ale jeden od czasu do czasu nie zaszkodzi. Muszę jeszcze dziecia umyć i gary pomyć, ale to za chwilkę.

Basiekk cieszę się że głowa przestała boleć:) A no niestety niektórych nie zmienisz:(

Jestem ciekaw gdzie reszta lasek się podziała :confused::confused:
 
wpadam po top model , dobrze że ta Aśka odpadła...

wiecie Filiś jak się obudził to z gorączką :-( kurcze nie wiem co to znowu będzie ... poszedł też szybciej spać na noc , biedny mój :(
i mnie opryszczka wyskoczyła na ustach wrrrr nienawidzę!
jedynie co to Szymuś miał udane po południe bo poszedł do kolegi się pobawić :)

Joluś- fajnie Ci z tym reddsikiem :)) na zdrówko kochana :*

kurcze laski racja gdzie Wy jesteście ??? na Fb każda siedzi a tu :((( smutno :(((((((((
 
Futrzaczku może anginę podłapał od Szymcia??
Nie oglądam Top model więc nie wiem co to za Aśka:)

Dzieć właśnie zasnął, gary pomyte,jeszcze ja się muszę umyć i mogę startować do wyrka:)

He he Futrzcazku u mnie piwko to raczej nie na zdrówko, przy mojej chorobie nie powinnam tykać:)
 
reklama
Witam my juz w domku. Nadia zniosla podroz super. Wstala o 3:30 w samolocie kimnela sie godzinke od 6-7 na drzemke nie chciala isc za to o 16 jedzac maliny na kanapie odleciala dalam jej godzinke i o 20 poszla normalnie spac. Jutro idzie do opiekunki a ja bede sprzatac reszte gratow po urlopowych. Dzisiaj wozek wypralam bo mi w samolocie i na tych tasmach tak uswinili ze az mi sie plakac chcialo. A po 2,5 tygodnia internet sie cudownie nie naprawil wiec mam tylko komorkowy a ten jest strasznie wolny.
Jolek rozumie cie ja bylam 8 dni u tesciow i wogole nie mieli w planach zywienia dziecka. Jak powiedzialam ze Nadia nie lubi ziemniakow to codziennie byly ziemniaki:confused: w zupie czy jako drugie problem w tym ze ona jak poczuje ziemniaki to juz nie zje nic. W rezultacie jadla 3 dni rosol i 4 dni pomidorowke i raz koperkowa juz na koniec (pewnie by byla z 4 dni ale juz wyjezdzalismy) Dobrze ze zamrazarka jest to zamrazalam jej bo inaczej to nie wiem co by bylo. No a na sniadania czy kolacje to musielismy sami kombinowac. Doslownie bo jak nazwac zrobienie czegos z niczego. Ja wiem ze oni maja taki sposob bycia ale troche dzialalo mi na nerwy to ze nawet rano chleba nie bylo dla malej olac nas, bo tesciu kupuje wracajac z pracy o 18!!! Sami zaczelismy kupowac i tyle. No a do sklepu jest 20 km.
 
Do góry